Parlament Europejski wezwał Unię do nieuznawania Łukaszenki jako prezydenta po "fikcyjnych" wyborach
Parlament Europejski przyjął w środę rezolucję, w której wezwał UE i państwa członkowskie, by nadal nie uznawały Alaksandra Łukaszenki jako prezydenta po wyborach prezydenckich w niedzielę. Izba uznała je za "fikcyjne". Upomniała się też o więźniów politycznych, w tym Alesia Bialackiego.
Za rezolucją głosowało w środę 567 europosłów, 25 było przeciw, a 66 wstrzymało się od głosu.
Parlament Europejski w dalszym ciągu potępia naruszenia praw człowieka na Białorusi, które - jak podkreśliła izba - nasiliły się przed tzw. wyborami prezydenckimi. Jak podkreślił PE, "fikcyjne wybory" mają się odbyć w niedzielę, Łukaszenka będzie się nich ubiegał o siódmą kadencję.
Europosłowie podkreślili, że Centralna Komisja Wyborcza Białorusi zarejestrowała poza Łukaszenką czterech innych kandydatów pro forma, a kampania wyborcza na prezydenta jest prowadzona w otoczeniu poważnych represji, które nie spełnia nawet minimalnych standardów wyborów demokratycznych. Kandydaci demokratyczni - jak zaznaczył PE w rezolucji - nie mogą brać udziału w kampanii, wolność mediów jest poważnie ograniczona, wyborcy są zastraszani, a brak niezależnej obserwacji wyborów dodatkowo podważa legalność procesu wyborczego.
PE wyraził też zaniepokojenie tym, że wielu przywódców demokratycznych, w tym laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki, Maria Kalesnikawa, Wiktar Babaryka, Paweł Siewiaryniec, Siarhiej Cichanouski i Mikołaj Statkiewicz, pozostaje w więzieniu. Upomniał się o warunki, w jakich są przetrzymywani, zwracając uwagę, że podczas gdy wielu z nich ma poważne problemy ze zdrowiem, odmawia się im opieki zdrowotnej, przetrzymuje w izolacji i poddaje torturom.
Europosłowie wezwali do rozszerzenia i wzmocnienia sankcji wobec osób i podmiotów odpowiedzialnych za represje na Białorusi oraz za udział Białorusi w wojnie Rosji w Ukrainie.
Ze Strasburga Magdalena Cedro (PAP)
mce/ kar/ grg/
