Warszawa: doszło do pościgu za kierowcą, który zaczął uciekać w czasie kontroli
Doszło do pościgu za kierowcą, który zaczął uciekać w czasie kontroli drogowej - powiedział PAP rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak, pytany o akcję policji na Pradze-Północ. Potwierdził, że policjanci oddali "co najmniej kilkanaście strzałów". Mężczyzna został zatrzymany.
O strzałach, które padły w okolicach Ronda Starzyńskiego, poinformowało radio RMF. Kom. Jarosław Florczak ze stołecznej KSP poinformował, że na warszawskiej Pradze-Północ miały miejsce działania policji, podczas których padły strzały.
Pytany przez PAP o to zdarzenie, rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że doszło do pościgu za kierowcą zatrzymanym do kontroli drogowej na ul. Ząbkowskiej. "W momencie, gdy policjanci prowadzą kontrolę, auto zaczyna uciekać i rozpoczyna się pościg, w którym udział bierze kilka radiowozów" - powiedział.
Jak udało się nieoficjalnie dowiedzieć PAP, doszło m.in. do kolizji jednego z nich. "Potwierdzam, że policjanci użyli broni. Policjanci byli zdecydowani, oddano co najmniej kilkanaście strzałów" - powiedział nadkom. Marczak.
Jak dodał, pościg zakończył się na ul. Namysłowskiej i nikt nie doznał obrażeń w wyniku użycia broni palnej. "Potwierdzam, że w pojeździe znaleziono przestrzeliny" - powiedział rzecznik KSP.
Zatrzymany to mężczyzna w wieku 40 lat poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności wynoszącej 4,5 roku.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, na miejsce wezwano karetkę do udzielenia pomocy jednemu z policjantów i zatrzymanemu. Jak zaznaczył rzecznik KSP, ich obrażenia nie powstały w wyniku użycia broni palnej. (PAP)
Autorzy: Sonia Otfinowska, Bartłomiej Figaj