Premier Tusk: mamy do rozegrania wielką batalię, od której zależy, czy dopadnie nas wojna

2024-04-24 14:38 aktualizacja: 2024-04-25, 08:27
Donald Tusk, fot. PAP/Leszek Szymański
Donald Tusk, fot. PAP/Leszek Szymański
Mamy do rozegrania wielką batalię, od której będzie zależało czy wojna nas dopadnie czy nie. Jeśli kraje Europy będą słabe, skłócone i niezdolne do zorganizowania obrony na poziomie kraju i całego kontynentu, to będzie wojna - powiedział w środę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.

Rada Krajowa PO zatwierdziła listy KO do Parlamentu Europejskiego.

Podczas wystąpienia lider Platformy mówił, że dzięki wielkiemu zrywowi Polek i Polaków, który miał miejsce w wyborach 15 października ubiegłego roku, dokonały się w naszym kraju "wielkie rzeczy". Przekonywał również, jak ważne są nadchodzące wybory.

"Te wybory, nie każdy w to może uwierzy, nie do każdego jeszcze to dociera, ale te wybory są jednymi z najważniejszych w historii Polski powojennej, mimo że są to wybory do Europarlamentu, więc wydawałoby się, że do miejsca i do spraw, które są dość odległe od codziennego życia" - podkreślił Tusk.

"Nigdy te sprawy, które będą się rozstrzygały, także w PE, w całej Europie, we wszystkich europejskich stolicach, nigdy nie były tak ważne i nigdy nie miały tak radykalnego wpływu na nasze codzienne życie, jak właśnie teraz, w czasie wojny, zagrożeń, o jakich Europa nie myślała jeszcze kilka lat temu" - dodał.

"Mamy do rozegrania wielką batalię, od której zależy, czy dopadnie nas wojna"

"Musimy wszyscy zdać sobie sprawę z tego, jak wielki jest ten ciężar odpowiedzialności, który spoczywa na was: naszych kandydatkach i kandydatach do europarlamentu (...). My dzisiaj mamy do rozegrania wielką batalię, od której będzie zależało to czy wojna nas dopadnie czy nie" - powiedział szef rządu.

Premier podkreślił, że jeśli Zachód, kraje Europy, będą słabe, skłócone i niezdolne do zorganizowania obrony na poziomie kraju i całego kontynentu, to "będzie wojna".

Dodał, że Rosjanie "dobrze kalkulują i jak będziemy słabi nie zatrzymają się na Ukrainie". Tusk podkreślił, że bez zjednoczenia Europy w pomocy Ukrainie, ten kraj nie wygra wojny z Rosją.

"Jedyną szansą Ukrainy na skuteczną obronę przed rosyjską agresją jest zjednoczony Zachód, zjednoczona Europa, który jest w stanie pomóc Ukrainie w tej wojnie. Nie ma dla tego alternatywy" - oświadczył Tusk. 

"PiS i Konfederacja tak naprawdę chcą wyprowadzenia Polski z UE"

Lider Platformy ocenił, że PiS i Konfederacja, w sposób mniej lub bardziej ukryty, tak naprawdę chcą wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej". "To brzmi jak zaklęcie, ja wiem, że tak jest. Ja wiem, że będą szukali każdego dowolnego pretekstu, żeby osłabić jedność europejską" - podkreślił szef rządu. Przekonywał, że w wyborach do PE ważny jest każdy głos.

Pojedyncze głosy decydują czasami o przyszłości geopolitycznej całych narodów. Te głosy do europarlamentu też będą o tym decydować. Jeśli Polska, jeśli głosy z Polski, z ust polskich parlamentarzystek i parlamentarzystów, będą codziennie podważały jedność UE, to na końcu może to oznaczać wojnę. To oznaczać będzie słabszą Europę. To nie jest tak, że wszyscy nas tam kochają, to nie jest tak, że wszyscy w Europie chcą iść z pomocą Ukrainie, więc będą szukali dowolnego pretekstu" - mówił Tusk.

"A ponieważ głos Polski jest słuchany, to jeśli wyślemy tam lunatyków, jeśli wyślemy tam idiotów, jeśli wyślemy tam zdrajców, to będzie to jednym z najważniejszych i najgorszych błędów politycznych w historii współczesnej Polski" - przekonywał lider Platformy. 

służby rosyjskie i białoruskie starają się coraz aktywniej wpływać na bieg rzeczy

Donald Tusk zaapelował, by w nadchodzących wyborach myśleć o jednym: o bezpieczeństwie. "O swoim bezpieczeństwie, dzieci i wnuków" - powiedział Tusk. Podkreślił, że warto wiedzieć, kiedy bezpieczeństwo ojczyzny musi być na pierwszym miejscu.

Premier uczulał, by nie lekceważyć sygnałów, o których ostatnio coraz częściej donoszą media. Zaznaczył, że nie może "mówić o tym zbyt otwarcie", bo z oczywistych względów, także ze względu na bezpieczeństwo oraz skuteczność dochodzenia, wiele z tych spraw jest opatrzonych klauzulą tajności.

"Ale mówię o sprawach, które już nie są głupotą polityczną, już nie mówię o lunatykach, tylko mówię o ludziach, którzy biorą pieniądze od rosyjskich służb i na zlecenie rosyjskich służb przygotowują zamachy w Polsce i poza Polską i są niestety stąd, z Polski. I nie mówię o pojedynczych przypadkach" - powiedział szef rządu.

"Służby rosyjskie i służby białoruskie starają się w całej Europie, w tym w Polsce, coraz aktywniej wpływać na bieg rzeczy. I wiemy to, ze wszystkich stolic europejskich napływają sygnały" - podkreślił.

Tusk dodał, że z każdej stolicy prezydenci i premierzy informują o tym, że mają coraz więcej dowodów na to, że Rosjanie będą chcieli w różny sposób, także brutalny, ingerować również w proces wyborczy.

Od 6 do 9 czerwca odbędą się w państwach UE wybory do Parlamentu Europejskiego. W Polsce 9 czerwca będzie wybieranych 53 europosłów. (PAP)

Autorzy: Adrian Kowarzyk, Olga Łozińska, Delfina Al Shehabi

nl/