Joe Biden w poniedziałek wróci z urlopu, by odnieść się do sytuacji w Afganistanie
Prezydent USA Joe Biden wróci w poniedziałek z letniej rezydencji w Camp David do Białego Domu, by odnieść się do sytuacji w Afganistanie - podały służby prasowe. Prezydent ma wygłosić przemówienie o godz. 21:45 czasu polskiego.
Biden od czwartku przebywał poza Waszyngtonem na urlopie. Pierwotnie planował pozostać w Camp David co najmniej do środy.
W kwestii Afganistanu prezydent dotąd ograniczał się jedynie do wydania w sobotę oświadczenia, w którym poinformował o wysłaniu dodatkowych żołnierzy do zabezpieczenia ewakuacji na lotnisku w Kabulu. Przekazał również, że przedłużenie pobytu amerykańskich żołnierzy w kraju o rok czy o pięć "nie zrobiłoby żadnej różnicy, jeśli afgańskie wojsko nie jest w stanie utrzymać kontroli nad własnym krajem".
Dodał, że umowa zawarta przez jego poprzednika Donalda Trumpa z talibami postawiła go w sytuacji, w której do wyboru miał albo całkowite wycofanie sił USA z Afganistanu, albo wysłanie tam kolejnych.
Kongresmeni krytykują Bidena, który podczas kryzysu w Afganistanie przebywa na wakacjach
Kongresmeni krytykują prezydenta USA Joe Bidena za jego reakcję na sytuację w Afganistanie. Zarzucają mu, że zamiast w Białym Domu przebywa na wakacjach w rezydencji w Camp David, podczas gdy talibowie przejęli kontrolę nad Kabulem - informuje stacja Fox News.
"Dlaczego Joe Biden jest na wakacjach? Nie sądzę, by przez cały weekend odpowiedział na chociaż jedno pytanie ze strony prasy, to przerażająca sytuacja" - mówił w niedzielę na antenie Fox News republikański senator Jim Jordan.
"Nikt, kto uważa się za prezydenta USA, nie powinien być na wakacjach, gdy wokół rozpada się świat. To dalszy ciąg zaniedbywania obowiązków..." - napisała na Twitterze republikańska kongresmenka Lauren Boebert.
Good morning, Joe!
— Lauren Boebert (@laurenboebert) August 16, 2021
Oh, he’s still not back yet.
OK, cool…
Jak zauważa Fox News, działania rządu Bidena wobec Afganistanu są też krytykowane przez polityków Partii Demokratycznej.
"Tego nie da się ukryć. Sytuacja w Afganistanie to kolejny powód do wstydu dla tej administracji. Proces wycofywania się (sił USA z Afganistanu - PAP) nie zapowiadał się łatwo, ale nie musiało do tego dojść" - komentował na Twitterze demokratyczny kongresmen Vincente Gonzalez.
Inny demokratyczny członek Izby Reprezentantów Dean Phillips powiedział, że sytuacja w Kabulu przypomina mu pospieszną ewakuację Amerykanów z Sajgonu w 1975 r. po zdobyciu tego miasta przez siły Północnego Wietnamu.
Biały Dom opublikował w sobotę na Twitterze zdjęcie Bidena, który w sobotę uczestniczył z Camp David w wideokonferencji z urzędnikami zajmującymi się bezpieczeństwem narodowym. Rozmowa dotyczyła sytuacji w Afganistanie - informuje Fox News.
.@JakeSullivan46: "President Biden was not prepared to usher in a third decade of war and put U.S. troops in harm’s way, fighting and dying, to try to hold Afghanistan together when its own armed forces would not fight to hold it together.” pic.twitter.com/4ChT6EvT8L
— The White House (@WhiteHouse) August 16, 2021
Letnia rezydencja prezydenta USA w Camp David jest w pełni wyposażona we wszystkie bezpieczne systemy łączności, a amerykańscy przywódcy w przeszłości używali jej nie tylko do wypoczynku, ale także z niej pracowali - przypomina telewizja. Biały Dom nie odpowiedział w niedzielę na prośbę stacji o skomentowanie zarzutów republikańskich kongresmenów wobec Bidena.
Afgańscy talibowie w niedzielę wkroczyli do Kabulu. Wykorzystując wycofanie się międzynarodowych sił wojskowych pod dowództwem USA, przejęli kontrolę nad krajem. Dotychczasowy, popierany przez Stany Zjednoczone rząd upadł, a prezydent kraju Aszraf Ghani uciekł za granicę. Z zabezpieczanego przez wojska USA lotniska w Kabulu trwa ewakuacja obywateli państw zachodnich i ich afgańskich współpracowników.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan zapowiedział w poniedziałek, że Biden wkrótce publicznie odniesie się do sytuacji w Afganistanie.(PAP)
liv/