Protestujący rolnicy przepuszczą tiry: to nasz gest w stronę ukraińskich kierowców, aby mogli wrócić do rodzin

2024-03-13 11:04 aktualizacja: 2024-03-13, 12:41
Protestujący przy granicy na bieżąco przepuszczają transporty z pomocą humanitarną i wojskową, z żywymi zwierzętami i autokary. Fot. PAP/Bartłomiej Wójtowicz
Protestujący przy granicy na bieżąco przepuszczają transporty z pomocą humanitarną i wojskową, z żywymi zwierzętami i autokary. Fot. PAP/Bartłomiej Wójtowicz
Przewodniczący protestu przed przejściem w Dorohusku (Lubelskie) Wojciech Łoś powiedział PAP, że po godz. 13.00 rolnicy przepuszczą tiry czekające w kolejce do granicy. "To nasz gest w stronę ukraińskich kierowców, aby mogli wrócić do rodzin" – dodał.

Przewodniczący protestu zaznaczył, że nie oznacza to zawieszenia czy zakończenia protestu przed granicą z Ukrainą.

"To nasz gest w stronę kierowców ukraińskich, aby mogli wrócić do rodzin, do swojego kraju, który jest cały czas w trudnej sytuacji, w okresie wojny, gdzie muszą stawić czoła Rosji" – powiedział PAP Wojciech Łoś.

Zwrócił uwagę, że rolnicy od 35 dni blokują drogę w kierunku przejścia z Ukrainą. Jego zdaniem spotkania i negocjacje rządowe nie przyniosły skutku. „Nikt do nas nie wyciąga ręki, ale my z wójtem gminy Dorohusk i kierowcami ze wschodu dokonaliśmy tego dialogu, żeby ich wypuścić do ojczyzny i zachować się jak ludzie” – stwierdził.

Poinformował, że na godz. 13.00 planowana jest konferencja prasowa przed przejściem, a następnie rolnicy odblokują czasowo ruch w kierunku granicy. Zapytany, na jak długo, odparł, że „otwieramy granicę i tyle, ale nie wiemy jeszcze do kiedy”. „Czekamy teraz na reakcję premiera, ministra (rolnictwa – PAP) oraz Ukrainy” – przekazał Łoś.

W rozmowie z PAP wyjaśnił również, że ruch z Polski do Ukrainy nie będzie czasowo blokowany. Zaznaczył jednocześnie, że protestujący zostaną przed przejściem w Dorohusku.

„Wypuszczamy kierowców ukraińskich z Polski, ale cały czas będzie trwać blokada tirów jadących z Ukrainy do Polski” – dodał przewodniczący protestu.

Kom. Ewa Czyż z chełmskiej policji przekazała PAP, że w środę rano kolejka do przejścia w Dorohusku liczy 8 km i sięga miejscowości Brzeźno. „Stoi w niej ok. 300 tirów. Szacowany czas czekania na odprawę wynosi ok. 70 godzin” – powiedziała policjantka. Obecnie protestujący przepuszczają w kierunku Ukrainy dwie ciężarówki na godzinę.

Protestujący przy granicy na bieżąco przepuszczają transporty z pomocą humanitarną i wojskową, z żywymi zwierzętami i autokary.

Na wszystkich przejściach drogowych z Ukrainą w woj. lubelskim trwają protesty rolników. Sprzeciwiają się oni wprowadzaniu unijnego zielonego ładu i napływowi towarów z Ukrainy.(PAP)

Autorka: Gabriela Bogaczyk

gn/