O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Posłowie PiS składają zawiadomienie do prokuratury na szefa komisji ds. badania wpływów rosyjskich

Poseł PiS Bartosz Kownacki poinformował w środę o przygotowaniu zawiadomienia do prokuratury na szefa Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich gen. Jarosława Stróżyka. Jak dodał, chodzi o raport nt. rządów PiS, "który zawiera informacje kłamliwe, nieprawdziwe, fałszywe".

Gen. Jarosław Stróżyk. Fot. PAP/Paweł Supernak
Gen. Jarosław Stróżyk. Fot. PAP/Paweł Supernak

Posłowie PiS odnieśli się podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie do tajnego posiedzenia Komisji Obrony Narodowej. Miał być na niej obecny szef komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich gen. Jarosław Stróżyk, jednak ostatecznie nie pojawił się.

Posiedzenie komisji zostało zwołane na wniosek grupy posłów i dotyczyło „Kontrowersji związanych z funkcjonowaniem Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich, I raportem cząstkowym Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich oraz oceną wpływu działalności tego organu na bezpieczeństwo państwa polskiego”.

Kownacki podkreślił, że generał Stróżyk "miał po swoim pierwotnym pierwszym raporcie cząstkowym trzy miesiące na to, żeby wiedząc, że chcemy się z nim spotkać, przygotować się, obronić swój raport, przedstawić i na merytoryczne pytania posłów opozycji udzielić odpowiedzi". "Tego nie zrobił, to znaczy stchórzył" - dodał.

Więcej

Donald Tusk Fot. PAP/Marcin Obara
Donald Tusk Fot. PAP/Marcin Obara

Premier otrzymał częściowe sprawozdanie z prac komisji ds. wpływów rosyjskich

Chodzi o raport, który komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich przedstawiła 10 stycznia. Został on opracowany przez zespół ds. dezinformacji, dotyczył głównie okresu od wybuchu pandemii Covid-19 w Polsce w 2020 r., gdy doszło do intensyfikacji działań dezinformacyjnych. Z raportu wynika, że przeciwdziałanie zagrożeniom dezinformacyjnym Rosji i Białorusi było w ostatnich latach niewystarczające. "Polskie państwo musi zrobić więcej" - powiedział wówczas PAP Stróżyk.

Kownacki ocenił, że nieobecność gen. Stróżyka podczas środowego posiedzenia komisji dowodzi, że "nie miał argumentów, którymi byłby w stanie się bronić przed naszymi pytaniami".

"Przygotowaliśmy zawiadomienie do prokuratury na pana generała Stróżyka"

"Przygotowaliśmy zawiadomienie do prokuratury na pana generała Stróżyka za sporządzenie dokumentu, który nazywa raportem, który zawiera informacje kłamliwe, nieprawdziwe, fałszywe, nie oparte na prawdzie. Tam niemalże po każdym zdaniu można ocenić go w kategoriach prawdy i fałszu" - powiedział Kownacki. Dodał, że zawiadomienie zostanie złożone "jeszcze w środę".

Szef MON w rządzie PiS Antoni Macierewicz powiedział, że w 2006 założył Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Jak dodał, "jest po prostu zszokowany tym, że ta służba działa jak struktura rosyjska przeciwko Polsce".

Gen. Jarosław Stróżyk jest szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego, jego zastępcą jest płk Krzysztof Dusza.

Jak dodał Macierewicz, na posiedzenie komisji obrony "wysłano pana Duszę jako reprezentanta Służby Kontrwywiadu Wojskowego". Macierewicz dodał, że jest on "zidentyfikowany jako współpracujący ze służbami rosyjskimi". "To jest demonstracja prorosyjskości. To jest rzecz po prostu wstrząsająca" - mówił poseł.

Według niego, w raporcie komisji ds. wpływów nie ma "podstawowej analizy, czyli analizy działania ludzi wprowadzonych do Służby Kontrwywiadu Wojskowego wtedy, kiedy władzę objął Donald Tusk i współpracujący na polecenie pana Donalda Tuska ze stroną rosyjską przeciwko Polsce i przeciwko NATO".

Więcej

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej w siedzibie partii, fot. PAP/Rafał Guz
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej w siedzibie partii, fot. PAP/Rafał Guz

Kaczyński o powołaniu komisji ds. rosyjskich wpływów. Prezes PiS postawił warunek

W grudniu 2016 r. warszawska prokuratura potwierdziła informacje mediów o zarzutach przekroczenia uprawnień, które postawiła byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego generałom Januszowi Noskowi i Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Duszy. Zarzuty polegały na przekroczeniu uprawnień funkcjonariusza publicznego "wskutek podjęcia współpracy ze służbą obcego państwa bez zgody prezesa Rady Ministrów, wymaganej przez ustawę o SKW i SWW" - informowała wtedy Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Za przekroczenie uprawnień groziło im do 3 lat więzienia. W kwietniu 2024 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo.

Wśród głównych tez raportu Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich jest ta, że przeciwdziałanie zagrożeniom dezinformacyjnym ze strony Rosji i Białorusi w ostatnich latach było "niewystarczające, doraźne, niespójne, nierzadko pozorowane". "Z pewnością nie miało charakteru długofalowego i systemowego. Nie podjęto skoordynowanych działań obronnych w toczącej się ze strony Rosji i Białorusi wojnie kognitywnej ani ze strony MSZ, ani pełnomocnika, który nie wyszedł poza ogólnikowe rekomendacje monitoringu, szkoleń i współpracy" - czytamy.

Raport wskazuje też, że "najpoważniejszym czynnym storpedowaniem polskiej i natowskiej obrony w wojnie kognitywnej było zniszczenie — nawet przez fizyczne najście — tworzonego w Warszawie centrum eksperckiego kontrwywiadu NATO", które - jak wskazał zespół - miało się zajmować przeciwdziałaniem w wojnie informacyjnej Federacji Rosyjskiej.

Liczący ponad 80 stron raport, który dostępny jest już na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości, charakteryzuje rosyjską wojnę kognitywną wymierzoną w Polskę, w tym techniki w wojnie kognitywnej, a także strategię i główne narracje Rosji w tym obszarze. Ponadto w raporcie omówiono stan przygotowania państwa polskiego do prowadzenia wojny kognitywnej i studia przypadków.

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich została powołana 21 maja ub.r. jako organ pomocniczy premiera. Eksperci i ekspertki badają lata 2004-2024. Komisja nie prowadzi śledztw i nie przesłuchuje świadków. Jej zadaniem jest analiza dokumentów państwowych, materiałów naukowych i opracowań eksperckich. Celem jej prac jest stworzenie całościowego obrazu wpływów rosyjskich i białoruskich w różnych sferach życia publicznego w Polsce. Kolejny raport ma zostać oddany w marcu br.(PAP)

(Planujemy kontynuację tematu)

mt/ par/ mhr/

Serwisy ogólnodostępne PAP