W poniedziałek związkowcy organizują pikietę przed PG Silesia
Związkowcy zapowiedzieli na poniedziałek pikietę solidarnościową z protestującymi górnikami czechowickiego Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia. Rzecznik podbeskidzkiej Solidarności Artur Kasprzykowski przekazał, że udział w pikiecie wezmą m.in. rodziny górników i mieszkańcy Czechowic-Dziedzic.
Kasprzykowski powiedział, że pikieta przed PG Silesia rozpocznie się o godzinie 10.30.
– Wcześniej, o godzinie 9.00, odbędzie się w Czechowicach-Dziedzicach nadzwyczajne posiedzenie Rady Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność” – przekazał rzecznik podbeskidzkiej struktury związku.
Protest pracowników Silesii trwa szóstą dobę
Protest pracowników Silesii trwa szóstą dobę. Ich rzecznik Kazimierz Grajcarek powiedział, że pod ziemią przebywa około 20 osób, a kilkoro uczestniczy w akcji na powierzchni. Akcja nie ma charakteru strajku.
Protestujący domagają się przyjazdu do Czechowic-Dziedzic ministra energii Miłosza Motyki, który jeszcze przed świętami prosił ich o zawieszenie akcji i przystąpienie do rozmów po 6 stycznia. Oferta ta nie zadowoliła górników.
Motyka w przesłanym w czwartek drugim piśmie zadeklarował gotowość wsparcia dialogu społecznego i rozwiązania sporu. Zaprosił protestujących i związkowców na posiedzenie Trójstronnego Zespołu Branżowego ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. Ma się ono odbyć 7 stycznia w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.
Do tej propozycji górnicy i związkowcy również odnieśli się krytycznie. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda napisał na platformie X, że „wobec braku jakiejkolwiek odpowiedzi na postulaty górnicy kontynuują protest i deklarują, że zostaną pod ziemią do skutku”.
Duda opublikował także stanowisko podpisane przez liderów związków zawodowych w Silesii. Wskazali w nim, że tylko przyjazd ministra Motyki do protestujących i rozmowa z przedstawicielami załogi mogą doprowadzić do przerwania protestu.
Związkowcy zaproponowali warunki porozumienia
Związkowcy zaproponowali też warunki porozumienia. Ministerstwo Energii ma zagwarantować pracownikom Silesii w przypadku upadłości, likwidacji lub decyzji zatrudnionego o przeniesieniu do najbliższej kopalni od jego miejsca zamieszkania.
Żądają, by resort wprowadził do Sejmu nowelizację ustawy górniczej, która spowoduje objęcie nią Silesii. Chodzi o instrumenty osłonowe, jakie od 1 stycznia 2026 r. znowelizowana w połowie grudnia ustawa zapewnia pracownikom spółek z udziałem Skarbu Państwa likwidującym kopalnie. Nie objęła ona Silesii, bo ta jest prywatna. Poprawka powinna zostać przyjęta do końca stycznia przyszłego roku.
Od właściciela PG Silesia, czyli Grupy Bumech, a także od zarządcy sądowego górnicy domagają się gwarancji na piśmie, że wobec protestujących nie zostaną wyciągnięte konsekwencje, ustalenia terminu wypłaty nagrody barbórkowej, a także powołania zespołu, którego celem będzie poprawa bezpieczeństwa związanego z niskim obłożeniem stanowisk pracy.
Kazimierz Grajcarek powiedział w sobotę, że czwartkowa wymiana pism była ostatnim kontaktem między protestującymi a ministrem. Głosu nie zabrała też strona właścicielska.
Największa prywatna kopalnia węgla w Polsce
Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia w Czechowicach-Dziedzicach jest największą prywatną kopalnią węgla w Polsce. Jej udział w polskim rynku w 2022 r. wynosił około 3 proc. w produkcji węgla energetycznego i 2,3 proc. w produkcji węgla kamiennego łącznie.
Pod koniec listopada zarządca masy sanacyjnej Silesii zawiadomił związki o zamiarze zwolnień grupowych. Dotyczyłyby one ponad 750 osób.
Grupa Bumech, właściciel eksploatującej kopalnię spółki PG Silesia, podała 8 grudnia, że złożyła zarządcy masy sanacyjnej PG Silesia ofertę dzierżawy kopalni. Bumech zadeklarował przejęcie wybranych pracowników w trybie art. 23(1) Kodeksu pracy. W tej sytuacji zarządca masy sanacyjnej przesunął ewentualne zwolnienia na styczeń. (PAP)
szf/ joz/gn/