Policja: zgłoszenie o próbie samobójczej syna Mariana Banasia było fałszywe
Krakowska policja potwierdziła PAP, że otrzymała zgłoszenie o rzekomej próbie samobójczej syna szefa NIK Mariana Banasia. Po sprawdzeniu okazało się, że informacja jest fałszywa.
Jak przekazała w czwartek PAP krakowska policja, po otrzymaniu zgłoszenia o rzekomej próbie samobójczej, Jakuba Banasia, syna szefa Najwyższej Izby Kontroli, informacja została sprawdzona. Okazała się nieprawdziwa.
"Byliśmy nie w domu, a pod domem pana Banasia. Rozmawialiśmy z członkiem rodziny. Zgłoszenie nie zostało potwierdzone" – powiedział PAP mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
Ze względu na to, że zgłoszenie dotyczy osoby prywatnej, a nie publicznej policja nie informuje czego dotyczyło. O interwencji policji poinformował Dariusz Rosati.
"Policja u Banasia o 6 rano, jakoby sprawdzając czy syn nie popełnił samobójstwa. W rządzie niezła panika przed dzisiejszą publikacją raportu NIK o odpowiedzialności premiera za wybory kopertowe" – napisał na Twitterze.
Śledczy od niemal półtora roku prowadzą śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Mariana Banasia. Agenci CBA w związku ze sprawą przeszukali m.in. dom syna szefa NIK. On sam działania CBA łączy z publikacją wyników kontroli dotyczącej tzw. wyborów kopertowych.
Sprawa majątku prezesa NIK
O sprawie majątku Banasia zrobiło się głośno we wrześniu 2019 r., kiedy to w "Superwizjerze" TVN podano informację o tym, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera" Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.
W przesłanym wówczas mediom oświadczeniu Marian Banaś napisał, że nie zarządzał pokazanym w programie hotelem, obecnie nie jest właścicielem tej nieruchomości. W grudniu 2019 r. Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia. Poinformowała też, że funkcjonariusze CBA w związku ze śledztwem prowadzą przeszukania w wytypowanym miejscach. O takie czynności wnioskowało do prokuratury CBA.
Pod koniec kwietnia agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do podwarszawskiego domu syna szefa NIK. Sam Marian Banaś, odnosząc się do akcji CBA wskazał, że działania Biura wobec jego syna "nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu jakim jest opublikowanie wczoraj przez media wyników kontroli dotyczącej organizacji wyborów korespondencyjnych na urząd prezydenta RP".
Śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń o złożenie fałszywych oświadczeń o stanie majątku Mariana Banasia cały czas prowadzone jest "w sprawie". Jak dotąd nikomu nie postawiono zarzutów.(PAP)
Autorki: Marta Stańczyk, Małgorzata Wosion-Czoba
io/