O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Radosław Fogiel: nazywanie PiS partią prorosyjską jest obraźliwe dla inteligencji każdego człowieka

Ta próba sklejenia Prawa i Sprawiedliwości z czymkolwiek rosyjskim jest obrzydliwa. Donald Tusk bardzo chciałby dostać taką propagandową zabawkę - mówił w Studiu PAP poseł PiS Radosław Fogiel o komisji ds. badania rosyjskich wpływów.

Radosław Fogiel Fot. PAP/Albert Zawada
Radosław Fogiel Fot. PAP/Albert Zawada

Komisja ds. rosyjskich wpływów zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie i białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy; one nie podlegają dyskusji – powiedział w czwartek w Sejmie premier Donald Tusk. Poseł PiS Radosław Fogiel pytany o tę komisję mówił, że ma ona służyć propagandzie i szerzyć nieprawdę. "Donald Tusk bardzo chciałby dostać taką propagandową zabawkę, żeby wzmacniać ten oszczerczy, kłamliwy i niemający nic wspólnego z rzeczywistością przekaz" - mówił.

W tym samym wystąpieniu Tusk mówił, że "partia Zjednoczona Prawica" można odczytać jako "płatni zdrajcy, pachołki Rosji". Jak mówił PAP Fogiel, te słowa premiera, to element europejskiej kampanii Platformy Obywatelskiej.

"Ta próba sklejenia Prawa i Sprawiedliwości z czymkolwiek rosyjskim jest obrzydliwa. Bo chyba nikt normalny nie uwierzy, że PiS, którego założycielem był Lech Kaczyński, który w 2008 roku jechał na ratunek Gruzji zaatakowanej przez Rosjan (...) Prawo i Sprawiedliwości, które od pierwszych dni wojny jako rządzący pomagało Ukrainie, liderzy PiS jako pierwsi zachodni politycy pojechali do Kijowa, Prawo i Sprawiedliwość miałoby być partią w jakikolwiek sposób prorosyjską. To jest obraźliwe dla inteligencji każdego człowieka. Ale Donaldowi Tuskowi to nie przeszkadza, bo próbuje zbudować jakąś linię narracyjną w związku z trwającą kampanią europejską" - podsumował.

Polityk PiS odniósł się też do słów marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który w piątek w Sejmie mówił dziennikarzom ws. komisji ds. rosyjskich wpływów, że "od łapania szpiegów są służby, a nie komisje, które mają tendencję do zamieniania się w polityczny teatr". W PiS "z rozbawieniem obserwujemy te dyskusje" - skomentował Fogiel.

Pytany, czy za rządów Zjednoczonej Prawicy popełniono błąd, nie zatrzymując byłego sędziego Tomasza Sz., zapewnił, że nie ma systemu, który w stu procentach pozwala złapać szpiegów. "W ostatnich kilkudziesięciu miesiącach zatrzymano bądź wydalono ponad stu rosyjskich agentów. (...) Polskie służby robiły, co do nich należy. Nigdy nie ma stuprocentowej skuteczności. (...) Na pewno świeżo awansowany minister MSWiA (Tomasz Siemoniak - PAP) monitorujący służby musi odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że były sędzia Szmydt po prostu sobie pojechał na Białoruś nie niepokojony przez służby" - powiedział.

Dziennik "Rzeczpospolita" napisał w sobotę, że Tomasz Sz. wyjechał z Polski przez przejście w Terespolu. Informację tę potwierdził gazecie Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Sprawa Tomasza Sz. stała się publiczna, gdy - formalnie przebywając od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie - sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie pojawił się w poniedziałek na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Tamtejsza państwowa agencja prasowa BiełTA informowała, że poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Sędzia powiadomił zaś, że zrzeka się stanowiska w WSA "ze skutkiem natychmiastowym". Oświadczenie takie zamieścił także w mediach społecznościowych.

Sąd Dyscyplinarny przy Naczelnym Sądzie Administracyjnym uchylił immunitet sędziego, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach służbowych. Następnie prezes NSA przyjął złożone publicznie oświadczenie Tomasza Sz. o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu sędziego.

PK wszczęła w tej sprawie śledztwo. Postępowanie toczy się w oparciu o przepis Kodeksu karnego mówiący o udziale w działalności obcego wywiadu i udzielania temu wywiadowi informacji mogących wyrządzić szkodę RP. Sprawę badają także służby specjalne. (PAP)

autor: Jarema Jamrożek

kno/

Zobacz także

  • Kreml (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/ Grzegorz Michałowski
    Kreml (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/ Grzegorz Michałowski

    Dr Rodkiewicz: użycie zamrożonych aktywów na wsparcie Ukrainy mogłoby być formą nacisku na Moskwę

  • Kierownik CERT Polska Marcin Dudek. Fot. PAP/Albert Zawada
    Kierownik CERT Polska Marcin Dudek. Fot. PAP/Albert Zawada

    Szef CERT Polska: wzrost obsługiwanych incydentów cyberbezpieczeństwa nie oznacza wzrostu zagrożeń

  • Maciej Konieczny Fot. PAP/Szymon Pulcyn
    Maciej Konieczny Fot. PAP/Szymon Pulcyn

    Konieczny: partia Razem ma zdolność koalicyjną, nie ma zdolności przystawkowej

  • Dr Zuzanna Toeplitz Fot. PAP/Albert Zawada
    Dr Zuzanna Toeplitz Fot. PAP/Albert Zawada

    Dyrektorka Festiwalu Nauki w Warszawie: umożliwiamy zadawanie pytań

Serwisy ogólnodostępne PAP