O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Bąkiewicz: żądamy dymisji Komendanta Głównego Policji; policja złamała wszelkie ustalenia

Policja nie wywiązała się z żadnych uzgodnień z nami. Prowadziła własne działania. Wobec tych skandalicznych działań żądamy dymisji Komendanta Głównego Policji - powiedział w czwartek prezes Stowarzyszenia Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz.

Przedstawiciel Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz (C). Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Przedstawiciel Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz (C). Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Jak podkreślali podczas czwartkowej konferencji organizatorzy Marszu Niepodległości, środowe wydarzenia z centrum Warszawy nie były formalnie żadnym zgromadzeniem. "Widzieliśmy wszyscy postawę Rafała Trzaskowskiego, sądów. Natomiast Zarząd Stowarzyszenia Marsz Niepodległości podjął wszelkie możliwe działania, żeby zapobiec prowokacjom i żeby uniknąć eskalacji wydarzeń" - mówił rzecznik Stowarzyszenia Marszu Niepodległości Damian Kita.

"Trzeba powiedzieć jasno; policja złamała wszelkie ustalenia. Pan Marczak, rzecznik stołecznej policji, przerzuca na nas odpowiedzialność za wczorajsze wydarzenia. Ja tylko powiem o bardzo ważnej sprawie. Od wczoraj większość kierowców usłyszała takie słowa od drogówki, że mają parkować na Woli i na marsz dostać się pieszo. Stąd po godz. 14 zaobserwowaliśmy tak dużą liczbę pieszych" - zaznaczył Kita.

Z kolei prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz mówił, że zarząd stowarzyszenia zrobił wszystko, aby nie doszło do tych prowokacji m.in. apelował o to, żeby świętowanie odbywało się w sposób zmotoryzowany, tj. w samochodach, na motocyklach, czy na rowerach. "To w dużej mierze się udało o tyle, że przyjechało bardzo dużo tych samochodów. Natomiast policja nie dała możliwości udziału w świętowaniu tym zgromadzonym, blokowała ich w korkach dwie, trzy godziny, a innym kazała zostawić samochody i dołączać do ludzi poruszających się po Alejach Jerozolimskich" - powiedział Robert Bąkiewicz.

Bąkiewicz podkreślił, że policja zachowywała się bardzo brutalnie. "Atakowała dziennikarzy, dziennikarze byli również poszkodowanymi w tej sytuacji (...) Służby powinny wyłapać chuliganów i ochraniać zgromadzenie, a nie eskalować starcie i agresję. Wobec tych skandalicznych działań żądamy dymisji Komendanta Głównego Policji, bo uważamy, że te wszystkie działania podjęte przez policję wczoraj, to był powrót z działań sprzed marszu w 2015 roku, czyli z lat 2010-2014" - mówił Bąkiewicz.

Zaznaczył też, że policja nie wywiązała się z żadnych uzgodnień z organizatorami marszu, które miały miejsce wcześniej. "Podejmowała własne działania, pozamykała ulice, odcięła chociażby przejścia podziemne pod Rondem Dmowskiego. Sam byłem świadkiem agresji czy prowokowania do starć na błoniach Stadionu Narodowego" - mówił Bąkiewicz.

Wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Tomasz Kalinowski zapowiedział, że jego zarząd dołoży wszelkich starań, by znaleźć sprawcę podpalenia mieszkania nieopodal Mostu Poniatowskiego. "Czy to prowokator, czy chuligan - nieistotne. Mamy nagrania - przekażemy je służbom, by znaleźć tego człowieka i sprawiedliwie osądzić" - oznajmił.

Uczestnicy konferencji wystąpili z odsłoniętymi twarzami. Po jej zakończeniu zostali wylegitymowani przez funkcjonariuszy. "Policjant poinformował mnie, że skieruje wniosek do Sanepidu o ukaranie mnie za brak maseczki" – powiedział PAP Bąkiewicz. Według jego relacji wobec Kalinowskiego i Kity policja nie ma wyciągać takich konsekwencji za niezakrywanie ust i nosa w przestrzeni publicznej.

W środę ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Mimo że - zgodnie z zapowiedziami organizatorów - miał być zmotoryzowany - wielu uczestników brało w nim udział pieszo. Podczas Marszu doszło do zamieszek; policja informowała m.in., że na rondzie de Gaulle'a w stronę policjantów poleciały kamienie i race. KSP informowała, że zgromadzenie pieszych jest nielegalne.

W związku z przestępstwami po środowym Marszu Niepodległości zatrzymano dotychczas 36 osób; wystawiono także ponad 260 mandatów, do sądu trafiło 420 wniosków o ukaranie - poinformował w czwartek rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Dodał też, że rannych zostało 35 policjantów, a łącznie zatrzymano ponad 300 osób.

autorzy: Wojciech Kamiński, Aleksandra Kuźniar

Tematy

Zobacz także

  • Najczęściej rezerwacje są ograniczone do samych świąt Bożego Narodzenia lub powitania nowego roku. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Najczęściej rezerwacje są ograniczone do samych świąt Bożego Narodzenia lub powitania nowego roku. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Beskidy. Coraz mniej wolnych miejsc na Boże Narodzenie i Sylwestra

  • Kamienica Lucińskiego, fot. PAP
    Kamienica Lucińskiego, fot. PAP
    Specjalnie dla PAP

    Tego nie wiedziałeś o placu Trzech Krzyży. Varsavianista zdradza tajemnice jednego z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w Warszawie

  • Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/JuanJo Martin
    Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/JuanJo Martin

    Opolskie. Stado byków błąka się po powiecie prudnickim

  • Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON
    Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

    Tydzień w obiektywie. Najciekawsze fotografie

Serwisy ogólnodostępne PAP