Od rana kolejki przed lokalami wyborczymi
Przed lokalami wyborczymi w Warszawie i Łodzi od rana w niedzielę ustawiają się kolejki osób chcących oddać głos w wyborach prezydenckich. Wyborów prezydenckich w 2020 r. długo się nie zapomni – podkreślali głosujący mieszkańcy Kielc.
Warszawa
Reporter PAP odwiedził kilka lokali wyborczych w Warszawie. Przed szkołą podstawową nr 319 na Żoliborzu, w której znajduje się Obwodowa Komisja Wyborcza nr 338 ok. godziny 8 stało ponad sto osób, zachowując odstęp od innych osób od 1 do 2 m i z maseczkami zasłaniającymi usta i nos, niektórzy w lateksowych rękawiczkach. Kolejka rozpoczynała się u drzwi do szkolnej sali gimnastycznej, przy ul. Filareckiej 2, a kończyła się na chodniku przy ul. Krasińskiego w kierunku pl. Wilsona.
Jak powiedział PAP pracownik szkoły, ludzie stali w kolejce już przed godziną 7 rano, a przygotowania do przyjęcia głosujących rozpoczęły się ok. godz. 6.
Przed wejściem do sali gimnastycznej, w której była ustawiona urna i stoliki do głosowania, znajdowało się urządzenie do dezynfekcji rąk. Do lokalu wyborczego wpuszczano po kilka osób. Po pobraniu karty i oddaniu głosu, wyborcy wychodzili innym wyjściem.
"Staliśmy z żoną dosyć długo w kolejce, ale muszę powiedzieć, że wszystko zostało przygotowane sprawnie" - ocenił w rozmowie z PAP starszy mężczyzna. Podkreślił, że choć zwykle głosuje rano, to jednak tym razem przyszedł dużo wcześniej, bo obawiał się, że będzie dużo ludzi.
Łódź
W Łodzi, aby oddać głos w wyborach prezydenckich w lokalu wyborczym, w przypadku większości z nich trzeba poczekać w kolejce na zewnątrz budynku. Jak zapewniają członkowie komisji, głosujący przestrzegają zaleceń sanitarnych.
W niedzielę Polacy wybierają prezydenta RP. W tym roku głosowanie odbywa się w warunkach reżimu sanitarnego ze względu na epidemię COVID-19. Wyborcy powinni mieć podczas głosowania zakryte usta i nos, przebywać w odległości minimum dwóch metrów od innych osób.
W lokalu wyborczym może przebywać nie więcej niż jedna osoba na 4 m kw., w związku z czym w Łodzi przed wieloma obwodowymi komisjami już przed godz. 7 ustawiły się kolejki chcących oddać głos. Przed szkołą podstawową nr 33 na osiedlu Widzew Wschód, gdzie zorganizowano jeden z większych obwodów głosowania, kolejka wydłużała się nawet do kilkudziesięciu metrów po zakończeniu mszy w pobliskim kościele. Na swoją kolej, przeważnie w maseczkach lub w przyłbicach i w odstępach, czekały osoby w różnym wieku, często całe rodziny.
Kielce
W stolicy województwa świętokrzyskiego zostało utworzonych 95 obwodów głosowania, w tym 12 obwodów odrębnych w Domach Pomocy Społecznej, szpitalach i Areszcie Śledczym.
Mieszkańcy ze swoimi długopisami, w maseczkach i rękawiczkach poszli do urn wyborczych. W związku z pandemią w lokalu wyborczym może przebywać jedna osoba na 4 m kw. Każdy wyborca powinien mieć zasłonięte usta i nos, zalecane jest posiadanie własnego długopisu. Te obostrzenia spowodowały m.in., że przed wieloma lokalami w mieście tworzyły się spore kolejki.
"Mieszkańcy zjawiali się już od godz. 7. Frekwencja jest bardzo wysoka, Mamy tłumy ludzi. O godzinie 12 głos oddało już ponad 600 osób z 2 tys. uprawnionych do głosowania" - powiedziała PAP Urszula Łukaszyk, przewodnicząca komisji nr 43 w Szkole Podstawowej nr 33 w Kielcach
Zaznaczyła, że w komisji pracuje dziewięć osób. "Wszyscy członkowie są wyposażeni w przyłbice, maseczki rękawiczki, siedzą w półtorametrowych odstępach" - dodała.
Podkreśliła, że wszyscy stosują się do obowiązujących zaleceń. "Wyborcy przychodzą w maseczkach i rękawiczkach, w zasadzie wszyscy mają swoje długopisy. W lokalu jednocześnie może przebywać sześciu wyborców. Blaty, miejsca do głosowania są, co godzinę dezynfekowane" - poinformował.
Mieszkańcy, z którymi rozmawiał reporter PAP podkreślali, że tegoroczne wybory prezydenckie są wyjątkowe. "Nie chodzi tylko o nietypowe okoliczności, ale poczucie zaangażowania. Kolejki przed lokalami wyborczymi pokazują, że wzrasta u nas poczucie obywatelskiego obowiązku i udziału w wyborach" - podkreślali mieszkańcy oczekujący na oddanie głosu przed lokalem wyborczym w Przedszkolu Samorządowym nr 4 w Kielcach przy ulicy Kujawskiej.
Według danych z Państwowej Komisji Wyborczej w Kielcach uprawnionych do głosowania jest prawie 155 tys. mieszkańców. W całym regionie ponad 990 tys. Spośród nich ponad 5 tys. zdecydowało się oddać głos korespondencyjnie.
Olsztyn
Obwodowa komisja nr 1 w Olsztynie mieści się w Liceum Ogólnokształcącym nr 2 przy ulicy Małłków, blisko starego miasta. Głosujący wchodzą do lokalu pojedynczo lub po 2, 3 osoby. Nie ma kolejek oczekujących. Przed wejściem wszyscy zakładają maseczki, niektórzy są wyposażeni we własne rękawiczki jednorazowe.
Przewodnicząca komisji Halina Kozłowska powiedziała PAP, że frekwencja jest porównywalna z ostatnimi wyborami. Zasiadała wówczas także w komisji wyborczej.
Pierwszą głosującą była 87-letnia pani. Czekała przed lokalem wyborczym, jeszcze przed jego otwarciem. Zagłosowała o godz. 7.01. Mówiła, że wcześnie wstała, wyrzuciła śmieci i od razu przyszła na wybory - relacjonuje przewodnicząca komisji.
"Głosowanie przebiega spokojnie. Ludzie wchodzą do lokalu w maseczkach, jeśli nie mają własnych rękawiczek, to mogą je pobrać od nas. Dalej dezynfekują płynem ręce. Niektórzy przychodzą też z własnymi długopisami" - mówiła.
W lokalu obwodowej komisji wyborczej nr 6 mieszczącej się w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej na Starym Mieście w Olsztynie tłumów też nie ma. Przed południem, mimo wielu spacerowiczów, do lokalu wchodzą pojedyncze osoby.
Przewodniczący komisji Marek Ostaniewicz powiedział PAP, że w tym roku komisja zasiada w głębi budynku. W poprzednich wyborach komisja i urna znajdowały się bliżej wejścia, w atrium biblioteki. W tym roku prawdopodobnie ze względu na upały, przeniesiono głosowanie dalej. Faktycznie w atrium, pod szklanym dachem upał jest nie do zniesienia.
Głosujący są zdyscyplinowani, nie trzeba przypominać o obowiązku nakładania maseczki, dezynfekcji rąk. Po weryfikacji tożsamości wyborcy otrzymują kartę do głosowania- mówił przewodniczący.
"Ze względu na małą powierzchnię lokalu, wpuszczamy po 2 -3 osoby, po 4 osoby w przypadku rodzin. Jeśli ktoś musi czekać, to nie dłużej niż 2 minuty - wyjaśnił przewodniczący. Dodał, że pomieszczenie jest stale wietrzone. Wietrzenie, które musi się odbywać ze względu na sanitarne wymogi, zapewnia też ruch powietrza. Pootwierane okna w upał zapewniają przewiew. Inaczej trudno byłoby wytrzymać w tak wysokiej temperaturze.
W lokalu obwodowej komisji wyborczej nr 5 w Szkole Podstawowej nr 2 przy ulicy Kościuszki głosują pojedyncze osoby. Wyborcy sami trzymają dystans. Czekają aż głosujący opuszcza lokal wówczas dopiero podchodzą do członków komisji, by pobrać karty do głosowania. Młodzi ludzie robią sobie selfie przy urnie.
Dyrektor olsztyńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Piotr Sarnacki powiedział PAP, że w niedzielę przez południem głosowanie przebiegało spokojnie. Na godzinę 12.00 frekwencja dla Okręgowej Komisji Wyborczej nr 41 w Olsztynie wyniosła 23,77 proc. Najwyższa jest w Olsztynie - ponad 28 proc., a najniższa w gminie Kozłowo nieco ponad 15 proc. (PAP)
wnk/ itm/ bap/ wdz/ amac/ ali/