O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Podczas sobotnich demonstracji 11 osób zatrzymanych; trzy przypadki naruszenia nietykalności

Podczas sobotnich demonstracji w Warszawie zatrzymano 11 osób; duża część z nich to osoby, które odmówiły podania swoich danych; są trzy przypadki, gdzie doszło do naruszenia nietykalności - poinformował w niedzielę rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

Demonstracja pod hasłem "W imię matki, córki, siostry". Fot. PAP/Radek Pietruszka
Demonstracja pod hasłem "W imię matki, córki, siostry". Fot. PAP/Radek Pietruszka

Podczas konferencji prasowej przed Komendą Stołeczną Policji Marczak podsumował działania policji podczas demonstracji organizowanej przez Strajk Kobiet. "Wczorajsze wydarzenia na pewno były spokojniejsze od tych, które miały miejsce 18 listopada, ale cały czas nie zgadzamy się z osobami, które wskazują, że są to zgromadzenia pokojowe" - ocenił policjant.

Więcej

Przewodniczący KP KO Cezary Tomczyk (C) oraz posłanki KO: Barbara Nowacka (P) i Małgorzata Tracz (L). Fot. PAP/Radek Pietruszka
Przewodniczący KP KO Cezary Tomczyk (C) oraz posłanki KO: Barbara Nowacka (P) i Małgorzata Tracz (L). Fot. PAP/Radek Pietruszka

KO: zwrócimy się do marszałek Sejmu w sprawie wyjaśnienia użycia gazu przez policję wobec posłanki Nowackiej

"Pokojowe zgromadzenia same w sobie zakładają legalność przede wszystkim. A tutaj nie ma cały czas tego zgłoszenia. Zakładają również niełamanie prawa, a tutaj mamy do czynienia z licznymi wnioskami o ukaranie do sądu. Widzimy hasła, które są wznoszone - +to jest wojna+, a jeżeli ktoś tak mówi, to trudno wskazywać, że mamy do czynienia z pokojowym nastawieniem" - tłumaczył rzecznik KSP.

"Istotnym elementem jest to, że organizatorzy mieli wystarczająco dużo czasu, żeby zadbać o bezpieczeństwo wszystkich osób, bowiem dane zgromadzenie, zgodnie z prawem o zgromadzeniach, które obowiązuje nie od wczoraj, wymaga zgłoszenia danego zgromadzenia. Tutaj najprawdopodobniej nikomu nie zależało na tym, żeby to zgromadzenie zostało zgłoszone" - powiedział.

Wskazał, że taktyka policjantów w trakcie demonstracji nie zmienił się od poprzednich działań. "Cały czas nasze działania zmierzają do tego, żeby przywrócić porządek w danym miejscu, gdzie dochodzi do naruszeń prawa. Stąd chociażby w kilku punktach policjanci blokowali ruch na jezdni po to, żeby osoby były kierowane na chodniki" - podkreślił.

"W kilku miejscach takie blokady powstały, dlatego że chcemy dać szansę wszystkim osobom, żeby jednak zaprzestały tego zachowania. Mimo licznych komunikatów, cały czas mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której osoby ponownie wracały na jezdnię. A zatem nasze działania mogły zakończyć się w jeden sposób. Osoby te zostały wylegitymowane" - zaznaczył.

Więcej

Protesty w ramach Strajku Kobiet" w Warszawie. Fot. PAP/Andrzej Lange
Protesty w ramach Strajku Kobiet" w Warszawie. Fot. PAP/Andrzej Lange

Zakończyły się protesty "Strajku kobiet"; w Warszawie zatrzymano co najmniej 10 osób

Podkreślił również, że w przypadku, kiedy osoba odmawia podania swoich danych, musi zostać zatrzymana. "Przyczyna zatrzymania mija wtedy, kiedy osoba podaje te dane. Część osób, która została doprowadzona pod radiowóz, te dane podała, a niestety część musiała zostać zabrana do jednostek policji" - zaznaczył, dodając, że nikt nie spędził nocy w areszcie, ponieważ nie było takiej konieczności.

"Sytuacja dla nas najtrudniejsza wczoraj to ta, która miała miejsce na Trasie Łazienkowskiej, gdzie po raz kolejny grupa kilkudziesięciu osób wybiegła na trasę, gdzie cały czas odbywał się ruch. Jest to sytuacją, która jest niedopuszczalna" - przekazał.

"Osoby, które siadają na Trasie Łazienkowskiej blokując ją, naruszają prawo. (...) Reakcja policji polegała na tym, żeby te osoby znieść. Również pojawiło się hasło wskazujące na to, że policja mogła zrobić to szybciej. Oczywiście mogliśmy to zrobić bardziej dynamicznie, mogliśmy zastosować bardziej brutalne środki przymusu bezpośredniego, mogliśmy być bardziej bezwzględni. Ale nie o to chodzi. Nam zależy na tym, żeby przede wszystkim udrożnić drogę w sposób bezpieczny znieść osoby z trasy" - dodał.

Rzecznik KSP odniósł się do sytuacji, w której policjant użył gazu wobec posłanki KO Barbary Nowackiej prezentującej legitymację poselską.

"Komendant Stołeczny Policji postawił jedno, główne zadanie po wczorajszych wydarzeniach - dokładnie wyjaśnić sytuację z panią poseł, jakie były okoliczności i dlaczego został użyty gaz" - poinformował Marczak.

"Na pewno te zdjęcia, które krążą w przestrzeni publicznej, pokazują jedno: była trzymana w ręku legitymacja i był użyty gaz ze strony policjanta i to są dwa fakty, które w tej chwili są niepodważalne. Teraz musimy sprawdzić dokładnie, jak wyglądało to z drugiej perspektywy, czyli ze strony policjantów" - podkreślał.

Przekazał, że policjanci badają m.in. wszystkim zdjęcia, związane z użyciem gazu, które się pojawiły. "Badamy okoliczność, jak to wyglądało, dlaczego został użyty środek przymusu bezpośredniego, w jakich okolicznościach, w jaki sposób zachowywał się policjant, w jaki sposób zachowywały się osoby wokół policjanta. Bardzo istotnym elementem dla nas jest również to, o czym dowiemy się ze strony pani poseł, wobec której gaz został użyty" - wyliczył.

"Elementem najważniejszym w tej chwili to m.in. dokładne zbadanie nagrań z kamerki, którą posiadał policjant i myślę, że to będzie kluczem, bardzo istotnym elementem do tego, żeby zobaczyć, jak wyglądało to wydarzenie z perspektywy samego policjanta i w jaki sposób zachowywały się osoby wokół, ale również w jaki sposób zachowywała się pani poseł" - dodał.

Rzecznik przekazał także dane dotyczące sobotniej demonstracji. "Jeżeli chodzi o liczbę osób wylegitymowanych: ponad 900 zostało wylegitymowanych. Jeżeli chodzi o notatki do sanepidu: ponad 450 notatek. Ponad 370 wniosków o ukaranie pojedyncze mandatem. Jeżeli chodzi o zatrzymane: łącznie 11 osób. Duża część z tych osób to są te, które odmówiły podania swoich danych" - wyliczał.

"Też musimy wspomnieć o trzech przypadkach, gdzie mamy do czynienia z przestępstwem - tutaj mówimy o naruszeniu nietykalności m.in. mówimy o zatrzymaniu 17-latka - tam mamy do czynienia z naruszeniem nietykalności, tam mamy do czynienia ze znieważeniem policjanta, a pamiętajmy, że osoby 17-letnie zgodnie z Kodeksem karnym odpowiadają jako osoby dorosłe" - poinformował. (PAP)

Autorzy: Bartłomiej Figaj, Grzegorz Bruszewski

Zobacz także

  • Policyjny radiowóz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Policyjny radiowóz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Tragedia w Jeleniej Górze. Znaleziono zwłoki 12-latki. Policja podejrzewa zabójstwo

  • Policja, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Łukasz Gągulski
    Policja, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Łukasz Gągulski

    Policyjny pościg za kierowcą tira na trasie S3. Wszczęto śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci

  • Policyjny radiowóz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Policyjny radiowóz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Koszalin. Podejrzany przedmiot na torach przy stacji kolejowej

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Krzysztof Ćwik
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Krzysztof Ćwik

    Ślepe naboje karabinowe na torach w Wielkopolsce. Policja: to prowokacja

Serwisy ogólnodostępne PAP