Rubio ogłosił, że stanie na czele agencji pomocowej USAID. Wcześniej Musk zapowiadał jej zamknięcie
W poniedziałek sekretarz stanu Marco Rubio poinformował, że został mianowany p.o. szefa amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), odpowiedzialnej za finansowanie pomocy humanitarnej. Wcześniej Elon Musk zapowiedział zamknięcie agencji.
Rubio poinformował o swojej nowej roli podczas krótkiej rozmowy z dziennikarzami w San Salwadorze, drugim przystanku swojej pierwszej zagranicznej podróży.
Jak stwierdził szef dyplomacji, jego celem jest przystosowanie pomocy zagranicznej USA do narodowych interesów kraju.
"Jeśli pójdziesz od jednej misji dyplomatycznej do drugiej, z ambasady do ambasady na całym świecie, zobaczysz, że w wielu przypadkach USAID jest zaangażowana w programy przeciwne temu, co staramy się zrobić w naszej narodowej strategii i to nie może trwać nadal" - powiedział.
Zapowiedział, że część funkcji agencji będzie kontynuowana wewnątrz Departamentu Stanu.
Powołana przez prezydenta Johna F. Kennedy'ego państwowa agencja pomocowa jest w centrum politycznego zamieszania od początku rządów nowej administracji. Rubio zawiesił wcześniej niemal całą pomoc zagraniczną świadczoną przez USAID, zaś w weekend do budynku agencji weszli ludzie związani z Elonem Muskiem i jego Departamentem Wydajności Państwa (DOGE). Musk ogłosił też, że wstrzymał "nielegalne" - jego zdaniem - wypłaty i nazwał agencję "organizacją przestępczą". W poniedziałek ludzie z DOGE zamknęli gmach agencji dla pracowników i odebrali części z nich uprawnienia.
W poniedziałek przed budynkiem agencji Demokraci zorganizowali protest i konferencję prasową, zarzucając, że działania Muska i administracji są nielegalne, bo tylko Kongres - który powołał agencję - może zdecydować o ewentualnej jej likwidacji.
"Te działania poważnie szkodzą naszemu bezpieczeństwu narodowemu. Narażają tysiące dzieci na całym świecie na natychmiastowe ryzyko głodu, chorób i śmierci, a także odsuwają na boczny tor niektórych z naszych najlepszych urzędników państwowych, którzy codziennie pracują niestrudzenie, aby uczynić świat lepszym miejscem" - powiedział kongresmen Don Beyer. "Eliminacja USAID pomoże jedynie naszym przeciwnikom, Rosji i Chinom, którzy za wszelką cenę chcą ograniczyć nasze globalne wpływy. Zbiegiem okoliczności Elon Musk, najbogatszy człowiek świata, który zainwestował w Chinach miliardy dolarów, realizuje wolę Chin" - dodawał.
Senator Chris Van Hollen również sugerował, że Musk działa na korzyść Pekinu i Moskwy, cytując przy tym pochwały dla działań miliardera ze strony byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Tymczasem prezydent Donald Trump poparł w poniedziałek działania miliardera, twierdząc, że wszystko, co robi, wykonuje za jego zgodą. Powiedział też, że choć agencja jest "dobrą koncepcją", to była rządzona przez "radykalnie lewicowych wariatów", których jego administracja się pozbywa. Prezydent stwierdził jednocześnie, że powstrzyma Muska, jeśli w jego działalności dojdzie do konfliktu interesów. Zaznaczył jednak, że nic na to nie wskazuje.
Trump wcześniej przywoływał podawane przez Muska przykłady nieuzasadnionych wydatków agencji, w tym "50 mln dolarów na prezerwatywy w Strefie Gazy dla Hamasu", mimo że nie ma dowodów, by pieniądze były wydawane na ten cel.
USAID jest istniejącą od 1961 r. niezależną agencją federalną, największą państwową instytucją pomocową na świecie. Jej budżet wynosi ponad 50 mld dolarów, tj. 0,7 proc. budżetu federalnego. Działa w ponad 100 krajach świata. Na skutek ogłoszonej przez Departament Stanu zawieszenia niemal całej amerykańskiej pomocy zagranicznej, przerwane zostały prace USAID w Ukrainie i Mołdawii, m.in. w obszarze wsparcia energetycznego. Po proteście organizacji i działaczy humanitarnych Rubio wyłączył z zarządzenia najpilniejsze programy humanitarne, w tym m.in. program dystrybucji leków przeciwko AIDS, PEPFAR.(PAP)
osk/ bst/ sma/