Polscy siatkarze zagrają z Czechami w „finale pocieszenia”
W niedzielę o godz. 8.30 czasu polskiego biało-czerwoni zagrają z Czechami w „finale pocieszenia”, czyli meczu o brązowy medal mistrzostw świata siatkarzy na Filipinach. Dla obu reprezentacji stawką będzie krążek, którego jeszcze nie mają w swojej kolekcji.
Polacy czwarty turniej mistrzostw świata z rzędu kończą w strefie medalowej, jednak jest to dla nich druga taka impreza z kolei, w której nie zdołali sięgnąć po złoto. Trzy lata temu w katowickim Spodku, również pod wodzą trenera Nikoli Grbica, przegrali w finale z... Włochami, którzy teraz na Filipinach pokonali ich w półfinale 3:0.
Biało-czerwoni zagrają o pierwszy brązowy medal w historii. Poza trzema złotymi krążkami (1974, 2014 i 2018), mają w swoim dorobku również dwa srebra (2006 i 2022).
- Naprawdę myślę, że każdy medal ma swoją wartość. Musimy się skupić, zapomnieć o wszystkim i skoncentrować się, żeby zagrać w niedzielę jeszcze jeden bardzo ważny mecz dla każdego zawodnika - podkreślił Grbic.
O brąz Polacy zagrają z Czechami, którzy w półfinale ulegli Bułgarii 1:3. Będzie to pierwszy mecz tych drużyn w mistrzostwach świata. Ostatnie trzy starcia miały miejsce w mistrzostwach Europy - w 2011, 2019 i 2023 roku. Wszystkie te spotkania wygrała Polska, tracąc w nich tylko... jednego seta.
Dla czeskiej reprezentacji już sam awans do najlepszej czwórki globalnego czempionatu to historyczne osiągnięcie, najlepsze od rozpadu Czechosłowacji. Do tej pory ich najlepszym rezultatem w tej imprezie było 10. miejsce w 2010 roku. W czasach Czechosłowacji reprezentacja tego kraju wywalczyła sześć medali MŚ, w tym złote w 1956 i 1966 roku. Na podium Czesi mają szansę wrócić po 59 latach.
- Psychicznie musimy się dobrze przygotować. Myślę, że to już jest taki prezent dla nas, że jesteśmy w czwórce. Teraz mentalnie musimy się dobrze przygotować i znowu w niedzielę zostawić serduszko na boisku, bo mamy tylko jedno marzenie. Chcemy wyjechać z medalem, ale naprawdę walka w meczu o brąz będzie ciężka, bo będzie to jedna z najlepszych drużyn świata - podkreślił przyjmujący Lukas Vasina.
Początek spotkania Polska-Czechy o godz. 8.30 czasu polskiego. Cztery godziny później Włosi powalczą o obronę tytułu z reprezentacją Bułgarii.
Podium mistrzostw świata będzie w całości europejskie po raz pierwszy od 1966 roku.(PAP)
msl/ sab/ ep/