Spotkanie prezydenta z szefem NATO. Andrzej Duda składa wniosek przed szczytem
Prezydent Andrzej Duda poinformował po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte, że na jego ręce złożył pisemny wniosek o postawienie na najbliższym szczycie w Hadze sprawy natychmiastowego zwiększenia wydatków krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego na obronność do 3 proc. PKB.
"Jedno jest stuprocentowo pewne - jeżeli cały Sojusz Północnoatlantycki nie zwiększy swoich wydatków na obronność, to, niestety, ale być może Władimir Putin będzie miał ochotę zaatakować po raz kolejny, ponieważ nie będzie dostatecznego odstraszania" - powiedział prezydent, który przebywa w czwartek w Belgii.
Prezydent @AndrzejDuda w #Bruksela: Złożyłem na ręce @SecGenNATO pisemny wniosek, aby na szczycie w Hadze została podniesiona sprawa wydatków i aby została podjęta decyzja, w ramach Sojuszu, że przynajmniej 3 procent PKB - a można i więcej - było przeznaczane na obronność. I nie… pic.twitter.com/NkzFkDdCZt
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) March 6, 2025
Jak tłumaczył, chodzi o to, żeby Sojusz był w stanie zbudować dostateczny potencjał odstraszania, aby "nie tylko Rosja, ale aby nikt nie zaatakował krajów NATO".
"To muszą być decyzje, które będą podejmowane sprawnie, szybko i musimy realizować zadanie odbudowy naszego potencjału militarnego" - przekonywał.
Duda: ryzykujemy jako państwo i społeczeństwo
Prezydent podkreślił, że nasz kraj jest miejscem, w którym w pierwszej kolejności chronią się uchodźcy z Ukrainy oraz miejscem, przez które przebiegają wszystkie transporty pomocy humanitarnej i militarnej. "To my w związku z tym ryzykujemy na co dzień, jako państwo i jako społeczeństwo" - powiedział prezydent.
Wskazał, że nasz kraj ryzyko związane z wojną "niesie na swoich barkach codziennie". "Dzisiaj trzeba doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie, ale - co jest niezwykle ważne - ona musi zakończyć się sprawiedliwym i trwałym pokojem" - podkreślił Duda.
Prezydent @AndrzejDuda podczas konferencji prasowej po rozmowie z @SecGenNATO. pic.twitter.com/gP1X8ljAU6
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) March 6, 2025
Zaznaczył, że Polska wspiera i jest gotowa dalej wspierać Ukrainę oraz przyłączać się do różnych proponowanych misji. Należy jednak spojrzeć na wszystko "rozsądnie" i tak ułożyć warunki przyszłego zawieszenia broni i pokoju, aby odbudowa Ukrainy, utrzymanie tam porządku i bezpieczeństwa było możliwe. "Do tego jest potrzebna współpraca euroatlantycka" - ocenił prezydent.
"Fundamentalne znaczenie ma utrzymanie więzi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą. Mamy nadzieję, że impas, który powstał w relacjach pomiędzy przywódcami Stanów Zjednoczonych, a Ukrainą zostanie przełamany" - mówił Duda.
Dodał, że kilkakrotnie zachęcał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby wrócił do stołu negocjacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem, bo jest to - jak ocenił - niezbędne dla Ukrainy, aby można ją było ocalić i wspierać w dziele zakończenia wojny i odbudowy.
Prezydent o "dealu mineralnym"
Andrzej Duda pytany o możliwość wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę w ramach misji pokojowej, prezydent odpowiedział, że nie widzi takiej potrzeby. Jak dodał, "po zakończeniu wojny wierzy w strategiczną współpracę Ukrainy z USA".
"Ja mam zupełnie inną koncepcję, jeżeli chodzi o stabilizację sytuacji na Ukrainie po zakończeniu wojny" - zaznaczył.
"Jeżeli dojdzie do dealu mineralnego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą, to Ukraina stanie się strategicznym miejscem dla Stanów Zjednoczonych. Podkreślam to bardzo mocno - strategicznym miejscem dla Stanów Zjednoczonych - z uwagi na wydobywane dla Stanów Zjednoczonych na Ukrainie surowce naturalne, a także być może jakąś produkcję w zakresie aluminium, innych metali czy przetwarzania pierwiastków" - wskazał.
"Będą to strategiczne interesy amerykańskie, których jestem przekonany, że Stany Zjednoczone będą strzegły" - dodał.
Odnosząc się do sposobów zabezpieczenia pokoju w Ukrainie, powiedział, że "nie musi to być bezpośrednio armia", "to może być polityka, która jest tak twarda, że wiadomo, że w razie czego będzie natychmiastowa reakcja".
Prezydent @AndrzejDuda w #Bruksela: Jeżeli dojdzie do porozumienia pomiędzy USA a Ukrainą ws. minerałów, to Ukraina stanie się strategiczna dla interesów Stanów Zjednoczonych i jestem przekonany, że będą jej strzec.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) March 6, 2025
"Można dyskutować, czy będą potrzebne jakieś natowskie czy europejskie siły rozjemcze, o których mówi się w niektórych projektach. Ja mówię - niekoniecznie. Może się okazać, że na linii rozgraniczenia, tam gdzie będzie granica pomiędzy Rosją a Ukrainą, suwerenną, wolną i niepodległą, podkreślam, będą potrzebne jakieś siły pokojowe, obserwacyjne" - powiedział.
Kolejną sprawą - jak mówił - jest odbudowa Ukrainy, "w której wszyscy będziemy musieli pomagać" oraz zabezpieczenie tego kraju "w sensie bezpieczeństwa i porządku wewnętrznego na czas tej odbudowy". "Tutaj uważam europejskie siły, ale bardziej siły policyjne, złożone z saperów policyjnych, złożone z kontyngentów policyjnych, które będą po prostu pilnowały bezpieczeństwa i porządku, być może będą rozwiązaniem bardziej trafionym (...), jeżeli chodzi także o relacje rozjemcze" - powiedział, dodając, że rozmawiał o tym z sekretarzem generalnym NATO. (PAP)
sza/ akuz/ from/ wni/ sdd/ mar/