O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Na święta można być też eko i kupić rybę, która nie jest przeławiana

Na stronie organizacji ekologicznej WWF znajduje się poradnik świadomego konsumenta ryb. Można się z niego dowiedzieć, czy kupowana przez nas ryba nie pochodzi ze stada, które jest przeławiane czyli nadmiernie eksploatowane.

Stół nakryty do kolacji w Wigilię w jednym z mieszkań w Przemyślu. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Stół nakryty do kolacji w Wigilię w jednym z mieszkań w Przemyślu. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Organizacja, przywołując The Seafood Consumer Index - największe na świecie badanie dot. informacji o nawykach żywieniowych konsumentów, przeprowadzane przez Norweską Radę ds. Ryb i Owoców Morza - podkreśla, że ryby są ważnym elementem diety Polaków.

Zgodnie z tym indeksem 64 proc. naszych rodaków spożywa ryby i owoce morza średnio raz w tygodniu lub więcej. Badanie wykazało ponadto, że ponad trzy czwarte Polaków do 34 lat chciałoby jeść więcej ryb i owoców morza. W przypadku osób starszych (od 35 do 49 lat) ten odsetek jest jeszcze wyższy i sięga 86 proc.

Badanie zatem wykazało, że z roku na rok popyt na ryby będzie coraz większy. WFF zastanawia się jednak, czy w związku z tym w oceanach starczy ryb dla wszystkich.

Ekolodzy wskazują, że w sklepach mamy niemal nieograniczony wybór produktów z każdej kategorii. To samo dotyczy produktów rybnych: mrożonych, świeżych, w puszce czy słoiku. Zwracają jednak uwagę, że kupując rybę rzadko się zastanawiamy skąd ona pochodzi i czy pochodzi ze równoważonego rybołówstwa.

"Już ponad 90 proc. wszystkich światowych stad ryb jest przełowionych lub poławianych na najwyższym możliwym poziomie. Oznacza to, że jeśli nie zmienimy sposobu w jaki korzystamy z żywych zasobów oceanów, za kilkadziesiąt lat poławianych ryb może nie być w ogóle" - tłumaczą ekolodzy.

Organizacja WWF informuje, że na stronie 

znajduje się poradnik rybny, który pomoże konsumentom w świadomym wyborze, przede wszystkim by kupować ryby, które nie są zagrożone przełowieniem lub są przeławiane, czyli nadmiernie eksploatowane.

Ekolodzy tłumaczą, że należy sprawdzić trzy informacje na temat kupowanej ryby. Jaki jest jej gatunek, miejsce gdzie została złowiona (obszar połowowy) oraz sposób, w jaki została złowiona (narzędzie połowowe).

Takie informacje powinny znajdować się na opakowaniu produktu, a w przypadku świeżej ryby na tablicy informacyjnej w sklepie. Jeśli jej nie, ma to możemy zapytać o to sprzedawcę, który takiej informacji powinien udzielić. Potem należy to skonfrontować z poradnikiem WFF.

"Kupując ryby pamiętaj, że stado tego samego gatunku może znajdować się w różnej kondycji w zależności od obszaru występowania. Ponadto, zastosowane w połowach narzędzia mogą być bardziej lub mniej szkodliwe dla ekosystemów morskich. To dlatego tak ważne jest, aby zdobyć te trzy podstawowe informacje o kupowanej rybie" - podkreślono.

W poradniku znajdziemy kilkanaście gatunków ryb i owoców morza. Po kliknięciu jednego z nich pojawi się informacja o tym gatunku, w jakim jest on stanie oraz gdzie jest poławiany. Towarzyszą temu trzy znaki graficzne - zielony, żółty i czerwony. Pierwszy oznacza, że ryba jest najlepszym możliwym wyborem. Drugi, że należy unikać kupna danej ryby. Z kolei trzeci - czerwony - oznacza, że danego gatunku nie powinno się kupować.

W przypadku np. dorsza atlantyckiego, na "zielono" świecą się te ryby, które mają certyfikat MSC. Oznacza to, że pochodzą one ze zrównoważonego rybołówstwa. Stada nie są przeławiane i pozwala się im na odbudowę.

Zgodnie z poradnikiem na żółto świecą się dorsze pochodzące z Morza Barentsa i Morza Norweskiego, gdzie ryby te poławiane są za pomocą sieci dennych i skrzelowych i sznurów haczykowych. Powinno unikać się też kupowania dorszy pochodzących z cieśnin Skagerrak i Kattegat.

Poradnik informuje, że na czerwono świecą się za to dorsze z Morza Bałtyckiego, Irlandzkiego, Północnego i Celtyckiego.

Zgodnie z poradnikiem, nie ma powodu do obaw jeśli chodzi o karpia, czyli najpopularniejszą w Polsce rybę w okresie świąt. Pochodzi ona bowiem z hodowli. O karpiu w poradniku czytamy m.in., że wymagają one niewielkich ilości paszy dodatkowej, lub wcale, tak więc ich hodowla nie przyczynia się do uszczuplania dzikich zasobów ryb. "Hodowla karpia w stawach otwartych stwarza dodatkowe nisze ekologiczne dla słodkowodnych gatunków m.in. dla ptaków wodnych, czym pozytywnie wpływa na zachowanie różnorodności biologicznej" - dodano.

Ekolodzy zachęcają też, by oprócz świadomych zakupów ryb - również w okresie świąt - swoją dietę urozmaicać o różne gatunki ryb, owoców morza, co generować będzie zrównoważony popyt. Nie będzie nadmiernej presji na jeden gatunek. (PAP)

autor: Michał Boroń

Zobacz także

  • Najczęściej rezerwacje są ograniczone do samych świąt Bożego Narodzenia lub powitania nowego roku. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Najczęściej rezerwacje są ograniczone do samych świąt Bożego Narodzenia lub powitania nowego roku. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Beskidy. Coraz mniej wolnych miejsc na Boże Narodzenie i Sylwestra

  • Kamienica Lucińskiego, fot. PAP
    Kamienica Lucińskiego, fot. PAP
    Specjalnie dla PAP

    Tego nie wiedziałeś o placu Trzech Krzyży. Varsavianista zdradza tajemnice jednego z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w Warszawie

  • Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/JuanJo Martin
    Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/JuanJo Martin

    Opolskie. Stado byków błąka się po powiecie prudnickim

  • Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON
    Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

    Tydzień w obiektywie. Najciekawsze fotografie

Serwisy ogólnodostępne PAP