Rzeczniczka KE: wykorzystywanie przez Kreml żołnierzy z Korei Płn. pokazuje desperację Rosji
Rzeczniczka KE Anitta Hipper oceniła w Brukseli, że korzystanie przez Kreml z usług północnokoreańskich żołnierzy podczas wojny z Ukrainą pokazuje jedynie, jak zdesperowana i izolowana jest Rosja. Korea Płn. w poniedziałek po raz pierwszy przyznała, że wysłała żołnierzy do Rosji.
Hipper powiedziała, że pogłębiająca się współpraca militarna pomiędzy Moskwą a Pjongjangiem pokazuje bardzo wyraźnie, że Rosja nie jest zainteresowania zawarciem pokoju z Ukrainą, ale przeciwnie - jej celem pozostaje zniszczenie Ukrainy i dlatego desperacko szuka sojuszników, którzy wesprą jej nielegalną agresję. "Szuka ich też wśród aktorów odpowiedzialnych za poważne zakłócanie globalnego pokoju i bezpieczeństwa. To, że Rosja polega na takich podmiotach pokazuje tylko jej desperację" - zaznaczyła Hipper.
Rzeczniczka podkreśliła też, że Moskwa jest izolowana i osłabiona, w tym z powodu sankcji nałożonych na nią przez Unię. Hipper przypomniała również, że w UE trwają już prace nad kolejnym, 17. pakietem sankcyjnym na rosyjską gospodarkę, chociaż - jak zaznaczyła - na nałożenie nowych sankcji zarówno na Rosję, jak i państwa jej pomagające, takie jak Korea Płn. czy Chiny, zgodę muszą wyrazić wszystkie państwa członkowskie.
W poniedziałek Korea Płn. po raz pierwszy oficjalnie potwierdziła, że wysłała żołnierzy do Rosji do walki z siłami ukraińskimi w celu "wyzwolenia terenów kontrolowanych przez Ukraińców w rosyjskim obwodzie kurskim". Oficjalna agencja KCNA podała, że Kim Dzong Un podjął decyzję o wysłaniu wojsk zgodnie z podpisanym w 2024 r. z Putinem układem o wszechstronnym partnerstwie strategicznym. Szacuje się, że na front wyjechało około 14 tys. północnokoreańskich żołnierzy.
Władimir Putin podziękował w poniedziałek władzom Korei Północnej za wysłanie żołnierzy do walk z Ukrainą i poinformował, że dzięki nim oddziały ukraińskie zostały wyparte z obwodu kurskiego.
Kijów zaprzeczył tym doniesieniom, zapewniając, że jego wojska nadal prowadzą działania zbrojne w tym regionie.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ szm/ ep/