O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Donald Trump nie weźmie udziału w inauguracji swojego następcy 

Prezydent USA Donald Trump napisał w piątek na Twitterze, dzień po zamieszkach na Kapitolu wywołanych przez jego zwolenników, że patrioci, którzy go poparli, będą "potężnym głosem", słyszanym w dalekiej przyszłości. Poinformował też, że nie weźmie udziału w inauguracji swojego następcy.

Donald Trump. Fot. PAP/ EPA/MICHAEL REYNOLDS
Donald Trump. Fot. PAP/ EPA/MICHAEL REYNOLDS

W lakonicznym tweecie odchodzący prezydent napisał: "Do tych wszystkich, którzy pytali: nie pójdę na inaugurację 20 stycznia".

Trump będzie zatem pierwszym prezydentem od czasów Andrew Johnsona, który nie stawi się na inauguracji swego następcy - przypomina Associated Press. 

AP pisze, że Trump nie poinformował, jak zamierza spędzić ostatnie godziny swojej prezydentury. Powołując się na źródła, Reuters podaje, że w Białym Domu omawiany jest plan wyjazdu odchodzącego prezydenta z Waszyngtonu przed 20 stycznia oraz że oczekuje się, że uda się on do swego kurortu na Florydzie. 

Według AP w inauguracji Bidena weźmie udział wiceprezydent Mike Pence. 

Więcej

Prezydent elekt Joe Biden pojawia się podczas wiecu wyborczego Demokratów Jona Ossoffa i Raphaela Warnocka na parkingu stadionu Georgia State University w Atlancie. Fot. EPA / EDWARD M. PIO RODA
Prezydent elekt Joe Biden pojawia się podczas wiecu wyborczego Demokratów Jona Ossoffa i Raphaela Warnocka na parkingu stadionu Georgia State University w Atlancie. Fot. EPA / EDWARD M. PIO RODA

Ursula von der Leyen: Joe Bidena czeka trudne zadanie

Reuters przypomina, że prezydent obiecał dzień wcześniej uporządkowane, płynne przekazanie władzy prezydentowi elektowi Joe Bidenowi, którego wyborcze zwycięstwo zatwierdził w czwartek Kongres mimo wtargnięcia zwolenników Trumpa na Kapitol.

Wcześniej w piątek, dwa dni po zamieszkach na Kapitolu wywołanych przez jego zwolenników, Trump napisał na Twitterze: "75 000 000 wspaniałych amerykańskich Patriotów, którzy głosowali na mnie, AMERYKĘ PRZEDE WSZYSTKIM i UCZYŃMY AMERYKĘ ZNOWU WIELKĄ, będą mieli POTĘŻNY GŁOS słyszany w dalekiej przyszłości. Nie będą lekceważeni lub traktowani nieuczciwie w żaden sposób (...)!".

"Miażdżące zwycięstwo wyborcze jest okrutnie zabierane wielkim patriotom"

W środę Trump zamieścił na Twitterze nagranie ze skierowaną do jego zwolenników wypowiedzią, w której jednocześnie wezwał tłum do rozejścia się spod Kapitolu i mówił o "skradzionych wyborach". Powtórzył, że zostały one sfałszowane.

"To są wydarzenia, które mają miejsce, gdy święte, miażdżące zwycięstwo wyborcze jest tak bezceremonialnie i okrutnie zabierane wielkim patriotom, którzy byli źle i niesprawiedliwie traktowani przez tak długi czas. Idźcie do domu w miłości i pokoju. Na zawsze zapamiętajcie ten dzień!" - brzmiał kolejny wpis, który pojawił się na twitterowym koncie Trumpa.

Więcej

Prezydent Donald Trump uczestniczy w wiecu na elipsie w pobliżu Białego Domu w Waszyngtonie. Prawicowe konserwatywne grupy protestują przeciwko liczeniu przez Kongres głosów kolegiów elektorów. Dziesiątki sędziów stanowych i federalnych odrzuciło wyzwania przed wyborami prezydenckimi w 2020 r., uznając oskarżenia o oszustwo za bezpodstawne. Fot. EPA / MICHAEL REYNOLDS
Prezydent Donald Trump uczestniczy w wiecu na elipsie w pobliżu Białego Domu w Waszyngtonie. Prawicowe konserwatywne grupy protestują przeciwko liczeniu przez Kongres głosów kolegiów elektorów. Dziesiątki sędziów stanowych i federalnych odrzuciło wyzwania przed wyborami prezydenckimi w 2020 r., uznając oskarżenia o oszustwo za bezpodstawne. Fot. EPA / MICHAEL REYNOLDS

"WP": Trump oglądał atak na Kapitol w telewizji, nie chciał potępiać swoich ludzi

Twitter zablokował możliwość powielania tej wypowiedzi i dyskusję pod nią, później ogłosił, że konto "@realDonaldTrump" zostało na 12 godzin zablokowane.

Podczas zajęcia siedziby amerykańskiego parlamentu Trump odrzucał apele doradców o potępienie uczestników zamieszek i nie chciał w ogóle o tym rozmawiać - przekazali jego współpracownicy.

Tłum, który wtargnął w środę do Kapitolu, był częścią wielotysięcznej demonstracji w Waszyngtonie przeciwko rzekomym fałszerstwom wyborczym, odbywającej się pod hasłem "Uratować Amerykę". Do wzięcia udziału w manifestacjach zachęcał na Twitterze sam prezydent, który na około godzinę przed szturmem przemówił do demonstrantów, zapewniając ich, że nigdy nie zrezygnuje z walki przeciwko "kradzieży" wyborów. W wyniku zamieszek zginęło pięć osób, w tym jeden policjant. (PAP)

Zobacz także

  • Tulsi Gabbard. Fot. PAP/EPA/	ERIC LEE / POOL
    Tulsi Gabbard. Fot. PAP/EPA/ ERIC LEE / POOL

    Rosyjski plan napaści na Europę, silna Ukraina i torpedowanie działań Trumpa. Szefowa wywiadu USA zabrała głos

  • Donald Trump Fot. PAP/AARON SCHWARTZ
    Donald Trump Fot. PAP/AARON SCHWARTZ

    Trump pośpiesza Ukrainę. „Gdy zwlekają zbyt długo, Rosja zmienia zdanie”

  • Prezydent USA Donald Trump. Fot. PAP/EPA/	JIM LO SCALZO
    Prezydent USA Donald Trump. Fot. PAP/EPA/ JIM LO SCALZO

    Ceny ropy rosną. Powodem decyzja Trumpa

  • Donald Trump Fot. PAP/EPA/YURI GRIPAS
    Donald Trump Fot. PAP/EPA/YURI GRIPAS

    Trump ogłosił blokadę wenezuelskich tankowców. „Szok będzie nieporównywalny z niczym”

Serwisy ogólnodostępne PAP