O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Nowe informacje ws. Szczęsnego. Trener Barcelony zabiera głos

Trener Barcelony Hansi Flick na poniedziałkowej konferencji prasowej przyznał, że rozmawiał już z Wojciechem Szczęsnym, który przed południem przyjechał do stolicy Katolonii, ale zaznaczył, że wciąż nie jest on piłkarzem jego zespołu. Polski bramkarz przechodzi badania i w każdej chwili może podpisać umowę.

Wojciech Szczęsny. Fot. PAP/Leszek Szymański
Wojciech Szczęsny. Fot. PAP/Leszek Szymański

Szczęsny w poniedziałek przed południem przyleciał do stolicy Katalonii, by przejść badania lekarskie i podpisać kontrakt z FC Barcelona, jednym z najbardziej znanych i popularnych klubów piłkarskich świata. Na prywatnej części lotniska El Prat wylądował o godz. 10.30, a zaraz po wyjściu z terminala "wsiadł niezauważony do klubowego auta z przyciemnionymi szybami i odjechał" - jak relacjonowała gazeta "Mundo Deportivo".

Z lotniska udał się do ośrodka treningowego Joan Gamper Sports City, aby przejść badania lekarskie i po raz pierwszy spotkać się z nowymi kolegami, w tym z Robertem Lewandowskim, którzy odbyli tam ostatni trening przed wtorkową potyczką z mistrzem Szwajcarii w Champions League.

Wczesnym popołudniem trener Flick spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej i pytania o Szczęsnego nie mogło zabraknąć. Jego odpowiedź także nie zaskoczyła.

"Nie rozmawiam o piłkarzach, którzy nie są częścią tej ekipy, tego klubu, a on w tej chwili nią nie jest" - powiedział niemiecki szkoleniowiec i zaznaczył tylko, że "żaden zawodnik Barcelony nie ma gwarancji, że zawsze będzie w pierwszym składzie, bo taka gwarancja po prostu nie istnieje".

Więcej

Wojciech Szczęsny. Fot. PAP/Leszek Szymański
Wojciech Szczęsny. Fot. PAP/Leszek Szymański

Szczęsny przyleciał do Barcelony. Co z kontraktem Polaka?

Potem jeszcze przyznał, że już rozmawiał ze Szczęsnym, ale nic więcej na ten temat nie ma do dodania.

Pod koniec sierpnia 34-letni polski bramkarz ogłosił zakończenie sportowej kariery. Sytuacja zmieniła się przed tygodniem, gdy poważnej kontuzji kolana nabawił się podstawowy golkiper "Barcy" Marc-Andre ter Stegen. Niemiec przeszedł już operację i wiadomo, że do końca sezonu nie zagra.

Jego miejsce między słupkami zajął 25-letni, ale mało ograny Inaki Pena, który do tej pory był rezerwowym. Władze wicemistrza Hiszpanii zaczęły sondować możliwość pozyskania doświadczonego zawodnika na tę pozycję, jednak z racji zamkniętego już okienka transferowego w grę wchodził tylko gracz bez przynależności klubowej. Wybór Flicka i szefów klubu padł Szczęsnego, na co dzień bliskiego kolegę Lewandowskiego, którego prowadzący od lata "Dumę Katalonii" Niemiec świetnie zna ze wspólnej pracy w Bayernie Monachium.

Specjalny zapis

Szczęsny przebywał w Hiszpanii, gdyż ma dom w Marbelli i po wstępnym uzgodnieniu warunków rozpoczął indywidualne treningi. W niedzielę "zielone światło" na pozyskanie Polaka dała Barcelonie La Liga, gdyż mający kłopoty finansowe klub musi prowadzić restrykcyjną politykę w tym względzie. Wykorzystany został jednak zapis, że w przypadku długotrwałej kontuzji bramkarza "Barca" może zakontraktować nowego, o ile przeznaczy na jego zarobki do 80 proc. pensji ter Stegena. Były golkiper biało-czerwonych ma zarabiać ok. trzech milionów euro brutto.

Wszystko, co można było, Szczęsny miał już omówić i uzgodnić z dyrektorem sportowym Deco oraz trenerem Flickiem i jeśli badania nie wykażą nic niepokojącego, to ma podpisać kontrakt. Być może nastąpi to jeszcze w poniedziałek.

Jak tylko będzie to możliwe, Polak zacznie zajęcia z zespołem, a na pewno we wtorek ma być na trybunach stadionu Montjuic, aby obejrzeć mecz Barcelony a Young Boys Berno. Wciąż nie wiadomo, kiedy zostanie oficjalnie zaprezentowany jako nowy zawodnik "Blaugrany".

W najbliższych spotkaniach pierwszym bramkarzem wciąż będzie jednak wychowanek "Barcy" Pena, który w sobotę wpuścił cztery gole w spotkaniu z Osasuną Pampeluna, przegranym przez lidera hiszpańskiej ekstraklasy 2:4. Polak ma najwcześniej wystąpić 20 października przeciwko Sewilli, po przerwie na rozgrywki reprezentacyjne, kiedy będzie mógł szlifować formę pod okiem klubowych szkoleniowców.

Szczęsny pochodzi z Warszawy i jest synem Macieja Szczęsnego, który również był bramkarzem i grał w reprezentacji Polski. W wieku 16 lat przeszedł z Legii Warszawa do akademii Arsenalu Londyn. W seniorskim futbolu grał w ekipie "Kanonierów" właśnie, angielskim Brentfordzie oraz włoskich Romie i Juventusie Turyn. Zdobył wiele trofeów, m.in. po trzy razy mistrzostwo i Puchar Włoch.

W drużynie narodowej rozegrał 84 mecze, najwięcej spośród golkiperów. Zadebiutował 18 listopada 2009 w towarzyskim spotkaniu z Kanadą w Bydgoszczy (1:0). Był uczestnikiem mistrzostw Europy w 2012, 2016, 2021 i 2024 roku oraz mistrzostw świata 2018 i 2022.

Jego ostatnim oficjalnym występem był mecz Euro 2024, w którym biało-czerwoni 21 czerwca ulegli w Berlinie Austriakom 1:3.(PAP)

pp/ mm/ sab/ pp/

Zobacz także

  • Lamine Yamal. Fot. PAP/EPA/Alejandro Garcia
    Lamine Yamal. Fot. PAP/EPA/Alejandro Garcia

    Barcelona awansowała do kolejnej rundy. Bez udziału Polaków

  • Wojciech Szczęsny Fot. PAP/EPA/Alejandro Garcia
    Wojciech Szczęsny Fot. PAP/EPA/Alejandro Garcia

    Liga hiszpańska. Real wygrał „El Clasico”, choć Szczęsny obronił karnego

  • Fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
    Fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

    Wraca piłkarska Liga Mistrzów. Kolejka bez szlagierów

  • Piłkarz Wojciech Szczęsny z żoną Mariną Łuczenko-Szczęsną. Fot. PAP/Leszek Szymański
    Piłkarz Wojciech Szczęsny z żoną Mariną Łuczenko-Szczęsną. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Pizza na słodko, odnalezienie brytyjskiej opiekunki i inne ciekawostki związane z realizacją filmu o Wojciechu Szczęsnym

Serwisy ogólnodostępne PAP