Prezydent: przemysł zbrojeniowy musi być innowacyjny i dobrze zarządzany
Własne uzbrojenie to jeden z warunków bezpieczeństwa; zakupy i licencje są nieuniknione, ale trzeba przy tym zyskiwać dostęp do technologii, przemysł musi być innowacyjny i dobrze zarządzany – mówił w piątek prezydent Andrzej Duda.
"Jest chyba dla wszystkich jasne, (...) że bezpieczeństwo najbardziej będziemy mieli gwarantowane wtedy, kiedy będą spełnione dwa warunki: kiedy będziemy mieli uzbrojenie i wszelkie systemy na najwyższym światowym poziomie, jeżeli chodzi o ich nowoczesność i wydajność, i jeżeli będą one nasze" – powiedział prezydent, który wziął udział w konferencji zorganizowanej przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i Politechnikę Warszawską.
"To znaczy, jeżeli tylko my będziemy wiedzieli, w jaki sposób doszliśmy do takich wyników i jakie są rzeczywiste możliwości tego, co posiadamy, czyli wtedy, kiedy nie będą to produkty, do których klucze ma także kto inny" - dodał. Przyznał, że samodzielne wypracowanie wszystkich technologii jest niemożliwe, niezbędne jest kupowanie produktów i licencji, ale – zaznaczył - istotne jest uzyskiwanie dostępu do wiedzy np. przez offset.
Do tego – dodał – przede wszystkim są potrzebne pieniądze. "Czy one są? Tak, one są. Są zaplanowane, olbrzymie, niewyobrażalne pieniądze na modernizację polskiej armii" - mówił prezydent, podając przykład podpisanego w ub. roku wartego 4,5 mld zł - rekordowego w historii polskiego przemysłu zbrojeniowego – kontraktu na dywizjonowe moduły ogniowe Regina, obejmującego dostawy samobieżnych armatohaubic Krab. Podkreślił, że "są możliwe wyższe kontrakty, problem polega na tym, że potrzebujemy nowoczesnego przemysłu zbrojeniowego, który będzie dobrze zarządzany i innowacyjny".
"Czy stać nas na to, żeby nasz przemysł zbrojeniowy był innowacyjny? Tak, z całą pewnością nas stać" – powiedział prezydent. Zwrócił uwagę, że młodzi, dobrze wykształceni inżynierowie, także absolwenci Politechniki Warszawskiej, gdzie zorganizowano konferencję, "są natychmiast wchłaniani przez wielkie koncerny światowe".
Prezydent przyznał, że zmiana tego stanu rzeczy nie jest łatwa ze względów ekonomicznych. Wyraził przekonanie, że można i trzeba starać się to zmienić "i to jest kwestia dobrego przygotowania rozwiązań ustawodawczych, rozwiązań prawnych", takich jak ustawa o innowacyjności. "Nic mnie bardziej nie boli niż to, że wydajemy na badania duże pieniądze (...), a to się nie przekłada na innowacyjność naszego przemysłu" – dodał prezydent.
Rektor PW prof. Jan Szmidt zwrócił uwagę na problem praktycznego wykorzystania prac badawczych i na konieczność "zdecydowanego usprawnienia" współdziałania nauki i przemysłu.
"Polski przemysł jest dobrze przygotowany w wielu dziedzinach do podjęcia nowych technologii, nie istnieją jednak skuteczne mechanizmy współpracy z przemysłem, obecnie nie zapewniają one ani postępu, ani rozwoju" – powiedział Szmidt.
"Obecne procedury, w tym realizowane w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, nie pozwalają na pełną realizację programów rozwoju sił zbrojnych przy wykorzystaniu krajowego potencjału, co powoduje odpływ znaczących środków mogących stać się kołem zamachowym innowacyjnej gospodarki. Odpływają od nas młodzi, dobrze wykształceni i bardzo zdolni ludzie, to musimy zmienić" – dodał rektor PW.
Podkreślił, że "dzięki ogromnym inwestycjom ostatnich lat polska nauka posiada nie tylko kadry, ale także nowoczesne wyposażenie, infrastrukturę, świetnie wyposażone laboratoria, przygotowane także do produkcji niszowej". Dodał, że są to często wyrafinowane technologie potrzebne wojsku.
Za konieczne uznał określenie potrzeb państwa w perspektywie wieloletniej. Opowiedział się "za uruchomieniem prac nad nowymi technologiami w specjalnym cyklu projektowo-wdrożeniowym", który pozwoliłby przemysłowi szybko korzystać w całościowych wyników tych prac. Podkreślił konieczność wykorzystania potencjału cywilnego szkolnictwa wyższego w obszarze bezpieczeństwa, w tym cybernetycznego. Szmidt ubolewał, że niedawno zakończony w Ministerstwie Obrony Narodowej Strategiczny Przegląd Obronny w niewielkim stopniu uwzględnił sugestie ekspertów z PW.
Wiceminister rozwoju Adam Hamryszczak zwrócił uwagę, że przemysł zbrojeniowy w Polsce to blisko 150 podmiotów, w tym nie tylko państwowe zakłady produkcyjne i remontowe, lecz także instytuty badawcze i firmy prywatne, z których wiele prowadzi produkcję podwójnego zastosowania.
"W strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju zwrócono szczególną uwagę na kwestię rozwoju polskiego przemysłu, w tym jego najbardziej innowacyjnych sektorów – obronnego i bezpieczeństwa" – zaznaczył. Podkreślił konieczność włączenia ich w kooperację międzynarodową i eksport.
Szef gabinetu politycznego MON Krzysztof Łączyński mówił o konieczności poprawy współpracy między wojskiem, przemysłem i nauką, jako przykłady podając Izrael, Koreę Południową i Turcję.
Prezes WB Electronics Piotr Wojciechowski za główny problem firm prywatnych uznał brak równości w dostępie do zamówień między podmiotami państwowymi i prywatnymi. "Jako firma prywatna jesteśmy w pewnym sensie wykluczeni" – powiedział, dodając, że wymusza to skupianie się na zamówieniach eksportowych.
"My nie konkurujemy z przemysłem państwowym, jesteśmy komplementarni" – podkreślił, deklarując gotowość do dostarczania wyrobów państwowym zakładom. "Naszą dewizą nie jest zrobienie czegoś, ale sprzedanie" – dodał. Wyraził przekonanie, że prywatny przemysł zbrojeniowy jest zbyt rozdrobniony i wymaga konsolidacji na wzór grupy WB.
Podczas konferencji przedstawiono także strategię rozwoju Polskiej Grupy Zbrojeniowej, skupiającej zakłady produkcyjne, remontowe i handlowe branży obronnej i nowych technologii, będące własnością państwa. (PAP)
brw/ kkr/ karo/