O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

NATO przed dylematem, czy zostać w Afganistanie

NATO staje przed trudnym dylematem: czy wyjść z Afganistanu i zaryzykować, że ponownie stanie się on bezpieczną przystanią dla międzynarodowych terrorystów, czy zostać i ryzykować dłuższą misję z odnowioną przemocą - powiedział w poniedziałek sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

Flaga NATO przed siedzibą główną w Brukseli. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Flaga NATO przed siedzibą główną w Brukseli. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

O problemie tym mają we wtorek i środę rozmawiać ministrowie spraw zagranicznych państw NATO. Na razie nie są spodziewane żądne decyzje, bo Sojusz chce przedyskutować te sprawę z nową administracją USA.

Prezydent USA Donald Trump nakazał w wcześniej w listopadzie Pentagonowi wycofanie do połowy stycznia przyszłego roku 2 tys. żołnierzy amerykańskich z Afganistanu. Afgańscy talibowie oświadczyli w reakcji, że to dobry krok naprzód, który pomoże zakończyć wojnę w ich kraju.

NATO rozważa odejście od Afganistanu

"Weszliśmy do Afganistanu, aby wesprzeć Stany Zjednoczone po atakach z 11 września i dopilnować, by kraj ten nigdy więcej nie był platformą do ataków na nasze ojczyzny dla międzynarodowych terrorystów" - przypominał Stoltenberg.

NATO jest Afganistanie od prawie dwóch dekad, ale obecność i charakter misji znacznie się zmieniły. W kraju tym jest teraz około 11 tys. żołnierzy, którzy szkolą i wspierają afgańskie siły. Ponad połowa tego personelu pochodzi poza USA.

Choć Amerykanie chcą wycofać znaczną część swoich żołnierzy, to sekretarz generalny NATO podkreśla, że misja szkoleniowa jest kontynuowana. "Nikt nie chce zostać w Afganistanie dłużej niż to konieczne. W nadchodzących miesiącach będziemy nadal oceniać naszą obecność na podstawie warunków w na miejscu" - zaznaczył Norweg.

Zwrócił uwagę, że wyjście z Afganistanu stwarza ryzyko, że w kraju tym swoją potęgę obuduje tzw. Państwo Islamskie. Z drugiej strony - jak przyznał - porozumienie z talibami przewiduje wycofanie żołnierzy do 1 maja.

NATO: żołnierze USA są stopniowo wyprowadzani z Afganistanu

Stoltenberg poinformował, że odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem elektem USA Joe Bidenem, w której podkreślił wagę Afganistanu i wskazał na dylemat przed którym staje Sojusz. "W Stanach Zjednoczonych jest jeden prezydent, dlatego teraz pracujemy z obecną administracją. Po okresie przekazania władzy w styczniu będziemy pracować z kolejną administracją" - zauważył sekretarz generalny Sojuszu.

W lutym br. w Ad-Dausze USA podpisały z talibami porozumienie pokojowe, na mocy którego Waszyngton postanowił wycofać wszystkich amerykańskich żołnierzy z Afganistanu do maja 2021 roku. W zamian talibowie zobowiązali się, że uniemożliwią działanie na terenie Afganistanu wszelkim grupom terrorystycznym, zwłaszcza Al-Kaidzie i Państwu Islamskiemu.

Porozumienie doprowadziło do rozpoczęcia we wrześniu rozmów pokojowych między talibami a rządem afgańskim, ale wkrótce negocjacje te utknęły w martwym punkcie. Stoltenberg apelował w poniedziałek do talibów o zaprzestanie przemocy przyznając jednocześnie, że za część ataków odpowiada "Państwo Islamskie", a nie oni.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)
 

Zobacz także

  • Siergiej Ławrow. Fot. PAP/EPA/ALEXANDER ZEMLIANICHENKO
    Siergiej Ławrow. Fot. PAP/EPA/ALEXANDER ZEMLIANICHENKO

    Szef rosyjskiej dyplomacji: nie ma zgody na członkostwo Ukrainy w NATO w ramach planu pokojowego

  • Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Szef MON: pięć niemieckich myśliwców rozpoczyna pełnienie dyżurów bojowych w Polsce w ramach misji NATO

  • Flaga NATO, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/TOMS KALNINS
    Flaga NATO, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/TOMS KALNINS

    Ponad dwie trzecie krajów NATO dołączyło do programu wsparcia wojskowego dla Ukrainy

  • Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot PAP/Piotr Kowala
    Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot PAP/Piotr Kowala

    Szef MON: nie ma sprawiedliwego pokoju bez udziału Ukrainy

Serwisy ogólnodostępne PAP