Hiszpańskie media. Słodko-gorzki posmak szczytu UE w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy
Szczyt Unii Europejskiej w Brukseli pozostawił po sobie słodko-gorzki posmak; choć państwa członkowskie uzgodniły dalszą pomoc finansową dla Kijowa, to nie udało się wykorzystać do tego zamrożonych na Zachodzie rosyjskich aktywów – skomentował w piątek hiszpański dziennik „El Pais”.
„To szybkie rozwiązanie. Chodzi o to, aby odpowiedzieć na najpilniejsze potrzeby (Ukrainy)” – oceniła gazeta, pisząc o decyzji państw Wspólnoty w sprawie udzielenia Kijowowi wsparcia w formie pożyczki w wysokości 90 mld euro.
Według „El Pais” przegranymi unijnego szczytu są kanclerz Niemiec Friedrich Merz, który chciał wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów dla wsparcia Kijowa, oraz szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
„Europa wyraźnie się zmienia, a narodowo-populistyczne rządy osiągają swoje cele”
„Europa wyraźnie się zmienia, a narodowo-populistyczne rządy osiągają swoje cele” – ocenił dziennik, odnosząc się do sprzeciwu Węgier, Czech i Słowacji wobec zaciągania długu w celu pomocy Ukrainie. „El Pais” określił te kraje mianem „koni trojańskich Kremla” w Europie.
„Po raz drugi w ciągu niecałych pięciu lat (UE) sięga po euroobligacje. Pierwszy raz stało się to podczas pandemii (Covid-19). Teraz - w obliczu egzystencjalnego zagrożenia w postaci (ewentualnej) klęski Ukrainy” – przypomniała gazeta.
Jak zauważył „El Pais”, ostatni szczyt unijny w tym roku „kończy się z pewnym słodko-gorzkim posmakiem”.
„Wyraźnym celem większości państw było stworzenie symbolicznego finansowego koła ratunkowego z zamrożonych rosyjskich aktywów. I choć prace nad tym będą kontynuowane, to (na razie) nie udało się tego osiągnąć” – skonkludował dziennik.
Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa ogłosił w nocy z czwartku na piątek, że europejscy liderzy podjęli na szczycie w Brukseli decyzję o udzieleniu Ukrainie wsparcia w formie pożyczki w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata. Zostanie ona sfinansowana ze wspólnego długu, gwarantowanego unijnym budżetem. Udziału w zaciągnięciu tego zobowiązania odmówiły trzy państwa - Czechy, Węgry i Słowacja.
Nie było zgody na wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów w celu sfinansowania potrzeb Ukrainy. Kluczowy okazał się sprzeciw Belgii, gdzie zdeponowana jest większość rosyjskich aktywów. Premier tego kraju Bart de Wever domagał się od innych państw członkowskich bezwarunkowego zabezpieczenia. Nie doszło w tej sprawie do porozumienia.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ rtt/gn/