Szef MSW Francji: atak w Paryżu aktem islamskiego terroryzmu
Francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin powiedział w stacji telewizyjnej France 2, że atak w Paryżu, w którym ranne zostały dwie osoby w pobliżu dawnej siedziby Charlie Hebdo jest "ewidentnie aktem islamskiego terroryzmu". Agencja AFP podała zaś, że w związku z atakiem zatrzymano kolejnych 5 mężczyzn.
"Ta ulica, gdzie była redakcja Charlie Hebdo, to modus operandi islamskich terrorystów, oczywiście nie ma wątpliwości, że to nowy krwawy atak na nasz kraj" - powiedział Gerald Daramanin.
Agencja AFP, powołując się na źródła sądowe, podała, że w związku z atakiem zatrzymano pięciu mężczyzn, urodzonych w latach 1983-1996. Zostali oni aresztowani w Pantin na przedmieściach Paryża przez śledczych podczas przeszukania jednego z domniemanych domów głównego podejrzanego o atak.
Według źródeł policyjnych wcześniej w tej samej sprawie aresztowano dwóch głównych podejrzanych - Palestyńczyka i Algierczyka.
W ataku terrorystycznym w piątek w centrum Paryża zostało rannych dwóch dziennikarzy agencji informacyjnej Premieres Lignes.
Dziennikarze tygodnika „Charlie Hebdo” otrzymują liczne groźby w związku z toczącym się obecnie procesem przeciwko 14 oskarżonym o współudział w zamachach terrorystycznych w 2015 r. W masakrze dokonanej za pomocą broni maszynowej w redakcji „Charlie Hebdo” w odpowiedzi na publikację karykatur Mahometa zginęło 12 osób.
Szef MSW: podejrzany o atak w Paryżu nie był zradykalizowany
Szef francuskiego MSZ Gerald Darmanin powiedział w piątek wieczorem w telewizji, że podejrzany o atak terrorystyczny w Paryżu przybył do Francji trzy lata temu, prawdopodobnie z Pakistanu, był niepełnoletni. Nie był uważany przez policję za osobę zradykalizowaną.
Gdy przyjechał do Francji, nie towarzyszył mu nikt z dorosłych. Jego tożsamość jest sprawdzana - wyjaśnił minister.
Jak dodał, 18-latek podejrzany w sprawie piątkowego ataku z użyciem noża na dwójkę dziennikarzy przed budynkiem tygodnika "Charlie Hebdo" w Paryżu, był aresztowany miesiąc temu za noszenie śrubokręta, lecz nie był uważany przez policję za osobę zradykalizowaną.
"Ale najwyraźniej jest to akt islamskiego terroryzmu" - powiedział szef MSW w wywiadzie dla stacji telewizyjnej France 2. "Oczywiście nie ma wątpliwości. To nowy krwawy atak na nasz kraj, na dziennikarzy, na społeczeństwo" - zaznaczył.
O tym, że podejrzany nie wykazywał żadnych oznak radykalizacji, gdy był pod opieką służb socjalnych, poinformowały też władze departamentu Val-d'Oise.
"Ta osoba, która twierdziła, że jest niepełnoletnia, została objęta opieką po swym przyjeździe do Francji w sierpniu 2018 r." - napisały w oświadczeniu.
Władze Val-d'Oise "zakwestionowały jego niepełnoletność, ale orzeczenie sądu potwierdziło, że jest nieletni do 10 sierpnia 2020 r. Kiedy osiągnął pełnoletność, przestał być pod ochroną służb socjalnych" - podano w komunikacie.
Podkreślono, że sprawujące nad nim opiekę "służby nie zauważyły żadnych oznak radykalizacji".
Wkrótce po ataku na dwójkę dziennikarzy główny podejrzany został aresztowany w pobliżu Placu Bastylii. To on jest "głównym sprawcą" - powiedział Jean-Francois Ricard, szef krajowej prokuratury antyterrorystycznej (Pnat), kierujący śledztwem.
Dodał, że podejrzany nie znał swych ofiar - kobiety i mężczyzny, którzy pracowali w sekcji dokumentacyjnej agencji Premieres Lignes television i wyszli przed budynek na papierosa. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dziennikarze „Charlie Hebdo” otrzymują liczne groźby w związku z toczącym się obecnie procesem przeciwko 14 oskarżonym o współudział w zamachach terrorystycznych w 2015 r. W masakrze dokonanej za pomocą broni maszynowej w redakcji „Charlie Hebdo” za publikację karykatur Mahometa zginęło 12 osób. (PAP). (PAP)