O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Przypadek cholery u seniorki w Stargardzie potwierdzony przez dwa niezależne laboratoria

Dwa niezależne laboratoria potwierdziły przypadek cholery u starszej kobiety w Stargardzie. Służby sanitarne szukają źródła choroby - ani pacjentka, ani nikt z jej bliskich nie wyjeżdżali za granicę. Na kwarantannie domowej jest 26 osób, pod nadzorem epidemiologicznym - w sumie 85.

Choroba w ciągu kilkunastu godzin może doprowadzić do śmierci. Fot. PAP/	Andrzej Lange (zdjęcie ilustracyjne)
Choroba w ciągu kilkunastu godzin może doprowadzić do śmierci. Fot. PAP/ Andrzej Lange (zdjęcie ilustracyjne)

Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował w niedzielę, że w Stargardzie (Zachodniopomorskie) zdiagnozowano u starszej kobiety cholerę. Diagnozę potwierdził dwukrotnie przeprowadzony test. Kobieta miała m.in. ciężką biegunkę, odwodnienie, niewydolność nerek, wymagała dializ.

- W związku z otrzymanym zgłoszeniem podejrzenia cholery, potwierdzonym przez dwa niezależne laboratoria, podjęliśmy trzy kierunki działań - powiedział PAP dr Grzesiowski. - Pierwszy, to oczywiście leczenie samej pacjentki - jest w tej chwili w rękach najlepszych lekarzy zakaźników. Drugi kierunek, to działania zapobiegające transmisji tej choroby w środowisku, m.in. przez skierowanie osób z kontaktu na kwarantannę. Trzeci to dochodzenie epidemiologiczne, aby poznać źródło zachorowania pacjentki. Cholera to ultra rzadka choroba w Polsce, która do tej pory była wyłącznie zawlekana spoza naszych granic - dodał.

Na kwarantannie domowej jest 26 osób

Poinformował, że na kwarantannie domowej jest 26 osób, które miały bezpośredni kontakt z chorą (wśród nich personel medyczny), a w sumie pod nadzorem epidemiologicznym jest 85 osób.

Kobieta jest leczona w Szczecinie. - Potwierdzam, że do szpitala wojewódzkiego trafiła pacjentka z podejrzeniem cholery. Przebywa na oddziale zakaźnym – powiedział w niedzielę PAP rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie Tomasz Owsik-Kozłowski.

Więcej

Ambulans. PAP/Darek Delmanowicz
Ambulans. PAP/Darek Delmanowicz

Sanepid ustala osoby, które miały kontakt z chorą na odrę

Dodał, że w szpitalu nie wprowadzono dodatkowych obostrzeń i procedur dotyczących odwiedzin pacjentów.

Natomiast w szpitalu w Stargardzie, gdzie najpierw na oddział wewnętrzny trafiła chora, wstrzymano przyjęcia pacjentów na ten oddział niezwłocznie po otrzymaniu dodatniego wyniku na obecność przecinkowca cholery u pacjentki. Dyrektor wstrzymał także odwiedziny u pacjentów podlegających nadzorowi epidemiologicznemu. Zalecono dezynfekcję oddziału.

Służby sanitarno-epidemiologiczne pobierają próbki ze środowiska, analizują ostatnich siedem dni życia pacjentki (choroba wylęga się 3-5 dni), by zorientować się, gdzie była i z kim się kontaktowała. - Nie znamy źródła zachorowania. W wywiadzie pacjentka poinformowała, że nie była za granicą, nie kąpała się w żadnym jeziorze czy stawie, gdzie naturalnie te bakterie mogą występować - przekazał PAP szef GIS.

Dr Grzesiowski: nieznane jest źródło zachorowania

Dr Grzesiowski zaznaczył, że choć nieznane jest źródło zachorowania, to należy przygotowywać społeczeństwo na występowanie chorób, których do tej pory u nas nie było. - Rodzime przypadki cholery w Europie pojawiały się w ostatnich latach, m.in. w Austrii. Trudno dziś o tym jednoznacznie przesądzić, ale może to być kolejny sygnał zmian środowiskowych. Wraz z ociepleniem klimatu pojawiają się tego rodzaju zagrożenia i przecinkowiec cholery należy do tych chorób, które mogą być pochodną zmian klimatycznych - ocenił.

Szef GIS: od razu podjęto działania

Zaznaczył, że choroba została szybko wykryta i od razu podjęto działania, by przerwać jej rozprzestrzenienie. - To jest najważniejsze, ponieważ choroba ta szerzy się epidemicznie, w zależności od podtypu tej bakterii, którego określenie jest w toku - powiedział szef GIS. Podkreślił, że w tym przypadku nie mamy się czego bać, ale społeczeństwo musi być poinformowane.

Sytuację skomentował w Polsat News wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. - Zawsze istniały choroby, które z krajów tropikalnych były zaciągane do nas w różny sposób. Tutaj nie wiemy, jakie jest źródło. Nie byłbym bardzo zdziwiony, gdyby to jednak ktoś z Polski, kto po prostu gdzieś wyjechał - stwierdził. Dodał, że na dalsze informacje należy jeszcze poczekać.

Ostatni przypadek cholery w Polsce odnotowano w 2019 roku w Świnoujściu. W Stargardzie jest to pierwszy taki przypadek.

Cholera jest wysoce zakaźną chorobą wywoływaną przez bakterię - przecinkowca cholery. Szerzy się epidemicznie poprzez wodę zakażaną przez chorych i nosicieli. Jej głównym objawem jest ostra, wodnista biegunka i wymioty prowadzące do odwodnienia organizmu. Bez odpowiedniej terapii może w ciągu ledwie kilkunastu godzin doprowadzić do śmierci. Cholerę leczy się antybiotykami i intensywnym, również dożylnym nawadnianiem. (PAP)

akar/ ing/ bch/ amac/gn/

Tematy

Zobacz także

  •  Do szpitala w Lublinie trafił 65-letni mężczyzna z podejrzeniem cholery. Fot. PAP/	Leszek Szymański (zdjęcie ilustracyjne)
    Do szpitala w Lublinie trafił 65-letni mężczyzna z podejrzeniem cholery. Fot. PAP/ Leszek Szymański (zdjęcie ilustracyjne)

    Podejrzenie cholery w województwie lubelskim. GIS podał nowe informacje

  • Fot. PAP/Leszek Szymański
    Fot. PAP/Leszek Szymański

    Podejrzenie cholery w Stargardzie. Są wstępne wyniki badań GIS

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. Giovanni Cancemi/Adobe Stock
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. Giovanni Cancemi/Adobe Stock

    Cholera w Polsce – pojedyncze przypadki przez 44 lata

  • Fot. PAP/ Leszek Szymański (zdjęcie ilustracyjne)
    Fot. PAP/ Leszek Szymański (zdjęcie ilustracyjne)

    14 osób zakończyło kwarantannę związaną z cholerą u jednej z pacjentek

Serwisy ogólnodostępne PAP