Rocznica katastrofy smoleńskiej. Prezydent: po raz kolejny wspominamy tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 r. [NASZE WIDEO]

2024-04-10 09:08 aktualizacja: 2024-04-10, 22:36
Obchody 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Prezydent RP Andrzej Duda w Krakowie, fot. PAP/Łukasz Gągulski
Obchody 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Prezydent RP Andrzej Duda w Krakowie, fot. PAP/Łukasz Gągulski
Po raz kolejny oddajemy hołd i wspominamy tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku. To jeden z najtrudniejszych, najtragiczniejszych, ale zarazem jeden z niezwykle ważnych momentów w naszych dziejach - powiedział prezydent Andrzej Duda w Krakowie w 14. rocznicę katastrofy smoleńskiej. W Warszawie o godz. 8.41 politycy PiS, m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński, wzięli udział w uroczystym Apelu Pamięci przed Pałacem Prezydenckim.

W środę rano prezydent upamiętnił spoczywającą w krypcie Katedry Wawelskiej parę prezydencką – Lecha i Marię Kaczyńskich.

"Dzisiaj po raz kolejny oddajemy hołd, modlimy się za ich dusze i wspominamy tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku" - powiedział Duda w późniejszej wypowiedzi dla mediów.

Zaznaczył również, że "jest to jeden z najtrudniejszych, najtragiczniejszych, ale zarazem jeden z niezwykle ważnych momentów w naszych dziejach, bo też i podkreślający to, co dla nas ważne". "A dla nas pamięć historyczna, pamięć o bohaterach naszej ojczynym, jakimi z całą pewnością byli polscy oficerowie, którzy zostali pomordowani przez sowietów w Katyniu miała znaczenie fundamentalne" - zaznaczył.

Przypomniał, że "dlatego oni wszyscy, pochodzący z różnych stron sceny politycznej, na co dzień spierający się, dyskutujący między sobą, mający różne poglądy, podróżowali wspólnie, lecąc samolotem tamtego tragicznego dnia, by oddać hołd naszym bohaterom, tym którzy zostali pomordowani, bo walczyli o wolną, nieodległą, suwerenną Polskę".

"Dzisiaj pamiętamy o polskich oficerach, którzy zostali zamordowani przez Sowietów w Katyniu, jak o tych, którzy tamtego strasznego dnia, w tę straszną sobotę 10 kwietnia 2010 roku lecieli, aby oddać im hołd i także oddali swoje życie za ojczyznę, w służbie dla ojczyny" - podkreślił prezydent Andrzej Duda.

Uroczystości w Warszawie

Uroczystości zorganizowane przez PiS w rocznicę katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się w środę o godz. 8 od mszy w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej w Kościele seminaryjnym pw. Wniebowzięcia NMP i św. Józefa Oblubieńca przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Następnie uczestnicy obchodów przeszli przed Pałac Prezydencki, gdzie odczytano Apel Pamięci. Na chodniku przed Pałacem Prezydenckim, w miejscu, gdzie 10 kwietnia 2010 r. gromadzili się warszawiacy, ustawiono pęknięty krzyż z białych i czerwonych zniczy. Za nim ustawiono zdjęcie Marii i Lecha Kaczyńskich.

Apel rozpoczął się o godzinie 8.41, o tej porze 14 lat temu doszło do katastrofy samolotu z polską delegacją udającą się na uroczystości do Katynia. Podczas apelu odczytane zostały nazwiska ofiar katastrofy.

Później zebrani przeszli na plac Piłsudskiego, gdzie złożyli kwiaty przed pomnikiem Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy, a następnie odmówili modlitwę. Na telebimie obok pomnika wyświetlono nazwiska ofiar katastrofy. Uczestnicy uroczystości mieli biało-czerwone flagi, transparenty z napisem "Smoleńsk 2010 pamiętamy" oraz zdjęcia ofiar.

W uroczystościach wzięli udział m.in. politycy PiS i byli członkowie rządu: Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin, Piotr Gliński, Maciej Wąsik, Antoni Macierewicz, prezeska TK Julia Przyłębska, szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych.

Jak podają media, m.in. Onet, na placu Piłsudskiego doszło do ostrej wymiany zdań polityków PiS Marka Suskiego i Anity Czerwińskiej z kontrmanifestantami, którzy chcieli złożyć pod pomnikiem swój wieniec z kontrowersyjną tabliczką. Na wieńcu kontrmanifestantów widnieje napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski". Suski i Czerwińska pilnowali, by kontrmanifestanci nie złożyli wieńca pod pomnikiem.

10 kwietnia w 2010 r., w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości, w tym najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. (PAP)

kno/