Rosyjskie media po konferencji w Monachium: jedność transatlantycka pod znakiem zapytania
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa podała w wątpliwość transatlantycką jedność - napisał rosyjski "Kommiersant", zaznaczając, że "chaos w Monachium" spodobał się władzom na Kremlu.
Rosyjska gazeta napisała w niedzielę wieczorem, że forum w Monachium "z witryny euroatlantyckiej solidarności stało się symbolem rozdźwięku między nową administracją amerykańską i starą Europą".
"Wbrew wcześniejszej praktyce wysłannicy Waszyngtonu krytykowali nie Rosję i Chiny, lecz samą Europę, dając do zrozumienia, że nie widzą dla niej miejsca przy stole negocjacji na temat Ukrainy" - czytamy. Gazeta oceniła, że to "zszokowało i oburzyło Europejczyków i Ukraińców".
"Kommiersant" zwrócił uwagę na niezadowolenie wśród europejskich polityków z wystąpienia wiceprezydenta J.D. Vance'a, w którym skrytykował europejską demokrację. Gazeta podkreśliła, że "chaos w Monachium" dodał natomiast otuchy władzom w Rosji, gdzie można usłyszeć o "śmierci zbiorowego Zachodu".
"Wiedomosti" napisały z kolei, komentując wystąpienie Vance'a, że "starszy partner dał młodszemu nowe wytyczne", a przebieg konferencji "wprawił przedstawicieli UE w zakłopotanie".
Według rosyjskiej gazety Waszyngton "już nie jest gotowy do pełnej solidarności z europejskimi partnerami z NATO i w gruncie rzeczy dąży do uregulowania konfliktu w Ukrainie bez udziału UE".(PAP)
ndz/ piu/ grg/