O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Lekarka i dwoje tłumaczy domagają się dostępu do osób koczujących na granicy

Lekarka i dwoje tłumaczy przedarli się w sobotę przez kordon wojska oraz funkcjonariuszy Straży Granicznej i domagają się dostępu do osób koczujących na granicy polsko-białoruskiej w okolicach miejscowości Usnarz Górny.

Usnarz Górny. Fot. PAP/Artur Reszko
Usnarz Górny. Fot. PAP/Artur Reszko

W sobotę rano w okolicy Usnarza Górnego Straż Graniczna i wojsko przesunęli kordon o kilkaset metrów od granicy z Białorusią, gdzie już od kilkunastu dni koczuje kilkadziesiąt osób podających się za uchodźców z Afganistanu. 

Uzbrojeni funkcjonariusze straży granicznej i żołnierze nie przepuszczali dziennikarzy oraz wolontariuszy z fundacji Ocalenie. Miejsce, w którym na terenie Białorusi znajdują się koczujący zasłonięte zostało szczelnie przez stojące samochody wojskowe i straży granicznej.

W pewnym momencie na teren pilnowany przez wojsko i SG przedarła się lekarka i dwoje tłumaczy, wolontariuszy z Ocalenia. Zaraz zostali otoczeni przez mundurowych.

Lekarka nie została dopuszczona do koczujących 

Lekarka Paulina Bownik poinformowała, że chce przekazać leki chorym osobom przebywającym na granicy. Nie została jednak przepuszczona. "Siedzę i czekam na decyzję, czy będę mogła podejść do tych osób i przekazać im leki" – zapowiedziała.

Wyjaśniła, że na podstawie tego, co przebywający na granicy obcokrajowcy przekazali w piątek i w sobotę działaczom z fundacji Ocalenie, dobrała leki. "Sposób przyjmowania jest opisany w języku perskim. Nie istnieje groźba przedawkowania, jak sugeruje Straż Graniczna" – powiedziała PAP lekarka.

Jak informuje fundacja Ocalenie, 32-osobowa grupa już od kilkunastu dni znajduje się między dwoma szczelnie ustawionymi kordonami wojska i pograniczników. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG.

Kalina Czwarnóg z fundacji Ocalenie powiedziała w piątek PAP, że osoby znajdujące się na granicy nie chcą pozostać na Białorusi.(PAP)

Autor: Wojciech Kamiński

mmi/

Zobacz także

  • System HIMARS (zdj. ilustracyjne) Fot. PAP/EPA/VALDA KALNINA
    System HIMARS (zdj. ilustracyjne) Fot. PAP/EPA/VALDA KALNINA

    USA. Eksport uzbrojenia dla Polski i innych państw NATO opóźniony przez shutdown

  • Pracownicy firmy budowlanej. Fot. PAP/Marcin Obara
    Pracownicy firmy budowlanej. Fot. PAP/Marcin Obara

    Najbardziej pracowite nacje UE. Jak wypadają Polacy?

  • Prezydent RP Karol Nawrocki. Fot. PAP/Albert Zawada
    Prezydent RP Karol Nawrocki. Fot. PAP/Albert Zawada

    Karol Nawrocki spotkał się z prezydent Mołdawii. Czego dotyczyły rozmowy?

  • Taśma produkcyjna w fabryce samochodów Fot. PAP/Zbigniew Meissner
    Taśma produkcyjna w fabryce samochodów Fot. PAP/Zbigniew Meissner

    Rosną koszty pracy w Unii Europejskiej. Dane Eurostatu

Serwisy ogólnodostępne PAP