O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

"Wall Street Journal": zamach stanu w Birmie testem dla Bidena

Zamach stanu w Birmie to test dla nowej administracji Joe Bidena; zachodnie rządy stoją przed trudnymi decyzjami, jakie działania podjąć, by kraj ten nie zbliżył się do Chin - pisze w poniedziałek dziennik "Wall Street Journal".

Birma. Fot. PAP/EPA/LYNN BO BO
Birma. Fot. PAP/EPA/LYNN BO BO

Zamach stanu - jak czytamy w artykule "WSJ" - stawia "kraj na napiętej oraz niepewnej drodze i stanowi wyzwanie" dla nowej administracji w Waszyngtonie.

Biden, który był wiceprezydentem za czasów Baracka Obamy, gdy Stany Zjednoczone wspierały demokratyczne przemiany w Birmie, "stoi teraz przed trudnymi decyzjami, jakie działania podjąć". W poniedziałek gospodarz Białego Domu zapowiedział przegląd sankcji.

"To wielki test dyplomatyczny dla administracji Bidena w Azji" - twierdzi Ben Bland, dyrektor programu Azji Południowo-Wschodniej w Lowy Institute z Australii. "Będzie uważnie obserwowane jak równoważy swoje wezwania do polityki zagranicznej opartej w większym stopniu na wartościach z planami przeciwdziałania wpływom Chin w regionie" - dodaje.

Ben Bland: sankcje wymierzone w kluczowych przywódców wojskowych prawdopodobnie będą miały ograniczony wpływ

Bland uważa, że sankcje wymierzone w kluczowych przywódców wojskowych prawdopodobnie będą miały ograniczony wpływ, ale te szersze grożą zbliżeniem Birmy do Pekinu. Takie obawy - jak utrzymuje "WSJ" - wyrażają też urzędnicy amerykańskiej administracji.

Trwające przez dekady rządy wojskowych doprowadziły Birmę do międzynarodowej izolacji i powszechnej biedy. Stany Zjednoczone i Unia Europejska nałożyły  sankcje gospodarcze, które spowodowały spadek inwestycji i wzrostu gospodarczego. Dziesięć lat temu, przy przyzwoleniu wojska, doprowadzono do kroków w kierunku demokracji, a sankcje zaczęły być znoszone.

Kraj nad Irawadi przez lata znajdował się pod mocnym wpływem Pekinu. Po rozpoczęciu przemian armia wyraziła zgodę na otwarcie kraju i próbowała balansować relacje zagraniczne – odnotowuje "WSJ".

Birma ponownie przykuła uwagę światowych mediów, gdy oskarżane o ludobójstwo wojsko przeprowadziło w 2017 roku pełną przemocy operację wobec muzułmańskiej mniejszości Rohingja. W odpowiedzi Waszyngton nałożył punktowe sankcje na niektórych przywódców wojskowych, w tym generała Min Aunga Hlainga, który w wyniku poniedziałkowego puczu przejął władzę w kraju.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

mst/

Zobacz także

  • Atak nastąpił w środę wieczorem. Fot. PAP/	Marian Zubrzycki (zdjęcie ilustracyjne)
    Atak nastąpił w środę wieczorem. Fot. PAP/ Marian Zubrzycki (zdjęcie ilustracyjne)

    Co najmniej 31 osób zginęło w ataku armii na szpital w w Mjanmie

  • Elon Musk. Fot. PAP/EPA/WILL OLIVER
    Elon Musk. Fot. PAP/EPA/WILL OLIVER

    AFP: Starlink Muska napędza ekspansję centrów cyberoszustw w Mjanmie

  • Ratownicy z Myanmaru niosą ciało ofiary trzęsienia ziemi. Fot. PAP/EPA/NYEIN CHAN NAING
    Ratownicy z Myanmaru niosą ciało ofiary trzęsienia ziemi. Fot. PAP/EPA/NYEIN CHAN NAING

    Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w Birmie przekroczyła 3100

  • Pomoc humanitarna dla Birmy (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ADI WEDA
    Pomoc humanitarna dla Birmy (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ADI WEDA

    Komisja Europejska wysłała do Mjanmy 80 ton pomocy humanitarnej, w tym produkty dla dzieci

Serwisy ogólnodostępne PAP