Premier o wyniku: chłonę informacje, że trochę województw odbiliśmy
Chłonę informacje, że trochę województw odbiliśmy, że generalnie jest ciągle do przodu - powiedział w niedzielę premier Donald Tusk, komentując wyniki sondażu Ipsos w wyborach samorządowych. Deklarował, że politycy KO będą "dalej mobilizować ludzi, aby zmieniać Polskę".
Według sondażu exit pool Ipsos, w wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju PiS uzyskało 33,7 proc., KO - 31,9 proc., Trzecia Droga - 13,5 proc., Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - 7,5 proc., Lewica - 6,8 proc. Według sondażu exit pool, Rafał Trzaskowski wygrywa w pierwszej turze wyborów na prezydenta stolicy z wynikiem 59,8 proc.
Premier był pytany przez TVN24, czy nie jest rozczarowany wynikiem wyborów do sejmików. "Ja już się przyzwyczaiłem do tego, że trzeba budować większe całości i to, że koalicja 15 października ma dzisiaj 52 proc., a PiS 33, to jest wielkie zobowiązanie" - powiedział szef rządu.
Zauważył, że frekwencja była niższa niż w poprzednich wyborach samorządowych. "Pogoda - modlimy się zawsze o fajną pogodę, kiedy wiosna przychodzi, ale ona chyba rzeczywiście trochę zdemobilizowała niektórych wyborców. Jeśli dobrze rozumiem, to jest niewiele ponad 50 proc." - powiedział premier.
"Więc tym bardziej chłonę te informacje, że trochę województw odbiliśmy, że generalnie jest ciągle do przodu. Ale tak, zdaję sobie sprawę z tego, że to będzie droga bardzo trudna i bez takiego pełnego wsparcia ludzi - czasami ludzie, ja przed tym ostrzegałem - że to nie jest tak, że wszystko jest już załatwione, i że trzeba wsparcia wszystkich. Będziemy dalej mobilizować ludzi, by zmieniać Polskę" - mówił Tusk.
Premiera dopytywano też, jaka to wskazówka na kolejne wybory, m.in. do europarlamentu.
Tusk podkreślił, że zanim to się stanie, muszą się jeszcze rozstrzygnąć w wielu miastach drugie tury wyborów samorządowych. Jak dodał, na przykład w Krakowie "wszyscy uznawali", że kandydat KO nie ma szans. "A się okazuje, że zrobił kapitalny wynik. Tam, gdzie są drugie tury, jeszcze trochę pracy nas czeka, wybory europejskie, to zupełnie inna kategoria, i tam frekwencja będzie absolutnie kluczowa. A polskie bezpieczeństwo, polska granica, wspólnota Zachodu, która daje nam też poczucie bezpieczeństwa" - to będzie stawka tamtych wyborów" - podkreślił premier.
Tusk: obecnie jest czas radości dla indywidualnych bohaterów wyborów samorządowych
Jak ocenił, obecnie jest czas radości dla indywidualnych bohaterów wyborów samorządowych. Podkreślił, że Rafał Trzaskowski "jest tego świetnym przykładem".
Według premiera, "widać wyraźnie po tych wstępnych danych, że o wiele bardziej zmobilizowane były regiony wschodnie i polska wieś".
"I tam ciągle mamy dużo roboty do wykonania. Taka jest prawda. Ale warto też porównać, ponieważ wybory samorządowe są trochę inne, jest wiele też innych podmiotów, są Bezpartyjni Samorządowcy, tym razem nie była to jakaś istotna siła, ale zawsze te 2-3 proc. Więc jak patrzę na ten wynik, i porównuję go z wyborami samorządowymi sprzed 5 lat, i na końcu - wiecie, ja lubię serio rozmawiać z ludźmi, jeśli mieliśmy 8 województw po ostatnich wyborach samorządowych, a teraz mamy 10, moim zdaniem będzie więcej - to znaczy, że jest kolejny krok do przodu" - powiedział szef rządu. (PAP)
jos/