O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Gliński: należy zbadać, jakie grupy prowokowały podczas Marszu Niepodległości

Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński uważa, że trudno obecnie rozstrzygnąć, kto odpowiada za zamieszki podczas środowego Marszu Niepodległości. Oczywiście powinniśmy zbadać, co to za grupy prowokowały te starcia - zaznaczył.

Uczestnicy Marszu Niepodległości zbierają się na Rondzie Dmowskiego w Warszawie. Tegoroczny Marsz Niepodległości odbywa się pod hasłem "Nasza cywilizacja, nasze zasady". Fot. PAP/Tomasz Gzell
Uczestnicy Marszu Niepodległości zbierają się na Rondzie Dmowskiego w Warszawie. Tegoroczny Marsz Niepodległości odbywa się pod hasłem "Nasza cywilizacja, nasze zasady". Fot. PAP/Tomasz Gzell

W środę ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Mimo że - zgodnie z zapowiedziami organizatorów - miał być zmotoryzowany - wielu uczestników brało w nim udział pieszo. Podczas Marszu doszło do zamieszek; policja informowała m.in., że na rondzie de Gaulle'a w stronę policjantów poleciały kamienie i race. Komenda Stołeczna Policji informowała, że zgromadzenie pieszych jest nielegalne.

Gliński pytany w środę w Polsat News, kto odpowiada za zamieszki w czasie Marszu, powiedział: "To jest w tej chwili trudno rozstrzygnąć, bo faktów nie znamy. Oczywiście powinniśmy zbadać tę sytuację, co to za grupy prowokowały te starcia".

"Ale na pewno cała atmosfera od kilku tygodni podgrzewana protestami społecznymi nielegalnymi na ulicach, na pewno ma coś tutaj do powiedzenia" - dodał wicepremier.

Dopytywany, czy odpowiedzialność ponoszą organizatorzy środowego Marszu, którzy zapowiadali wcześniej, że będzie on zmotoryzowany, odparł: "Nie wiemy, kto rzucał kamieniami, co to byli za prowokatorzy. Gdy organizuje się tego rodzaju wydarzenia, to oczywiście trudno jest je w pełni kontrolować. Natomiast z tego co wiem, to organizatorzy deklarowali przejazd pojazdów i te pojazdy były. Tyle tylko, że oprócz tego były osoby poza pojazdami, to najprawdopodobniej z tym związane".

"Trudno jest w tej chwili na gorąco powiedzieć, kto tu jest odpowiedzialny" - podkreślił. "Ja nie mam żadnych danych, żeby coś konkretnego na ten temat powiedzieć" - zaznaczył wicepremier.(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka
 

Zobacz także

  • Protest pod hasłem „Bunt dla Palestyny. Czerwona linia przekroczona” na ulicach Warszawy Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Protest pod hasłem „Bunt dla Palestyny. Czerwona linia przekroczona” na ulicach Warszawy Fot. PAP/Radek Pietruszka

    „Wolność, równość, Palestyna”. Ulicami stolicy przeszedł marsz poparcia

  • Uczestnicy Marszu dla Palestyny. Fot. PAP/Rafał Guz
    Uczestnicy Marszu dla Palestyny. Fot. PAP/Rafał Guz

    Ulicami Warszawy przeszedł marsz solidarności z Palestyną [GALERIA]

  • Uczestnicy Marszu Wolności. Fot. PAP/Piotr Nowak
    Uczestnicy Marszu Wolności. Fot. PAP/Piotr Nowak

    Marsz Wolności w Warszawie w 5. rocznicę sfałszowanych wyborów na Białorusi

  • Adam Szłapka Fot. PAP/Paweł Supernak
    Adam Szłapka Fot. PAP/Paweł Supernak

    "Brzydzę się hipokryzją". Rzecznik rządu o pomyśle PiS

Serwisy ogólnodostępne PAP