Posłowie PSL: pięknie przeciągana agonia, a wynik i tak był jasny
Tak pięknie przeciągana agonia, trwająca cztery tygodnie, a wynik i tak był jasny - powiedział Marek Sawicki (PSL). "Zaczynamy nowe" – oświadczył szef klubu PSL-TD Krzysztof Paszyk. "Czuję ogromną ulgę, to jest koniec końca" - wtórował przedmówcom Władysław Teofil Bartoszewski (PSL).
Sejm w poniedziałkowym głosowaniu nie udzielił wotum zaufania rządowi premiera Mateusza Morawieckiego; jego gabinet poparło w głosowaniu 187 posłów PiS i trzech posłów Kukiz'15; przeciw byli wszyscy posłowie KO, PSL-TD, Polski 2050-TD, Lewicy i Konfederacji.
Za udzieleniem wotum zaufania dla rządu Morawieckiego zagłosowało 190 posłów - 187 z PiS i 3 z Kukiz'15; trzech posłów klubu PiS nie wzięło udziału w głosowaniu. Byli to Szymon Szynkowski vel Sęk, Agnieszka Ścigaj i Zbigniew Ziobro. Przeciw wotum zaufania dla rządu Morawieckiego było 266 posłów, nikt nie wstrzymał się od głosu.
"Ten historyczny moment to efekt całej naszej, wspólnej pracy podczas kampanii wyborczej. Myślę, że cierpliwe czekanie bez nerwowych ruchów dziś zostało zwieńczone odsunięciem rządu PiS i premiera Morawieckiego" – powiedział PAP szef klubu PSL-TD Krzysztof Paszyk. "Zaczynamy nowe" – oświadczył.
Z kolei Marek Sawicki (PSL) ocenił po głosowaniu, że "to smutny dzień". "Tak pięknie przeciągana agonia, trwająca cztery tygodnie, a wynik i tak był jasny, więc po co było całą tę farsę ciągnąć tyle czasu. Nie rozumiem Morawieckiego" - powiedział PAP.
Władysław Teofil Bartoszewski (PSL) w rozmowie z PAP wskazał, że emocje na sali plenarnej sięgnęły dziś zenitu. "Sam czuję ogromną ulgę. Jednak 266 głosów było przeciw. Premiera Morawieckiego nie wsparł jego własny minister sprawiedliwości (Zbigniew Ziobro). Widać, że rząd nie miał nawet Zjednoczonej Prawicy, a pseudo zjednoczoną" – ocenił. Dodał, że "to jest koniec końca". Zaznaczył, że już dziś wieczorem Donald Tusk zostanie premierem. (PAP)
Autorki: Daria Al Shehabi, Olga Łozińska
jos/