Prezydent zawetował nowelizację ustawy o ochronie małoletnich, tzw. lex Kamilek [KOMENTARZE]
Prezydent RP zawetował nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich oraz niektórych innych ustaw - poinformował w piątek Zbigniew Bogucki z kancelarii prezydenta. Nowela przewidywała, że szkoły miały nie wymagać od opiekunów dzieci m.in. zaświadczenia z KRS, a jedynie oświadczenia. Nowela ustawy w sposób istotny i nieuzasadniony obniża standard ochrony dzieci przed krzywdzeniem - przekazała w oświadczeniu Rzecznika Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak.Weto prezydenta do nowelizacji ustawy tzw. Lex Kamilek zmierza do utrudnienia Polakom życia - ocenił szef MS Waldemar Żurek. Zapowiedział, że będzie chciał spotkać się z prezydentem Karolem Nawrockim bądź z jego otoczeniem w celu znalezienia kompromisu w tej sprawie.
Zawetowana przez Prezydenta RP Karola Nawrockiego nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich znosiła też obowiązek podwójnego sprawdzania danej osoby, np. szkoła miała nie weryfikować trenera, który już wcześniej został sprawdzony w rejestrach karnych przez klub sportowy czy firmę, w której pracuje.
Ustawa o ochronie małoletnich. Prezydent zdecydował
Zgodnie z nowelizacją obowiązku przedstawiania zaświadczeń nie nie miałyby też przychodzące do szkoły osoby, od których z założenia wymagana jest niekaralność m.in. policjanci, adwokaci, radcy prawni czy sędziowie. Zaświadczeń nie mieli też potrzebować goście zaproszeni na zajęcia szkolne, w których uczestniczyłby nauczyciel.
Nowe przepisy znosiły także opłaty za zaświadczenia o niekaralności z KRK dla m.in. wolontariuszy, uczniów, słuchaczy, studentów odbywających obowiązkowe praktyki.
Nowelizacja przyznawała też pracownikowi miejsca zakwaterowania zbiorowego, np. hotelu, prawo zażądania od osoby, z którą przebywa małoletni, przedstawienia dowodu osobistego albo innego dokumentu potwierdzającego tożsamość małoletniego, a w przypadku jego braku przedstawienia dokumentu publicznego zawierającego dane i wizerunek dziecka albo wskazania imienia, nazwiska, numeru PESEL małoletniego i relacji, w jakiej jest on z osobą dorosłą.
Żurek: weto prezydenta do nowelizacji ustawy tzw. Lex Kamilek utrudni Polakom życie
O decyzję prezydenta minister sprawiedliwości Waldemar Żurek był pytamy w piątek przez dziennikarzy w Gdańsku. Szef MS zauważył, że zawetowana przez Nawrockiego nowelizacja „miała ułatwić życie, ale równocześnie chronić dzieci". - Ja z ubolewaniem witam kolejne weto prezydenta i obawiam się, że to będzie taki styl pracy prezydenta: każda ustawa, która ma ułatwić coś obywatelom, która ma poprawić to, co nasi poprzednicy źle przyjęli, te rozwiązania złe ma poprawić, ona będzie po prostu wetowana. Będziemy wszyscy ponosić tego typu konsekwencje - stwierdził szef MS.
Zapytany, czy na decyzję prezydenta mogło wpłynąć negatywne zaopiniowanie noweli przez rzeczniczkę praw dziecka Monikę Hornę-Cieślak, Żurek odparł, że „zna stanowisko pani rzecznik praw dziecka, ale go nie podziela".
- Oczywiście rzecznik (praw dziecka) ma swoją rolę, to znaczy ta ostrożność pani rzecznik, moim zdaniem, jest zbyt daleko posunięta. Ma do tego pełne prawo, natomiast to, co chcieliśmy przyjąć, miało swoje uzasadnienie moim zdaniem i racjonalizowało tę sytuację - podkreślił minister.
Żurek wyraził chęć spotkania z rzeczniczką praw dziecka oraz z prezydentem Nawrockim w celu przedyskutowania założeń ustawy. - Ja oczywiście nie opuszczam rąk. Zaraz po powrocie do swojego gabinetu zarządzę spotkanie, tak żebyśmy porozmawiali z rzecznik praw dziecka oraz z prezydentem, czy z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta i być może spróbowali znaleźć jakiś kompromis - zapowiedział.
Do prezydenckiego weta do nowelizacji ustawy tzw. Lex Kamilek szef MS odniósł się wcześniej także w nagraniu wideo opublikowanym na platformie X. Przyznał, że ustawa, która miała chronić dzieci "została źle zrobiona", zastrzegając, że winę za to ponoszą "poprzednicy"
Minister Waldemar Żurek mówi jasno - to #WetoPrzeciwkoDzieciom ❌ pic.twitter.com/2fgcvZw8Qp
— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) August 29, 2025
„Chcieliśmy ją znowelizować w takim kierunku, żeby ułatwić życie rodzicom, dzieciom, szkołom, ale jednocześnie chronić dzieci. Niestety prezydent nie pochylił się nad tym. Będą teraz nadal kuriozalne sytuacje, że ktoś, kto jest funkcjonariuszem, żołnierzem, policjantem będzie musiał stać w długich kolejkach, żeby dostać zaświadczenie z rejestru karnego, że jest osobą niekaraną. Będzie chciał jechać na wycieczkę z klasą swojego dziecka i znowu będzie musiał ustawiać się w kolejce i płacić. Chcieliśmy też pewne grupy, które muszą odbywać chociażby praktyki w szkołach, grupę młodych ludzi, zwolnić z opłaty. To się niestety nie udało” - powiedział minister Żurek.
Jak ocenił, weto prezydenta zmierza nie do tego, żeby "ułatwić Polakom życie, tylko żeby je utrudnić". "Ale nie będziemy się poddawać i będziemy próbować dalej" - zapowiedział szef MS.
RPD: nowelizacja Lex Kamilek obniża standard ochrony dzieci przed krzywdzeniem
Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak przedłożyła prezydentowi Karolowi Nawrockiemu negatywną opinię dotyczącą nowelizacji ustawy o ochronie małoletnich.
W oświadczeniu Horna-Cieślak przekazała, że nowelizacja ta, w jej ocenie, w sposób istotny i nieuzasadniony obniża standard ochrony dzieci przed krzywdzeniem, stwarzając realne zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Jak wskazała w dokumencie, w praktyce może to oznaczać umożliwienie sytuacji, w której kontakt z dziećmi będą mogły mieć osoby skazane m.in. za zabójstwo, handel ludźmi, groźby karalne, uprowadzenie dziecka, obrót narkotykami czy wykorzystanie seksualne dzieci.
Ponadto Rzeczniczka Praw Dziecka stwierdziła, że artykuł 21 tej ustawy jest niezgodny z art. 72 ust. 1 Konstytucji RP.
„Rzecznik Praw Dziecka negatywnie opiniuje ustawę z dnia 5 sierpnia 2025 r., gdyż obniża ona standard ochrony dzieci w Polsce wprowadzając nieuzasadnione wyjątki umożliwiające całkowite odstąpienie od realizacji obowiązków weryfikacji karalności bądź obowiązek ten, w sposób nieuzasadniony, łagodzi. W ocenie Rzecznika Praw Dziecka w sposób absolutnie nieakceptowalny ustawa obniża standard ochrony małoletnich przed nadużyciami, zwłaszcza seksualnymi, mogąc narazić dzieci na wyjątkowo poważne konsekwencje zarówno w zakresie zdrowia psychicznego, jak i fizycznego” - napisano w dokumencie.
Horna-Cieślak podkreśliła, że w 2016 r. oraz w 2023 r. Polska wprowadziła „kluczowe i fundamentalne rozwiązania zmierzające do przeciwdziałania krzywdzeniu dzieci”. Dodała, że poprzez sprawdzenie danych konkretnej osoby w Rejestrze Sprawców Przestępstw Na Tle Seksualnym oraz poprzez przedłożenie przez tę osobę zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego możliwa jest weryfikacja karalności osób przed nawiązaniem pracy z dziećmi, która zwiększa bezpieczeństwo dzieci oraz zmniejsza ryzyko popełniania na ich szkodę poważnych przestępstw, których skutki są dramatyczne dla osób najmłodszych.
Zawetowana nowelizacja miała wprowadzić zapis, że od rodziców i opiekunów, szkoły nie będą wymagały zaświadczenia o niekaralności z KRK, a jedynie oświadczenia składane pod rygorem odpowiedzialności karnej. Informacje z KRK co do tych osób miała uzyskiwać osoba kierująca jednostką oświatową (np. dyrektor szkoły).
Ponadto nowelizacja miała znieść obowiązek podwójnego sprawdzania danej osoby, np. szkoła nie musiałaby weryfikować trenera, który już wcześniej został sprawdzony w rejestrach karnych przez klub sportowy czy firmę, w której pracuje. Według noweli obowiązku przedstawiania zaświadczeń nie mieliby też przychodzący do szkoły m.in. policjanci, adwokaci, radcy prawni czy sędziowie, od których z założenia wymagana jest niekaralność. Zaświadczeń nie potrzebowaliby też goście zaproszeni na zajęcia szkolne, w których miałby uczestniczyć nauczyciel.
Nowe przepisy miały znieść również opłaty za zaświadczenia o niekaralności dla m.in. wolontariuszy, uczniów, słuchaczy, studentów odbywających obowiązkowe praktyki oraz zwalniałaby z podwójnego sprawdzania tej samej osoby w rejestrze karnym.
Ponadto miała wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu Zespołu do spraw analizy zdarzeń, na skutek których małoletni poniósł śmierć lub doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Broniarz o wecie do nowelizacji Lex Kamilek: w kwestii dobra dziecka nie można iść na skróty
Prezes ZNP Sławomir Broniarz, komentując weto prezydenta do nowelizacji ustawy Lex Kamilek, podkreślił, że w kwestii dobra dziecka nie można iść na skróty i choć nowelizacja uproszczała życie 99 proc. rodziców, to chodzi o to, by chronić dzieci przed tym jednym procentem osób, który może je skrzywdzić.
- W tak ważnej kwestii, jaką jest dobro dziecka i niebezpieczeństwa, które mogą mu grozić, wydaje się, że nie można iść na skróty - powiedział PAP prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wskazał, że zgodnie z nowelizacją szkoła miała bazować tylko na oświadczeniach, podczas gdy „człowiek jest istotą ułomną, potrafi skłamać, potrafi oszukać”.
- Nowelizacja zapewne uprościłaby życie 99 proc. rodziców pozbawiając ich mitręgi chodzenia po zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego, a urzędnikom sądów rejestrowych odejmując pracy, ale rzecz w tym, by ochronić dzieci przed tym procentem osób, które mają coś na sumieniu, są przestępcami, mogą zrobić krzywdę dziecku. Dlatego wydaje się, że argumenty Rzeczniczki Praw Dziecka są warte tego, żeby je rozważyć - zaznaczył Broniarz.
Informując o wecie Bogucki podkreślił, że prezydent podziela opinię Rzeczniczki Praw Dziecka Moniki Horny-Cieślak i nie zgadza się na obniżanie ochrony praw dzieci kosztem zniesienia pewnych utrudnień natury administracyjnej. Zaznaczył, że wiadomo, że osoby mające konflikt z prawem, nawet pod karą odpowiedzialności karnej, nie przyznają się do tego. - Co więcej podmioty, wobec których miały składać oświadczenie, nie będą uprawnione do ich weryfikacji - dodał.
Ustawa wzbudzała wątpliwości na etapie prac parlamentarnych, w Sejmie i w Senacie. Rzeczniczka Praw Dziecka przedłożyła prezydentowi negatywną opinię do nowelizacji. Wskazała w niej na realne zagrożenie dla bezpieczeństwa dzieci „poprzez wprowadzenie nieuzasadnionych wyjątków umożliwiających całkowite odstąpienie od realizacji obowiązków weryfikacji karalności bądź obowiązki te, w sposób nieuzasadniony, łagodzi”.
- Osoby skazane za przestępstwa seksualne bądź za np. zabójstwo, handel ludźmi będą mogły w praktyce uzyskiwać kontakt z dziećmi, np. podczas zajęć w przedszkolach czy szkołach, gdzie będą gośćmi – stwierdziła RPD. Regulacje zakładają, że nie zostaną one sprawdzone, ponieważ odpowiedzialność za bezpieczeństwo dziecka przerzucana jest na kadrę pedagogiczną, której zadaniem będzie nadzór nad zaproszoną osobą. W ocenie RPD, oznacza to nie tylko obniżenie standardu ochrony dzieci, ale także nakłada na kadrę dydaktyczną dodatkowe obowiązki.
Fundacja im. Kamilka Mroza z Częstochowy: weto prezydenta przywraca nadzieję na realną ochronę najmłodszych
Przedstawiciele Fundacji To ja - Dziecko im. Kamilka Mrozka z Częstochowy ocenili, że decyzja prezydenta o zawetowaniu nowelizacji była „odważna i zgodna z duchem ochrony praw dziecka”. - To bardzo odpowiedzialna decyzja, która przywraca nadzieję na realną ochronę najmłodszych przed przemocą i innymi zagrożeniami - skomentował dla PAP prezes Fundacji Piotr Kucharczyk.
W jego opinii nowelizacja przyjęta przez parlament wypaczała pierwotne założenia ustawy, a także wprowadzała rozwiązania grożące poważnym osłabieniem systemu wsparcia małoletnich i odwróceniem uwagi od realnych wyzwań, z jakimi mierzy się państwo.
- W praktyce mogłoby to skutkować ograniczeniem skuteczności działań służb i instytucji oraz osłabieniem mechanizmów, które powinny stać na straży dobra dziecka. Innymi słowy, proponowane zmiany podważały fundamenty wypracowanych dotąd standardów pomocy i ochrony małoletnich - ocenił przedstawiciel fundacji.
Przypomniał, że jako organizacja, wspólnie z innymi środowiskami – między innymi Stowarzyszeniem Ordo Iuris, organizacjami zrzeszonymi w Krajowej Koalicji na rzecz Ochrony Dzieci, a także Rzecznikiem Praw Dziecka, apelował do Prezydenta o skorzystanie z prawa weta. Działania te były podejmowane, jak wskazał, w trosce m.in. o to, by prawo nie stawało się sposobem na „uproszczenie pracy poszczególnych instytucji”. Wyraził także nadzieję, że weto będzie impulsem do podjęcia prac nad rozwiązaniami, które „realnie wzmocnią system wsparcia i ochrony dzieci, a nie będą go osłabiały”.
- Uważamy, że zatrzymanie proponowanych rozwiązań stanowiących niebezpieczne uproszczenia otwiera przestrzeń do rzetelnej i szerokiej debaty, w którą powinny zostać włączone wszystkie środowiska zaangażowane w walkę o dobro najmłodszych – od ekspertów, przez organizacje społeczne, po instytucje publiczne - wskazał Piotr Kucharczyk.
Ustawa wzbudzała wątpliwości na etapie prac parlamentarnych, w Sejmie i w Senacie. Mimo tego, 7 sierpnia 2025 r. Senat przyjął ustawę bez poprawek. Za wnioskiem o jej przyjęcie głosowało 54 senatorów, przeciw głosowało 34 senatorów, 4 senatorów wstrzymało się od głosu, a 8 senatorów nie brało udziału w głosowaniu.
Fundacja To ja - Dziecko im. Kamilka Mrozka z Częstochowy jest organizacją non-profit, której celem jest walka z przemocą wobec dzieci, wsparcie dzieci w trudnej sytuacji życiowej oraz zmiany w prawodawstwie. Fundacja jest zarejestrowana w Krakowie.(PAP)
zs/ agz/ lm/ juka/ dsr/ mark/ mhr/mgw/ pap/ grg/