O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

37-latka wjechała autem w stację paliw. Biegli: miała zniesioną poczytalność

Prokuratura uzyskała opinię psychiatryczną do sprawy podejrzanej 37-letniej Katarzyny A., która wjechała autem w budynek stacji paliw w Rymaniu. W ocenie biegłych kobieta miała zniesioną poczytalność w chwili popełniania czynu – powiedział PAP w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Stacja paliw w Rymaniu, w którą wjechała kobieta. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Stacja paliw w Rymaniu, w którą wjechała kobieta. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Prok. Ryszard Gąsiorowski zaznaczył, że uzyskana przez Prokuraturę Rejonową w Kołobrzegu opinia psychiatryczna sporządzona przez biegłych specjalistów psychiatrów, psychologa i neurologa po kilkutygodniowej obserwacji Katarzyny A. w Areszcie Śledczym w Szczecinie "jest docelowa".

"Biegli wskazali, że Katarzyna A. w chwili popełniania czynu miała zniesioną poczytalność, nie była w stanie kierować swoim postępowaniem i ocenić jego znaczenia" – powiedział prok. Gąsiorowski.

Zaznaczył, że taka ocena stanu psychicznego podejrzanej nie pozwoli śledczym na postawienie podejrzanej w stan oskarżenia. "Katarzyna A. nie będzie odpowiadać za swoje czyny. W październiku do kołobrzeskiego sądu trafi prokuratorski wniosek o umorzenie postępowania z jednoczesnym wnioskiem o umieszczenie Katarzyny A., wobec której nadal stosowany jest tymczasowy areszt, w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym" – podkreślił prok. Gąsiorowski.

Więcej

 Stacja paliw w Rymaniu Fot. PAP/Marcin Bielecki
Stacja paliw w Rymaniu Fot. PAP/Marcin Bielecki

Wniosek o areszt kobiety, która wjechała w budynek stacji paliw. "Mówiła, że czuła się śledzona"

Dodał, że wniosek o umieszczenie Katarzyny A. w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym wydaje się być w pełni zasadny, gdyż opinia biegłych wskazuje na to, że stan psychiczny kobiety "nie jest ustabilizowany".

Katarzyna A., Polka mieszkająca w Holandii, w noc z 27 na 28 lutego 2021 r. wjechała samochodem w budynek stacji paliw w Rymaniu (woj. zachodniopomorskie). Mimo próby jej zatrzymania przez policjantów, oddanych przez nich strzałów, kobieta odjechała srebrnym bmw i sama zgłosiła się do jednego z komisariatów w oddalonym o ponad 40 km Koszalinie. Została zatrzymana.

Oskarżona przyznała się do jednego z czterech zarzutów

Kobiecie śledczy przestawili cztery zarzuty. Dotyczyły one uszkodzenia mienia o łącznej wartości 20 tys. zł i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dwóch pracownic stacji i funkcjonariusza policji, na skutek wjechania samochodem marki BMW w budynek stacji paliw, wywierania wpływu na czynności funkcjonariuszy oraz posiadania nieznacznej ilości marihuany i prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków.

Katarzyna A. w prokuraturze przyznała się jedynie do celowego uszkodzenia budynku stacji paliw. Do pozostałych zarzutów już nie. Złożyła wyjaśnienia. Jak mówił wówczas prok. Gąsiorowski, podejrzana swoje zachowanie tłumaczyła poczuciem zagrożenia. Miała mówić śledczym, jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, że tym zagrożeniem miał być dla niej jej partner, który pozostał w Holandii. Twierdziła, że ktoś za nią jechał, stąd decyzja o zjeździe na stację paliw. W budynek wjechała specjalnie, by policja zajęła się jej sprawą. Tych funkcjonariuszy, którzy interweniowali uznała za "przebierańców".

Filmik, który z zajścia na stacji paliw nagrali świadkowie, został umieszczony w Internecie. Był szeroko komentowany, w tym także w kontekście działań policji. (PAP)

Autorka: Inga Domurat

dsk/

Serwisy ogólnodostępne PAP