O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Turzany. Nadal nie ma możliwości przesłuchania matki dwóch zabitych chłopców

Nadal nie ma możliwości przeprowadzenia czynności z matką dwóch chłopców z Turzan k. Inowrocławia, których ciała znaleziono w domu w piątek. Kobieta przebywa w szpitalu po zabiegu chirurgicznym - powiedziała PAP rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury Agnieszka Adamska-Okońska.

Turzany (woj. kujawsko-pomorskie). Miejsce prawdopodobnego zabójstwa dwóch chłopców. Ciała dzieci w wieku 3 i 5 lat z ranami kłutymi policjanci znaleźli w mieszkaniu. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Turzany (woj. kujawsko-pomorskie). Miejsce prawdopodobnego zabójstwa dwóch chłopców. Ciała dzieci w wieku 3 i 5 lat z ranami kłutymi policjanci znaleźli w mieszkaniu. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Mieszkańcy Turzan k. Inowrocławia są wstrząśnięci tragedią, która wydarzyła się w piątek w tej małej miejscowości. Wiele wskazuje na to, że w jednym domów doszło do próby tzw. rozszerzonego samobójstwa. Nie żyje dwóch chłopców w wieku 3 i 5 lat. Ich matka jest w szpitalu.

"Na miejscu zabezpieczono ostry przedmiot, który mógł być narzędziem zbrodni. Nadal nie możemy przesłuchać matki dzieci i przeprowadzić z nią czynności - z uwagi jej stan. Nie spodziewamy się, że w weekend będzie to możliwe" - powiedziała w sobotę PAP Adamska-Okońska. Śledczy nadal zabezpieczają materiał dowodowy. Ma on pomóc zrozumieć okoliczności tragedii i sekwencję zdarzeń.

Przeprowadzono już sekcję zwłok młodszego chłopca. Miał on na ciele rany kłute w okolicach klatki piersiowej. "Jedna z ran skutkowała zgonem" - potwierdziła PAP rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury. Druga sekcja trwa, ale wstępne oględziny wskazywały na taką samą przyczynę śmierci.

Stan matki uniemożliwia jej przesłuchanie 

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że ojciec chłopców około godziny siódmej wyszedł z domu i wrócił po ok. dwóch godzinach. "Mężczyzna rano nie wchodził do pokoju, w którym była kobieta z chłopcami. Po powrocie zastał nieżywych synków w łóżeczkach, a żonę w łazience z ranami na ciele. Kobieta była w takim stanie, że trudno było z nią nawiązać kontakt" - powiedziała Adamska-Okońska.

Więcej

Miejsce prawdopodobnego zabójstwa dwóch chłopców w miejscowości Turzany w gminie Inowrocław. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Miejsce prawdopodobnego zabójstwa dwóch chłopców w miejscowości Turzany w gminie Inowrocław. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Tragedia w Turzanach. W sobotę sekcja zwłok dzieci

Kobieta została zabrana do szpitala. Jej stan uniemożliwiał, aby brała udział w jakichkolwiek czynnościach śledczych. W szpitalu okazało się, że pacjentka musiała zostać poddana zabiegowi chirurgicznemu.

W piątek rano w domu była mieszkająca tam babcia dzieci, matka mężczyzny. Policja o tej tragedii została poinformowana o godzinie 9.30 w piątek. "Śmierć potwierdził lekarz. Oględziny i rany na ciele chłopców wskazują na możliwość przyczynienia się kogoś do ich zgonu" - poinformowała w piątek PAP oficer prasowa inowrocławskiej policji asp. sztab. Izabella Drobniecka.

PAP potwierdziła nieoficjalnie, że 37-letnia matka chłopców leczyła się psychiatrycznie. Bardzo prawdopodobne jest to, iż to ona mogła zabić synów. To najpoważniejsza hipoteza śledczych.

W Turzanach wszyscy są zszokowani. Niechętnie rozmawiają o przyczynach tragedii. Ci, którzy decydują się coś powiedzieć, wskazują na pewne problemy matki chłopców. Z informacji PAP wynika, że matka dzieci leczyła się na depresję. W ostatnich dniach miało już być lepiej i nic nie zwiastowało tragedii. (PAP)

Autorzy: Tomasz Więcławski, Jerzy Rausz

mmi/

Serwisy ogólnodostępne PAP