O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Prof. Krystyna Pawłowicz: czuję się nękana po wyroku Trybunału Konstytucyjnego

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz mówi, że czuje się nękana po wyroku TK ws. aborcji. Według jej relacji, kiedy wróciła do domu drogę zagrodziło jej dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich stanął na przejściu do klatki schodowej, w której mieszka i kazał się jej tłumaczyć z wyroku, a drugi wszystko filmował.

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Jak mówiła na antenie tvp.info prof. Krystyna Pawłowicz, kiedy zakończyła się rozprawa w Trybunale Konstytucyjnym do domu odwiózł ją służbowy samochód. Według relacji Pawłowicz, kiedy auto odjechało, zobaczyła, jak z podwórka wychodzi dwóch młodych mężczyzn i idzie w kierunku klatki budynku, w której mieszka.

"Z głębi ciemnego podwórka i zza samochodu wyszło dwóch młodych mężczyzn; jeden stanął na przejściu do mojej klatki. Kiedy zaczęłam się zbliżać, zaczął zadawać mi pytania, i kazał się tłumaczyć z wyroku w Trybunale Konstytucyjnym" - mówiła Pawłowicz.

Jak dodała, drugi mężczyzna "filmował w tym czasie i świecił latarką w oczy". Sędzia poprosiła mężczyzn, aby odeszli i wpuścili ją do domu. Ci jednak nadal blokowali jej drogę.

Wówczas odwróciła się i zaczęła iść szybszym krokiem do najbliższego sklepu. "Oni szli za mną i filmowali" - stwierdziła Pawłowicz.

Podkreśliła, że wtedy weszła do sklepu, a mężczyźni stanęli przed wejściem. "Oczywiście nie miałam możliwości wyjścia. Ja się ich po prostu bałam, więc zadzwoniłam na policję" - stwierdziła Pawłowicz.

Na miejsce przyjechał radiowóz - policjanci wylegitymowani mężczyzn. "Policja poczekała, jak ja weszłam do domu, a oni (mężczyźni - PAP) tam stali przez jakiś czas (...). Natomiast od sąsiadów wiem, że potem jakoś odeszli, ale wcale nie mam pewności, czy oni nie wrócą z powrotem." - relacjonowała prof. Pawłowicz.

Podkreśliła, że "czuje się nękana", zastraszona oraz że to "efekt takiego terroryzowania i szczucia na mnie, ale też na innych polityków".

Zaznaczyła, że nie złoży w tej sprawie zawiadomienia. "Wiem, że tylko doda pracy policji" - mówiła Pawłowicz.

Informację o zdarzeniu potwierdza stołeczna policja. "Oficjalnie w tej sprawie nie zostało złożone zawiadomienie, a patrol, który był na miejscu pouczył zainteresowane osoby o ich prawach i obowiązkach" - powiedział PAP Jarosław Florczak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.

autorka: Aleksandra Kuźniar

Zobacz także

  • Krystyna Pawłowicz. Fot. PAP/Roman Zawistowski
    Krystyna Pawłowicz. Fot. PAP/Roman Zawistowski

    Pawłowicz: wzywam ministra sprawiedliwości do odstąpienia od planów złamania polskiej konstytucji

  • Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz. Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz. Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Lewica wzywa Krystynę Pawłowicz, aby zrzekła się urzędu sędziego Trybunału Konstytucyjnego

  • Gabinet masażu Fot.  PAP/ Jacek Turczyk
    Gabinet masażu Fot. PAP/ Jacek Turczyk

    Dyrektor hotelu "Malinowy Zdrój": w hotelu nie doszło do pożaru tylko do zadymienia, nie było ewakuacji gości. Działamy zgodnie z przepisami

  • Była posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. PAP/Radek Pietruszka
    Była posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. PAP/Radek Pietruszka

    Pawłowicz: w hotelu Malinowy Zdrój przebywam na pobycie leczniczym

Serwisy ogólnodostępne PAP