Nowe nabytki w wawelskim Skarbcu Koronnym
Figura lwa wykonana około 1600 roku przez znakomitego złotnika Christopha Erharta z Augsburga to jeden z ponad dwudziestu najnowszych nabytków, jakie trafiły do Skarbca Koronnego w Zamku Królewskim na Wawelu.
Zwiedzający będą mogli je oglądać m.in. podczas specjalnego wydarzenia: "Wawel. Odrodzenie: Arrasy-Cranach-Skarbiec" przygotowanego z okazji ponownego otwarcia instytucji kultury. W czwartek i piątek z biletem za złotówkę będzie można obejrzeć m.in. Skarbiec Koronny, wystawy "Cranach na Wawelu" i "Wszystkie arrasy króla", zaś wieczorem na dziedzińcu arkadowym pokaz multimedialny o burzliwej historii kolekcji tkanin, która powstała na zamówienie Zygmunta Augusta.
"W skarbcu pokażemy zwiedzającym nasze najważniejsze nabytki z ostatnich dwóch lat" – mówił dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu Andrzej Betlej.
Figura lwa ze złoconego srebra to wyjątkowy zabytek. Służył jako zatyczka luksusowego naczynia, którym można było spełniać toasty. Tego rodzaju wyroby złotnicze należały do szczególnie poszukiwanych u schyłku XVI i w XVII stuleciu. Zwierzę siedzi na zadzie i tylnych łapach, ma długą grzywę, wyszczerzone kły i precyzyjnie opracowane szczegóły sierści.
"Naczynie to mogło być rodzajem luksusowego prezentu. To prawdziwe arcydzieło. Takich srebrnych figur na światowym rynku praktycznie nie ma. Podobna sprzedała się za prawie pół miliona funtów" - mówił kustosz Działu Złotnictwa w Zamku Królewskim na Wawelu Dariusz Nowacki.
Nowe eksponaty w muzeum
Do nowości należy też klejnot wykonany ze złota, srebra, emalii, rubinów i pereł z przedstawieniem Tarkwiniusza i Lukrecji. Pierwotnie służył jako ozdoba kapelusza, potem został zamieniony na zawieszkę do wisiora. "To jest jeden z najcenniejszych okazów renesansowej biżuterii, jaki w ostatnich latach pojawił się na światowym rynku antykwarycznym. Udało się nam go kupić za stosunkowo niewygórowaną sumę" - podkreślił Dariusz Nowacki. Obok niego zwiedzający zobaczą kolekcję sygnetów – od późnogotyckiego po barokowy – które ofiarował do wawelskiej kolekcji Witold Hake z Warszawy.
Z darów pochodzą także rzadka, luksusowa cukiernica-kasetka od Lidii Sagan z Krakowa i XVIII-wieczna tacka augsburska przekazana przez Mirosława Zagajewskiego z Wrocławia. "Ta tacka mówi wiele o guście barokowych miłośników sztuki. Kryje też zagadkę. Dekoracja przedstawia damę siedzącą pod drzewem i trzymająca ptaszka na uwięzi. To może być alegoria powietrza, ale równie dobrze moralne zalecenie dla młodej kobiety, by powściągnęła swoje emocje i żądze" – mówił kustosz.
Do wawelskiego skarbca trafiły srebrne naczynia „paradne” wystawiane w kredensach zamożnych osób. Wśród nich są kupione w niemieckich antykwariatach: kubki z grawerowaną dekoracją nawiązującą do pór roku oraz XVII-wieczny komplet złożony ze srebrnej misy i dzbana z przedstawieniami czterech pór roku oraz dnia i nocy.
Na te nowe nabytki wydano ponad 2 mln zł. Pieniądze pochodziły z środków własnych Zamku Królewskiego na Wawelu i dotacji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.(PAP)
Autor: Małgorzata Wosion-Czoba
io/