Żołnierz WOT wydalony ze służby za używanie narkotyków podczas operacji walki z epidemią koronawirusa
Żołnierz WOT został wydalony z tej formacji za używanie miękkich narkotyków, podczas wykonywania zadań w ramach operacji zwalczania epidemii koronawirusa "Trwała odporność" - poinformował PAP rzecznik tej formacji płk Marek Pietrzak. Zero tolerancji dla narkotyków w służbie - oświadczył rzecznik.
Płk Pietrzak wyjaśnił, że ze względu na czynności, które podejmie wobec byłego żołnierza WOT policja, nie chce podawać szczegółów zdarzenia. Przyznał jednak, że żołnierz uczestniczący w operacji "Trwała odporność" został przyłapany "na gorącym uczynku" - podczas służby, w chwili zażywania "miękkich narkotyków". Dowódca brygady WOT, w której służył żołnierz dowiedział się o tym incydencie od kierownictwa wspieranej instytucji - w ramach operacji "Trwała odporność" WOT wspiera system opieki medycznej, służby sanitarne i samorządy.
Rzecznik przyznał, że to nie pierwszy przypadek tego typu. Wśród wcześniejszych, podobnych sytuacji wymienił przypadek posiadania dopalaczy oraz niedozwolonych środków anabolicznych przez żołnierzy WOT. Według niego żołnierze WOT są profilaktycznie poddawani kontroli na obecność narkotyków lub alkoholu przez Żandarmerię Wojskową np. podczas szkoleń. Jednak w ostatnim przypadku wykrycie nastąpiło bez udziału ŻW. "Potwierdziliśmy ten przypadek i oczyściliśmy się" - mówi rzecznik.
Płk Pietrzak przyznaje, że WOT piętnuje przypadki zażywania na służbie zarówno narkotyków, jak i alkoholu. "Nasi żołnierze znają te zasady. Ich łamanie kończy się relegowaniem ze służby" - zapewnia.
Żołnierze WOT są informowani o takich przypadkach za pośrednictwem wewnętrznego portalu informacyjnego, do którego dostęp po zalogowaniu ma 26 tys. żołnierzy tej formacji. Tym razem służby prasowe WOT zamieściły też wpis na swoich stronach w mediach społecznościowych, po to, by trafił także do tych, którzy rzadziej logują się na dedykowanej platformie.
"Dzisiaj, 12 godzin po zidentyfikowaniu zdarzenia, zwolniliśmy jednego z naszych żołnierzy. Powodem było złamanie jednej z podstawowych naszych zasad: +zero tolerancji dla narkotyków na służbie+. Żadna forma narkotyków, nawet tzw. miękka, czy dopalacze nie są tolerowane w naszej formacji. Każde takie zdarzenie będzie piętnowane, a konsekwencją jest wydalenie ze służby w trybie natychmiastowym. W takich przypadkach dalsze postępowanie podejmuje Policja lub Żandarmeria" - napisano na stronie WOT na Facebooku.
Wpis wywołał poruszenie wśród żołnierzy obserwujących stronę. "Nie wiem, po co o tym pisać oficjalnie? Czy Policja lub inne służby piszą sobie o zwolnionych dyscyplinarne za picie w pracy czy inne przewinienia? Po tym, jaką pełną poświęcenia służbę żołnierze WOT wykonują podczas walki z COVID-19, pisać o jakimś jednym przypadku?" - napisał jeden z nich. "To info było na wewnętrznym komunikatorze. Więc ktoś nadgorliwy udostępnia wiadomości na profile ogólnie dostępne wiedząc, że czytają to cywile" - dodał inny.
Rzecznik WOT wyjaśnił na FB zainteresowanym: "Nie zrobił tego ktoś nadgorliwy - to zamierzone działania. Takich spraw nie zamiatamy pod dywan, jesteśmy transparentni, nie wszyscy żołnierze korzystają z PI WOT (portal informacyjny - PAP), publikacja tutaj to również forma dotarcia do szerszej grupy. Nie ma w tym nic złego, pokazujemy, że jesteśmy transparentni i zdesperowani do oczyszczenia szeregów z tych, którzy nie przestrzegają zasad".(PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk