"Płatni zdrajcy, pachołki Rosji". Premier w Sejmie o rosyjskich wpływach i powołaniu komisji

2024-05-09 17:47 aktualizacja: 2024-05-09, 22:57
Premier Donald Tusk Fot. PAP/Paweł Supernak
Premier Donald Tusk Fot. PAP/Paweł Supernak
Komisja zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie i białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy; one nie podlegają dyskusji – zapowiedział premier Donald Tusk w Sejmie. Dodał, że nazwę Partia Zjednoczona Prawica można odczytać jako Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji.

"Kiedy wasze służby - bo wyście rządzili - zaczęły rozumieć, że coś złego się dzieje na linii PiS-owska władza i wschodnie służby, to wszystkie te sprawy, zanim się na dobre zaczęły, śledztwa - były ucinane" - oświadczył premier, który zabrał głos podczas debaty nad wniosek PiS o odwołanie minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski.

"Dzisiaj dowiaduję się od szefów służb, że każda sprawa - czy dotyczyła energetyki, czy armii polskiej, bezpieczeństwa, polskiej dyplomacji, afery wizowej, która wskazywała jednoznacznie na narastające wpływy białoruskich i rosyjskich służb..." - mówił premier. W tym momencie na mównicę sejmową chciał wejść poseł PiS Paweł Rychlik.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia kilkakrotnie zwracał mu uwagę, następnie oświadczył, że Rychlik swoim zachowaniem naruszył powagę Sejmu, i skieruje w tej sprawie wniosek do Prezydium Sejmu. 

Premier: Szmydt został wyznaczony przez PiS jako jeden z tych, którzy mieli rozmontować polski system prawa 

Sędzia Tomasz Szmydt został wyznaczony przez PiS jako jeden z tych, którzy mieli rozmontować polski system prawa i zaatakować niezawisłych polskich sędziów - powiedział premier.

Szef rządu oświadczył, że afera taśmowa zaczęła się w momencie, w którym rząd polski rząd pod jego przewodnictwem zaczął walczyć z narastającym importem rosyjskiego węgla.

„Afera taśmowa miała też związek z wygraną PiS w kolejnych wyborach. Półtora roku po tym, jak PiS wygrał wybory – także wskutek prowokacji pisanej cyrylicą wspólnie przez Falentę, Rosjan i PiS – import węgla rosyjskiego wzrastał geometrycznie” – mówił Tusk.

„Zalaliście (Polskę) rosyjskim węglem i zarabialiście na tym przez lata swoich rządów, a jednym z kluczowych warunków było przygotowanie ówczesnej prowokacji” – powiedział, zwracając się do posłów PiS.

Premier podkreślił, że nawiązuje do tych wydarzeń w związku z wybuchem „afery sędziego Szmydta, białoruskiego lub rosyjskiego agenta”. „Sędzia Szmydt nawet się już się nie kryje z bezpośrednim związkiem ze wschodnimi służbami. Sędzia Szmydt został wyznaczony przez PiS jako jeden z tych, którzy mieli rozmontować polski system prawa i zaatakować niezawisłych polskich sędziów” – stwierdził.

Premier zasugerował również, że część posłów PiS może działać w innym niż polskim interesie.

„Wydaje się, że Szmydt jest chyba tylko ilustracją tego, co przez te lata działo się w relacji polskich służb z rosyjskimi interesami politycznymi, władzy PiS i partii Zjednoczonej Prawicy” – powiedział.

W tym samym czasie, jak zaznaczył Tusk, Antoni Macierewicz i jego współpracownicy nie tylko budowali „polityczne piekło poprzez pozorowanie śledztwa smoleńskiego”, ale także zablokowali inwestycje, które miały przyspieszyć dozbrojenie polskiej armii.

„To wszystko działo się wtedy, kiedy już ta pierwsza wojna ukraińsko-rosyjska wybuchła” – wskazał.

Zwracają się do posła PiS Antoniego Macierewicza premier powiedział: „Nie musi pan stroić dziwnych min, panie Macierewicz, bo już cała literatura powstała nt. decyzji pana, pana (Wacława) Berczyńskiego – który nawet publicznie się chwalił – jak skutecznie zablokował inwestycje w polską armię i najnowszy sprzęt”. 

Tusk: Partia Zjednoczona Prawica to Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji 

Komisja zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie i białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy; one nie podlegają dyskusji – zapowiedział premier. Dodał, że nazwę Partia Zjednoczona Prawica można odczytać jako Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji.

Szef rządu zabrał głos podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad wnioskiem PiS o odwołanie minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski. Odniósł się m.in. do sprawy sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś.

"Szmydt odwiedzał Białoruś, Ukrainę i nikt mu nie przeszkadzał, bo służby w tej sprawie zachowywały się jak sparaliżowane" – zwrócił się do przedstawicieli poprzedniego rządu i dodał, że "pod rządami PiS-u były ślepe i głuche, nie zauważały narastającego wpływu Rosjan na to, co dzieje się w Polsce”. Stwierdził, że nawet "kiedy ktoś wpadł na jakiś trop, to natychmiast zapadała polityczna decyzja o tym, żeby sprawy nie kontynuować".

Tusk zauważył, że "wojna jest u naszych granic, sprawy są naprawdę śmiertelnie poważne".

Zdaniem premiera, "gdyby jakiś minister obrony (…) wyczyniał takie rzeczy, jak pan Macierewicz i jego ludzie, to wy byście (…) od rana do wieczora podnosili krzyk o zdradzie" - ocenił. I zapytał: "czy wy kiedykolwiek zadaliście pytanie (…), o czym Jarosław Kaczyński przez długie miesiące rozmawiał z agentem KGB, panem (Anatolijem) Wasinem, do czego sam się przyznał ponad 30 lat temu?".

Premier zapowiedział, że "skończyła się bezradność polskiego państwa i skończyła się bezkarność, jeśli chodzi o kompletny brak reakcji, złą wolę albo wprost agenturę".

"Chcę was poinformować, że zarówno służby, prokuratura, jak i komisja (ds. rosyjskich wpływów - PAP), którą powołamy już w zgodzie z konstytucją, zbada bardzo precyzyjnie - nie przed kamerami, bez cyrków, bez festiwali medialnych - zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie, białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy. One nie podlegają dyskusji" – podkreślił Tusk.

Przypomniał, że ponad 30 lat temu "z tej mównicy, weteran polskiej polityki" Leszek Moczulski rozczytał akronim PZPR jako "Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji". Zaznaczył, że nazwa Partia Zjednoczonej Prawicy może być dokładnie tak samo odczytana. "Gdyby dzisiaj był tutaj pan Moczulski, to by patrzył w tę stronę i mówił: Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji" – ocenił Donald Tusk. (PAP)

Autora: Daria Al Shehabi

mar/