Śmierć Izabeli z Pszczyny. Jest wyrok sądu
Sąd Rejonowy w Pszczynie uznał za winnych trzech lekarzy oskarżonych w związku ze śmiercią ciężarnej Izabeli. Dwóch lekarzy zostało skazanych na bezwzględne więzienie i zakaz wykonywania zawodu na sześć lat, jeden usłyszał wyrok więzienia w zawieszeniu i został zawieszony w zawodzie na cztery lata.
Prokuratura oskarżyła lekarzy: Andrzeja P., Krzysztofa P. i Michała M. o narażenie Izabeli na niebezpieczeństwo, a pierwszego z nich również o nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Rodzina zmarłej uważa, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki. Izabela zmarła w 2021 r. w pszczyńskim szpitalu wskutek wstrząsu septycznego.
Czwartkowy wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.
Śmierć Izabeli z Pszczyny. Jest wyrok sądu
Sąd skazał Andrzeja P. na rok i sześć miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności i zakazał mu wykonywania zawodu przez sześć lat za narażenie Izabeli na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia pozostające w związku przyczynowo-skutkowym z nieumyślnym spowodowaniem jej śmierci.
Sąd uznał za winnego także Krzysztofa P. – zastępcę kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, który zastępował ordynatora tego oddziału, za narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki. Krzysztof P. usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę, zakazał mu wykonywania zawodu przez 4 lata i nakazał wystosowanie przeprosin.
Michał M. – oskarżony o to samo ginekolog położnik pełniący poranny dyżur w izbie przyjęć pszczyńskiego szpitala - został skazany na rok i trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności; sąd zakazał mu też wykonywania zawodu przez sześć lat.
Sentencja ogłoszonego w czwartek wyroku była jawna, natomiast sąd wyłączył jawność na czas wygłaszania ustnego uzasadnienia orzeczenia.
Pełnomocnik rodziny Izabeli: wyrok w znacznej części satysfakcjonujący
Wyrok Sądu Rejonowego w Pszczynie ws. śmierci ciężarnej Izabeli może być w znacznej części satysfakcjonujący dla jej bliskich - ocenił pełnomocnik brata zmarłej mec. Marek Malara. Z wyroku, z zastrzeżeniami, zadowolona jest też prokuratura.
Jak powiedział dziennikarzom adwokat Marek Malara, reprezentujący w procesie brata pani Izabeli, "sam wyrok może być przynajmniej w części satysfakcjonujący dla rodzin pokrzywdzonych".
Musimy pamiętać o tym, że wyrok jest nieprawomocny, że każdy z oskarżonych i jego obrońców mają prawo go zaskarżyć
Najpierw trzeba będzie złożyć wniosek o uzasadnienie i dowiedzieć się, jakie są motywy pisemne sądu. Po zapoznaniu się z motywami pisemnymi każdy będzie miał 14 dni na złożenie apelacji w tej sprawie
Zastrzegł, że ponieważ motywy wyroku ogłoszone w czwartek ustnie przez sąd objęte są tajnością, nie chce się w nie zagłębiać. - Ale myślę, że sam wyrok może być przynajmniej w części satysfakcjonujący dla rodzin pokrzywdzonych - ocenił mec. Malara.
O satysfakcji z wyroku mówiła też po jego ogłoszeniu prok. Magdalena Filipowicz z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. - Dla mnie wyrok jest satysfakcjonujący. W pewnym zakresie mam wątpliwości, ale nie mogę podawać dzisiaj szczegółów. Decyzja, co do złożenia wniosku o uzasadnienie, zostanie podjęta, jak na spokojnie dokonam analizy tego wyroku - zasygnalizowała prok. Filipowicz.
Przedstawicielki Strajku Kobiet: wyrok ws. ciężarnej Izabeli może w przyszłości uchronić kobiety
Przedstawicielki Strajku Kobiet po czwartkowym wyroku Sądu Rejonowego w Pszczynie ws. śmierci ciężarnej Izabeli, oceniły, że uchroni on w przyszłości inne kobiety. - Mamy nadzieję, że lekarze bardziej się zastanowią, jak ratować życie kobiet - mówiły.
Wyroku wysłuchały m.in. przedstawicielki Strajku Kobiet z Bielska-Białej i Olsztyna - Joanna Wolska oraz Karolina Wanat. Kobiety są zadowolone z orzeczenia i zaznaczyły, że to pierwszy taki wyrok ws. śmierci ciężarnej w kontekście systemu i medyków, którzy - jak oceniły - nie stoją po stronie kobiet.
- To chyba pierwsza taka sytuacja, takie przełamanie tego impasu, że zapadły bezwzględne wyroki pozbawienia wolności - wprawdzie nie bardzo duże, życia pani Izy już nic nie wróci - to jest to, uważam, bardzo ważny moment - powiedziała Wanat, przyznając, że strony zapewne będą się odwoływać i w tej sprawie będzie kolejne orzeczenie.(PAP)
jms/ agzi/ mark/ pap/