Premier o Tusku: Judasz, bajerant, scammer, kłamca i kłótnik

2023-07-14 19:40 aktualizacja: 2023-07-15, 09:50
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w parku miejskim im. Powstańców Warszawskich w Sianowie. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w parku miejskim im. Powstańców Warszawskich w Sianowie. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Mamy takiego bajeranta, który potrafi zmienić zdanie trzy razy w ciągu tygodnia; to jest Judasz, bajerant, scammer (oszust), kłamca i kłótnik, tak mogę go określić w skrócie - mówił premier Mateusz Morawiecki w piątek w Sianowie o Donaldzie Tusku.

Szef rządu przebywa w piątek z wizytą w woj. zachodniopomorskim; wieczorem w Sianowie spotkał się z mieszkańcami powiatu koszalińskiego.

Morawiecki podczas wystąpienia nawiązywał do b. trenera reprezentacji Polski. Jak mówił, Paulо Sоusa "przyjechał do Polski, chwilę potrenował naszą reprezentację narodową w piłce nożnej, po czym zwinął kasę i pojechał do Brazylii, bo ktoś dał mu jakąś tam ofertę, dziennikarze nazwali go siwym bajerantem".

"My też w Polsce mamy takiego bajeranta, który potrafi zmienić zdanie trzy razy w ciągu tygodnia. Jak lis, jak farbowany lis. Takiego bajeranta, który potrafi powiedzieć: 'nie podniosę wieku emerytalnego', a potem - uwaga - nie dość, że podniósł ten wiek emerytalny, to sam odszedł (na emeryturę - PAP)w wieku 65 lat" - mówił premier.

"Wyobrażacie sobie kogoś takiego, żeby on rządził Polakami? Polakom podniósł, sam poszedł na wcześniejszą, a wcześniej kłamał, że nie podniesie emerytury. To jest Judasz, bajerant, scammer, kłamca i kłótnik, tak mogę go określić w skrócie" - dodał szef rządu nawiązując do szefa PO Donalda Tuska.

"Uważajmy na tych, którzy dzisiaj w przebraniu lisów wejdą do kurnika i będą starali się zrobić wszystko żeby obiecać, omamić, przedstawić przyszłość w różowych barwach. Przypomnijcie sobie wtedy coś, co nie było tak dawno, raptem 8-10 lat temu: prawie 2,5 mln ludzi na bezrobociu. Tu na tych terenach wyście szczególnie cierpieli" - wskazał premier.

"Dlatego jak tylko zaufacie PiS, to moja solenna obietnica, że jeszcze bardziej na takie miasta przesuniemy inwestycje" - zadeklarował Mateusz Morawiecki. 

Premier: do 2015 roku Polska przypominała trochę Dziki Zachód

Szef rządu podczas swojego wystąpienia nawiązał do kwestii bezrobocia, jakie - jak mówił - panowało w Sianowie w latach 2008-2015. Szef rządu podkreślił, że było ono dwa razy wyższe niż obecnie. "Czyli tamten premier, 'premier polskiego bezrobocia' - tak trzeba go nazwać, niestety, nie dbał o normalne miejsca pracy dla ludzi" - stwierdził Morawiecki.

Premier podkreślił, że miejsca pracy można tworzyć, kiedy przyciąga się przedsiębiorców, a ci pojawiają się wtedy, gdy jest odpowiednia infrastruktura drogowa oraz wyższa jakość życia - zapewnione są miejsca w żłobkach, przedszkolach. W tym kontekście wskazał, że Sianów ma już obwodnicę, a miejsc w żłobkach i przedszkolach jest dziś w całej Polsce trzy razy więcej niż kiedyś.

"Jak to jest możliwe, że tyle rzeczy udało się zrobić. Powiedziałbym tak: do 2015 roku Polska przypominała trochę Dziki Zachód, prawo pięści, prawo silniejszego. Wy tutaj, w Sianowie, nie byliście tymi silniejszymi od tych wielkich miast, od tych rekinów biznesu, od mafii vatowskich. Ciężko było sobie z tym poradzić. Ale w 2015 roku tu, do tego miasta, przyjechał szeryf i od tamtego czasu życie w Polsce się zmieniło. Od roku 2015, od końca tego roku" - mówił Morawiecki.

"Prawo pięści, które panowało wcześniej, można prosto określić - pełne kieszenie cwaniaków, oszustów, hochsztaplerów, mafii vatowskich. I od tamtego czasu pogoniliśmy ich, tych łajdaków" - podkreślił.

Jak mówił, gdyby nie tamta walka w latach 2016-2018, nie byłoby wielkiej polityki społecznej rządu PiS: 500 plus oraz 13. i 14. emerytury.

"Oni nazywają naszą politykę: rozdawnictwo, ochłapy. Skandal, że tak w ogóle mówią, ale rzeczywiście tak mówią. 500 razy już zmienili zdanie na temat 500 plus. Nie dajcie się na to nabrać, bo oni teraz będą mówić, że to utrzymają - te zaraz 800 plus - ale uważajcie na tego bajeranta" - stwierdził Morawiecki.

"Od naszych obietnic minęły dwa miesiące, a one już są zrealizowane"

Pamiętajcie, że oni (opozycja – PAP) teraz powiedzą wszystko, co im ślina na język przyniesie. Obiecają gruszki na wierzbie. Nie znają się na zarządzaniu budżetem, zniszczą go i pokazali to przez osiem lat" – mówił premier.

"A my sięgnęliśmy do kieszeni mafiosów, do głębokich sejfów mafijnych, do złotych klamek. I zwyciężyliśmy tą walkę! Stąd są pieniądze panie Tusk, na programy dla PGR-ów, dla Sianowa, na obwodnice, drogi, żłobki, przedszkola i kulturę" – podkreślił premier i dodał, że budżetem trzeba zarządzać tak, "by dla wszystkich starczyło". "To jest nasz podstawowy cel: by Polska była najlepszym miejscem do życia i do tego zmierzamy" – zapewnił szef rządu.

Premier przypomniał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości spełnił trzy, złożone w maju obietnice: 800 plus, darmowe autostrady państwowe i leki 65 plus. "Od naszych obietnic minęły dwa miesiące, a one już są zrealizowane. Rząd przyjął projekty, przygotowaliśmy ustawy i środki na ich realizację" – stwierdził Morawiecki.

"Jak wyglądają obietnice po tamtej stronie? Tusk mówi dwa razy obiecać to raz dotrzymać. Uważajcie na ich obietnice, ale też na ich nienawiść. Musimy z Polską w sercu odpowiadać faktami i rzeczywistym poziomem życia Polaków. Nie dajcie się zakrzyczeć, nas jest więcej, ludzi dobrej woli jest więcej" – mówił.

Zgromadzeni, wspólnie z premierem skandowali: "Nas jest więcej".

Mateusz Morawiecki zapewnił, że Polska jest silnym, dumnym, suwerennym krajem. "Nie będą nam mówili co mamy jeść, jak się ubierać, ani jakimi samochodami jeździć. Nikt nie będzie nami rządził poza Polakami" – podkreślił. 

Morawiecki: jeśli wygramy, będą kolejne programy dla dawnych PGR-ów

Na spotkaniu z wyborcami w Sianowie premier mówił o liberałach, którzy nie chcieli wspierać miejsc pracy. "Ale oni mają też jeden grzech śmiertelny. To są PGR-y. Zostawili je same sobie. Zaorana ziemia, zostawione same sobie osiedla, wsie, bez perspektyw, bez pracy, bez szans, bez pomocy, bez wsparcia, taka była ich polityka, Tuska i Balcerowicza - zniszczyli PGR-y" – powiedział.

"My zrobiliśmy coś zupełnie odwrotnego: przeznaczamy całe fundusze na tchnięcie życia z powrotem w te piękne tereny, ale zapóźnione przede wszystkim w infrastrukturze" – dodał premier nawiązując do programów wsparcia dla gmin, na których terenie działały PGR-y. "Będziemy to dalej robić - kolejne programy dla PGR-ów, jak tylko wygramy wybory" – zapewnił.

Zadeklarował, że jeśli obecny obóz rządzący utrzyma władzę, "będą wielkie kolejne inwestycje w takich miastach i miasteczkach jak Sianów", będzie także wspierał obywateli w razie kryzysu. "Zawsze, jak będzie mały czy większy kryzys, kryzys czy kryzysik, nie zostawimy was samych" – powiedział.

"Kiedy spadł na nas jak grom z jasnego nieba kryzys covidowy, nie było popytu, podaży, rwały się łańcuchy produkcji, miliony miejsc pracy były zagrożone – zareagowaliśmy, przekazaliśmy środki na ratowanie miejsc pracy" – mówił.

"Kiedy uderzył kryzys inflacyjny, nie chowaliśmy głowy w piasek, zrobiliśmy różne programy dodatków, zamrożenia cen energii, zamrożenia cen gazu, ale także obniżenie podatku do historycznie rekordowego poziomu" – dodał.

"Kryzys energetyczny - tutaj też zareagowaliśmy. Był kryzys na granicy z Białorusią, imigracja, też zareagowaliśmy i tak będziemy reagować, gdyby się cokolwiek działo" – powiedział szef rządu.

Premier: w sprawie nielegalnych imigrantów oddamy głos Polakom

"Nasi przeciwnicy polityczni, Platforma Obywatelska zgadzała się na nielegalną imigrację i mam na to dowody. To jest pismo ministra administracji za PO, który 5 września 2015 roku pisze do wojewodów, żeby zarezerwowali miejsca pracy dla uchodźców, nielegalnych imigrantów” – mówił premier. Dodał, że w piśmie napisano, iż „każdy wojewoda ma szukać miejsc pracy dla minimum 50 osób w jednym miejscu” oraz że ma się to odbywać w systemie całorocznym.

„Mieli świadomość, że grozi to eskalacją przemocy, a jednak zdecydowali, by pójść tym niemieckim planem relokacji nielegalnych imigrantów. Dziś Polska byłaby zalana nielegalną imigracją. Nie mielibyśmy tych miejsc pracy, nie mielibyśmy bezpieczeństwa, nie mielibyśmy spokoju” – wskazywał Morawiecki.

Podkreślił, że jedyną gwarancją, żeby do tego nie doszło, jest rząd Prawa i Sprawiedliwości.

"Dlatego, abyście mogli się państwo wypowiedzieć, czy chcemy nielegalnych imigrantów na żądanie Brukseli i Berlina - zrobimy referendum, oddamy głos Polakom” – oświadczył premier Morawiecki.

Słowa premiera przerwali zebrani, skandując: "zwyciężymy".

"Naszym podstawowym celem jest to, abyśmy za kilka lat - cztery, osiem - żyli tak, jak żyje się na Zachodzie, ale bez tych wszystkich błędów, które tam popełniono” – podsumował premier Morawiecki. (PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Inga Domurat, Daria Al Shehabi

mmi/