Śledztwo ws. finansowania kampanii PiS z pieniędzy fundacji KGHM. "Trwają przesłuchania świadków, zabezpieczono też dokumentację"
W śledztwie w sprawie finansowania kampanii wyborczej PiS w 2023 r. z pieniędzy Fundacji KGHM Polska Miedź trwają przesłuchania świadków, zabezpieczono też dokumentację – przekazał we wtorek Prokurator Okręgowy w Legnicy Adam Kurzydło. Dodał, że śledztwo jest wielowątkowe.
We wtorek prokurator Kurzydło przekazał dziennikarzom, że śledztwo jest w początkowej fazie i na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Przypominał, że śledztwo został wszczęte po zawiadomieniach złożonych przez Prezesa Zarządu Fundacji KGHM Polska Miedź, Naczelnika Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego oraz Michała Szczerbę - obecnie europosła KO. Śledztwo prowadzone jest przez ABW pod nadzorem legnickiej prokuratury.
„W tej sprawie zabezpieczamy dokumentację oraz przesłuchiwani są świadkowie z Fundacji KGHM Polska Miedź oraz podmiotów, którym pieniądze były przekazywane” – mówił prokurator.
Dodał, że sprawa ta jest skomplikowana, ponieważ – jak podkreślił - „krzyżują się tu różnego rodzaju postępowania”. „Beneficjenci środków z Fundacji KGHM, z których część mogła być wykorzystywana na kampanię wyborczą jednej z partii, pozyskiwali te środki nie tylko z KGHM, ale też od innych spółek z branży paliwowo-energetycznej, w których udział ma Skarb Państwa” – powiedział prokurator zaznaczając, że legniccy śledczy koncentrują się na wątku dotyczącym miedziowej spółki.
Śledztwo obejmuje okres od lutego 2023 r. do marca 2024 i ma wyjaśnić czy doszło do wyrządzenia wielkiej szkody majątkowej w mieniu Fundacji KGHM Polska Miedź w kwocie niemal 16 mln zł. Miało do tego dojść „poprzez dokonywanie nieuzasadnionych statutowo wydatków oraz niezasadne przydzielanie darowizn” jednej z firmy oraz siedmiu stowarzyszeniom i fundacjom. Śledztwo zostało wszczęte 14 listopada.
Pieniądze wypłacone tym organizacjom miały zostać wykorzystane później m.in. na sfinansowanie materiałów wyborczych, takich jak koszulki, długopisy, smycze, kubki, parasole opatrzone nazwiskami kandydatów w wyborach do Sejmu i Senatu w 2023 r. oraz logotypami o treści „PiS” i prowadzenie agitacji wyborczej na rzecz Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwość – podała wcześniej legnicka prokuratura.
Śledztwo ma też wyjaśnić czy od 8 sierpnia 2023 r. do 15 października 2023 r. w Lubinie oraz w Warszawie nie doszło do udzielenia komitetowi wyborczemu PiS korzyści majątkowej z innego źródła niż z funduszu wyborczego tej partii. Miało do tego dojść poprzez przeznaczanie m.in. przez spółkę BERM sp. z o.o. w Warszawie pieniędzy uzyskanych z tytułu darowizn od Fundacji KGHM Polska Miedź na sfinansowanie materiałów wyborczych, takich jak między innymi koszulki, długopisy, smycze, kubki, parasole opatrzone nazwiskami kandydatów w wyborach powszechnych do Sejmu i Senatu – podała legnicka prokuratura.
Śledztwo powierzono do prowadzenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Delegatura w Opolu. Przestępstwo wyrządzenia wielkiej szkody majątkowej zagrożone jest karą od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności, a złamanie przepisów Kodeksu Wyborczego grzywną od 1 tys. do 100 tys. zł.
pdo/ mok/ sma/