Woś dla "DGP": chcemy skończyć z absurdami w sprawach nieletnich
Państwo nie powinno tolerować sytuacji, w których zdemoralizowani demoralizują inne dzieciaki, trzeba reagować; jednocześnie musi być wyrozumiałe wobec tych, którzy mają potencjał na resocjalizację - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Woś w rozmowie opublikowanej we wtorkowym "DGP" pytany był o zapowiadane przez resort w czerwcu zmiany w przepisach dotyczących nieletnich. Jak podkreślił, MS przygotowało "największą od 40 lat reformę regulacji w sprawach nieletnich, projekt całkowicie nowego aktu prawnego".
Jak wyjaśnił, "obecnie obowiązującą ustawę o postępowaniu w sprawach nieletnich w pełni zastąpi ustawa o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich". "To kompleksowy akt prawny, składający się z ponad 400 artykułów. Ustawa z 1982 r., która obecnie obowiązuje w tym zakresie, zupełnie nie przystaje do współczesnych warunków" - zaznaczył.
"W nowym akcie prawnym chcemy skończyć z absurdami i uregulować to, co od dawna powinno być materią ustawową. Szczegółowo regulujemy fazę postępowania sądowego i wykonawczego, każdy z dostępnych środków wychowawczych i poprawczych mają swoje własne szczegółowe regulacje" - podkreślił wiceszef resortu sprawiedliwości.
Ustawa ma uregulować całokształt polityki państwa wobec nieletnich
Wiceminister w wywiadzie tłumaczył cele ustawy, wskazując, że ma ona m.in. uregulować całokształt polityki państwa wobec nieletnich. Jedno z rozwiązań, o których mówił, to zapewnienie "elastycznego podejścia do resocjalizacji". "Środki wychowawcze mają zapewnić większą swobodę sędziom, szkołom, organizacjom społecznym, kuratorom, asystentom rodziny, dać im większą możliwość wpływania na młodego człowieka" - dodał.
"Idziemy też o krok dalej w kwestii zawiadamiania o przejawach demoralizacji, obecnie zawiadamianie sądu to ustawowy obowiązek dyrektora szkoły czy policji. Uznaliśmy, że w niektórych sprawach to dyrektor szkoły powinien decydować, czy konieczne jest od razu kierowanie sprawy do sądu. On najlepiej zna swoich wychowanków" - zapowiedział Woś.
Wiceminister odniósł się też do kwestii młodzieżowych ośrodków wychowawczych (MOW), jak wskazał, najsurowszym ze środków wychowawczych. "Problem z MOW-ami jest taki, że do jednego worka wrzuca się absolutnie zdemoralizowanych młodych ludzi, których nie można przenieść do poprawczaka, i osoby, które są na przykład skrajnymi przypadkami wagarowicza" - zauważył.
Według Wosia należy "oddzielić tych, którzy wymagają innego rodzaju resocjalizacji od osób, które są łagodniejszymi przypadkami". "Stąd nasza propozycja, by stworzyć okręgowe ośrodki wychowawcze, czyli placówkę umiejscowioną pomiędzy młodzieżowym ośrodkiem wychowawczym a zakładem poprawczym" - powiedział.
Wiceszef MS zapytany, kiedy można spodziewać się gotowej wersji projektu, odparł, że "projekt jest gotowy, już trafił do KPRM". "W najbliższych tygodniach trafi do szerokiej konsultacji ze środowiskami sędziów rodzinnych, ekspertów, kuratorów, naukowców, osób zajmujących się resocjalizacją. Jeszcze w czasie wakacji projekt zostanie przedstawiony na stronach rządowych" - zapowiedział.(PAP)