Policjantka oskarżona o pobicie 11-latka w szkole
Częstochowska prokuratura oskarżyła policjantkę z komendy w Zawierciu o pobicie 11-letniego chłopca w szkole podstawowej w Kroczycach (Śląskie). Funkcjonariuszka odpowie przed sądem za spowodowanie u dziecka lekkich obrażeń ciała i kierowanie wobec niego gróźb karalnych. Nie przyznaje się do winy.
Tłem ataku miały być konflikt pomiędzy 11-latkiem a innym chłopcem, którego policjantka jest ciocią. Podaną przez lokalne media informację o skierowaniu aktu oskarżenia potwierdził w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Do opisywanych w akcie oskarżenia wydarzeń doszło 15 października 2024 r. w szkole podstawowej w Kroczycach. 33-letnia kobieta miała zaatakować 11-letniego ucznia w szatni, na oczach innych dzieci. Jak opisywały media, miała szarpać chłopca, kopać go i podduszać podnosząc za szyję. Informację o tym, że kobieta, która zaatakowała chłopca jest policjantką z Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu uzyskał wydawca „Gazety Myszkowskiej” i „Kuriera Zawierciańskiego”, po pewnym czasie udało mu się skontaktować z mamą pobitego 11-latka.
Zarzuty wobec policjantki
Szkoła w Kroczycach leży co prawda na terenie działania Prokuratury Rejonowej w Myszkowie, jednak dla zachowania obiektywizmu postępowanie przygotowawcze toczyło się w Prokuraturze Rejonowej Częstochowa-Południe. Jak powiedział PAP prok. Ozimek, policjantce przedstawiono dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy spowodowania u ucznia lekkich obrażeń ciała, w postaci siniaków. Tego typu przestępstwo jest co prawda ścigane z oskarżenia prywatnego, jednak prokuratura uznała, że zajmie się tą sprawą z urzędu, bo pokrzywdzone zostało dziecko, a domniemaną sprawczynią jest policjantka.
Drugi zarzut dotyczy gróźb karalnych. - Miała grozić temu chłopcu spowodowaniem uszczerbku na zdrowiu, poprzez powybijanie mu zębów, a także spowodowaniem uszczerbku na zdrowiu jego matki (...) Mogę też potwierdzić, że miała także grozić pozbawieniem życia matki chłopca i wywiezieniem jej do Niemiec, celem świadczenia usług seksualnych – dodał prok. Ozimek.
Postępowanie
Podczas przesłuchania w prokuraturze policjantka nie przyznała się do winy. Za zarzucane jej przestępstwa może grozić do dwóch lat więzienia. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Myszkowie.
Podkomisarz Marta Wnuk z Komendy Powiatowej Policji Zawierciu w rozmowie z PAP oceniła, że publikacje pojawiające się na ten temat w mediach są „nie do końca rzetelne”, a policja od chwili otrzymania informacji o zajściu w szkole wszczęła konkretne kroki, starając się wnikliwie wyjaśnić okoliczności sprawy.
- Po otrzymaniu informacji od matki tego chłopca została sporządzona dokumentacja, która nadała tok całemu postępowaniu. Przeprowadzone były czynności wyjaśniające, które zostały zakończone wyciągnięciem konsekwencji natury dyscyplinarnej – z policjantką została przeprowadzona rozmowa dyscyplinująca – powiedziała podkom. Wnuk. Jak dodała, cała dokumentacja została przekazana do sądu w Myszkowie oraz do prokuratury, o całej sytuacji został powiadomiony Wydział Kontroli komendy wojewódzkiej w Katowicach oraz Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.
Jak przekonywała, te czynności wyjaśniające zostały szczegółowo i wnikliwie przeprowadzone, natomiast po kilku miesiącach od ich zakończenia do KPP w Zawierciu wpłynęła informacja z prokuratury o przedstawieniu zarzutów policjantce i w tym samym dniu policjantka została zawieszona w czynnościach służbowych. Teraz, po upływie okresu zawieszenia, pracuje normalnie. - Czekamy na wyrok sądu, który oczywiście będzie dla nas wiążący – zaznaczyła podkom. Wnuk. (PAP)
kon/ mark/ ał/