Woś o wyrokach TSUE: szanujemy te, gdzie UE ma kompetencje
Wyroki TSUE szanujemy w zakresie, w którym Unia Europejska ma kompetencje; tam, gdzie Unia nie ma kompetencji trzeba opowiedzieć się za wyższością Konstytucji nad prawem europejskim - powiedział w piątek w Katowicach wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Woś odniósł się w ten sposób do czwartkowych decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, który orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii, a także - w innej sprawie - oddalił odwołanie wniesione przez Niemcy od wyroku Sądu UE ws. gazociągu OPAL.
„Proszę pokazać chociaż jeden artykuł Traktatów (Unii Europejskiej), który wskazuje, że TSUE ma jakiekolwiek kompetencje w stosunku do organizacji wymiaru sprawiedliwości. Orzeczenie (TSUE) mówiące o organizacji wymiaru sprawiedliwości jest jawnym przekroczeniem uprawnień i kompetencji przez TSUE” – ocenił Woś.
„Natomiast orzeczenie w zakresie energetyki: ok. 180. artykuł (Traktatów UE) jednoznacznie mówi, że Unia Europejska ma kompetencje w zakresie polityki związanej z energetyką" - wskazał.
„Więc czymś logicznym jest, że tam, gdzie Unia ma kompetencje, to to szanujemy. Tam, gdzie Unia nie ma kompetencji trzeba jednoznacznie opowiedzieć się za wyższością Konstytucji nad prawem europejskim i za konstytucyjnym porządkiem prawnym w Polsce. A orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jednoznacznie w tej kwestii wyznaczyło też granice praworządności w Polsce” – podkreślił wiceminister sprawiedliwości.
Wyrok TSUE
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych ws. sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją. W uzasadnieniu wyroku TK wskazano, że Unia Europejska nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów.
Na kilkadziesiąt minut przed wyrokiem TK Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - uwzględniając wnioski Komisji Europejskiej - wydał kolejne postanowienie o środkach tymczasowych ws. polskiego wymiaru sprawiedliwości. Unijny trybunał zobowiązał Polskę do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Oznacza to, że Polska ma zawiesić działalność Izby Dyscyplinarnej m.in. w sprawach immunitetów sędziowskich.
Jednocześnie w czwartek TSUE orzekł o niezgodności z prawem unijnym systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Według TSUE proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w tym członków Izby Dyscyplinarnej, w dużym stopniu zależy od organu (Krajowej Rady Sądownictwa), "którego struktura została poddana bardzo dużym zmianom przez polską władzę wykonawczą i ustawodawczą i którego niezależność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości".
Trybunał zwrócił także uwagę na fakt, że w założeniu Izba Dyscyplinarna ma składać się wyłącznie z nowych sędziów, którzy nie zasiadali do tej pory w Sądzie Najwyższym, oraz na to, że sędziom tym przysługuje "bardzo wysokie wynagrodzenie i szczególnie wysoki stopień autonomii organizacyjnej, funkcjonalnej i finansowej" w porównaniu z warunkami panującymi w pozostałych izbach tego sądu.
Ponadto w czwartek TSUE oddalił odwołanie wniesione przez Niemcy od wyroku Sądu UE ws. gazociągu OPAL – lądowej odnogi gazociągu Nord Stream 1. Wyrok przesądza ostatecznie, że Gazprom może wykorzystywać na wyłączność co najwyżej połowę przepustowości OPAL.
Autor: Mateusz Babak