Paweł Kowal: Ukraina w NATO i UE to polska doktryna, to nasze bezpieczeństwo
Otwarcie drzwi dla Ukrainy do NATO i UE jest w interesie Polski; armia ukraińska po doświadczeniu ostatnich lat jest de facto w NATO – powiedział szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal (KO) w Świnoujściu podczas Baltic Business Forum
Kowal jest gościem Baltic Business Forum, które w poniedziałek rozpoczęło się w Świnoujściu. Wydarzenie zorganizowane przez Polsko-Ukraińską Izbę Gospodarczą ze Szczecina potrwa do środy. Zgromadziło kilkuset gości z Polski i Ukrainy. Głównym tematem obrad pierwszego dnia była polityczna i gospodarcza przyszłość Ukrainy.
Kowal podczas wystąpienia podkreślił, że "sprawa ukraińska" dotyczy nie tylko Ukrainy, ale całej Europy Środkowej, a Polski w szczególności. "Jako szef komisji spraw zagranicznych często zdarza mi się spotykać na świecie polityków, czasami bardzo poważnych, ale zaskakująco naiwnych w tym względzie. Oni mówią: niech poczeka integracja Ukrainy z NATO i Unią Europejską. Nie mówcie o tym. Dlaczego o tym mówicie, skoro nie mówią o tym dzisiaj Niemcy czy Amerykanie?" – relacjonował Kowal. "Mówimy o tym dlatego, że tak rozumiemy interes Polski. Taka jest polska doktryna" – podkreślił.
Przypomniał, że integrację Ukrainy z UE popierali wszyscy polscy prezydenci. Zaakcentował "postawę i poglądy" Lecha Kaczyńskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego. Były wiceszef MSZ kilkukrotnie powtarzał apel o "otwarciu drzwi do NATO i UE" dla Ukrainy, zaznaczając, że głównym argumentem jest bezpieczeństwo tej części Europy.
"Otwarcie drzwi do UE oznacza efektywne, głębokie negocjacje, bez światłocieni, z jasnym sygnałem do naszych partnerów na Ukrainie" – wyjaśnił Kowali. Ocenił, że negocjacje z Ukrainą to "sprawa strategiczna, długofalowa, niepowiązana z dzisiejszą koniunkturą". Zastrzegł, że musi ona uwzględniać problemy pojawiająca się przy każdym rozszerzeniu Unii, np. dotyczące ochrony rynku.
Kowal zwrócił uwagę, że proces polityczny dot. integracji musi być wiarygodny i obywatele Ukrainy nie mogą być wystawieni na ryzyko "totalnej radykalizacji politycznej, gdyby Zachód nie dotrzymał słowa". Przestrzegał przed powtórzeniem się "scenariusza gruzińskiego".
Polityk KO przekonywał, że integracja Ukrainy z UE i NATO musi nabrać tempa po "zamknięciu gorącej fazy wojny". "Bo osobiście w żaden pokój rozumiany w sposób tradycyjny nie wierzę" – dodał.
Przyznał, że światowi przywódcy dziś mówią "nie" dla wstąpienia Ukrainy w struktury Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podkreślił, że on o tym mówi "odważnie". "Rolą polityków jest mówić rzeczy, których inni na ten czas nie akceptują" – powiedział. "Kwestia otwarcia drzwi dla Ukrainy do NATO dzisiaj faktycznie nie leży na stole, ze względu na to, że zbyt wielu ludzi mówi nie" – dodał Kowal.
Ocenił jednak, że armia ukraińska "po doświadczeniu ostatnich lat, po ataku w 2022 roku, jest de facto w NATO". "Przecież jest to armia wyszkolona, wyekwipowana przez państwa NATO-owskie. Nie bądźmy w tej sprawie dziećmi. Tu jest kwestia tylko politycznych rozstrzygnięć, na które dzisiaj nie ma możliwości. Ale naszą rolą, ze względu na nasze bezpieczeństwo, jest pilnować tych możliwości, kiedy się tylko pojawia i z nich korzystać" – zaapelował Kowal.
Kreśląc scenariusze dla Europy i Ukrainy szef sejmowej komisji spraw zagranicznych podkreślał fundamentalne znaczenie prawa międzynarodowego i "tabu nienaruszalności granic", które obowiązuje w Europie od zakończenia drugiej wojny światowej. Przypomniał, że tabu zostało naruszone przez Federację Rosyjską, w odniesieniu do Gruzji, już kilkukrotnie. Pierwszy raz w 1992 i 1993 roku. Kowal ocenił, że w Ukrainie Rosja poszła dużo dalej.
"Naruszenie tego tabu dzisiaj w sposób tak demonstracyjny, to uznanie, że zachodni świat jest gotów akceptować w sposób formalny i prawny siłowe zmiany granic dokonywane przez Rosję, to jest ściągnięcie na Europę Środkową nowej wizji wojny, na znacznie większą skalę" – przestrzegł Kowal. Zwrócił uwagę, że w Europie Środkowej są też inne siły, "dla których polityka rewizjonizmu granicznego jest treścią przekazu politycznego". W tym kontekście wskazał "rząd węgierski", czyli - jak powiedział - "jednego z naszych partnerów".
"Polski interes narodowy polega na tym, by granic przesuwnych siłą prawnie nie uznawać. To nie oznacza, że nie jesteśmy gotowi, a pierwsze gotowe jest państwo ukraińskie (...) na to, by zgadzać się na różne rozwiązania pokojowe, które mają charakter przejściowy. Tak było na przykład po 2014 roku. Akceptować stan rzeczy, którego w tym momencie nie można zmienić" – wyjaśnił Kowal, nawiązując do międzynarodowych dyskusji nt. warunków rozejmu między Ukrainą a Rosją.
Zapowiedział, że proces odbudowy Ukrainy nie będzie "odbudową fizyczną 1:1". Jego zdaniem, musi być uzupełniony o modernizację, "szybsze wejście w świat cyfrowy". Kowal zaznaczył, że jedynym remedium na „wady systemu” w Ukrainie, czyli korupcję i oligarchię, jest "integracja europejska rozumiana jako proces".
Wyliczając filary polsko-ukraińskiej współpracy Kowal wskazał trzy: łączność (rozumianą tradycyjnie, ale też jako transport i transfer technologii), handel (podkreślił, że Polska ma "super bilans handlowy" z tym krajem, 13 mld euro) oraz inwestycje.
Kowal zapowiedział, że przed tegoroczną konferencją Ukraine Recovery Conference, zaplanowaną w lipcu w Rzymie, Polska chce mieć gotową listę podmiotów, w tym spółek Skarbu Państwa, które zadeklarują gotowość inwestowania w Ukrainie.
17. Baltic Business Forum to spotkanie polityków i przedsiębiorców z Polski i Ukrainy, odbywające się w tym roku pod hasłem "Polska, Europa, Unia Europejska". Celem jest budowanie relacji biznesowych, a tematem debat jest współpraca Ukrainy z UE, m.in. w obszarze energetyki i bezpieczeństwa. W poniedziałek gośćmi BBF byli m.in.: były premier i szef NBP prof. Marek Belka i prof. Michał Kleiber. We wtorek zaplanowany jest panel z udziałem Aleksandra Kwaśniewskiego i Artura Balazsa, byłego ministra rolnictwa. W Świnoujściu mają być także Taras Kaczka, zastępca ministra gospodarki Ukrainy oraz Oleksandr Rotov, przewodniczący Rady Dyrektorów Konfederacji Budowniczych Ukrainy. (PAP)
tma/ mrr/ grg/