Witkowski: potrzeba budowy nowocześniejszej lewicy
Zainteresowanie mną, moim programem pokazuje, że potrzebna jest budowa nowocześniejszej, prosocjalnej, propracowniczej lewicy – powiedział kandydat na prezydenta Waldemar Witkowski. W piątek w Poznaniu podsumował swoją kampanię wyborczą.
Witkowski nie chciał powiedzieć, na kogo odda swój głos w drugiej turze; zauważył, że dwóch kandydatów z największymi szansami, by się w niej znaleźć ma swoje plusy i minusy.
Kandydat podkreślił, że kończąca się kampania była najkrótsza spośród tych w których kiedykolwiek brał udział.
"Ta kampania zaowocowała ogromnym przyrostem zainteresowania moją osobą. Nie spodziewałem się tego; to efekt debaty prezydenckiej w TVP. Żal, że określone media preferowały określonych kandydatów, podzieliły ich na lepszych i gorszych. Totalnie dyskryminowały nie tylko mnie, ale i innych, którzy zostali uznani za mniej wartościowych" - powiedział.
Jak dodał, zainteresowanie jakie mu towarzyszy przy okazji obecnej kampanii skłania go do refleksji, że "chyba czas na nowocześniejszą, prosocjalną, propracowniczą lewicę".
"W budowanie nowego chcą się włączyć przede wszystkim młodzi ludzie: maturzyści, studenci – także np. dotychczasowi młodzi sympatycy Partii Razem. Jest mnóstwo młodych ludzi zainteresowanych. Ja tego potencjału nie zmarnuję. Będziemy starali się budować na bazie mojego wyniku wyborczego i ludzi, którzy skupili się wobec mnie – już z myślą o przyszłych wyborach parlamentarnych" - powiedział.
W jego ocenie dzisiejsza lewica "jest koncesjonowana, przywiązana do subwencji", zaś jego nowi sympatycy "to ruch młodych ludzi, którzy na razie nie myślą o żadnych stołkach, tylko o idei".
Witkowski przyznał, że realnie patrzy na swoje szanse wyborcze; powiedział, że "jest wykształcenia politechnicznego i umie liczyć". Nie chciał zdradzić, na kogo odda głos w ewentualnej drugiej turze.
"Zanim się nie skończy głosowanie w pierwszej turze nie zdeklaruję, ale u jednego i u drugiego z tych najbardziej prawdopodobnych uczestników drugiej tury widzę plusy i minusy" - przyznał.
"U aktualnego prezydenta plusem jest to, że popierał te wszystkie programy prosocjalne i propracownicze, a zwłaszcza transfery wobec dzieci. U Rafała Trzaskowskiego podoba mi się jego proeuropejskość. Ja też wyżej stawiam sobie przyjaźń w Europie niż w USA" - wyjaśnił.
Z opublikowanego w piątek sondażu pracowni Estymator dla DoRzeczy.pl wynika, że Waldemar Witkowski ma poparcie niższe niż 0,5 proc.
Waldemar Witkowski mówi o sobie, że jest przedstawicielem "ideowej lewicy pozaparlamentarnej". Jest wieloletnim przewodniczącym Unii Pracy, byłym wicewojewodą wielkopolskim i wiceprzewodniczącym wielkopolskiego sejmiku. Jest działaczem społecznym i sportowym, prezesem zarządu spółdzielni mieszkaniowej w Poznaniu. Pełni funkcję zastępcy przewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego Krajowej Rady Spółdzielczej.
Wielokrotnie bezskutecznie starał się o wejście do parlamentu, w 2019 roku nie udało mu się też dostać do Parlamentu Europejskiego. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ tgo/