Stanisław Soyka spotkał się przed laty z Elżbietą II. Artysta wręczył jej swoją płytę
W zeszłym miesiącu w wieku 66 lat zmarł Stanisław Soyka, jeden z najbardziej znaczących artystów w historii polskiej muzyki. W jednym z ostatnich wywiadów gwiazdor estrady opowiedział o spotkaniu z królową Elżbietą II, do którego doszło w połowie lat 90. Monarchini urzekła go swoją skromnością i tym, że poświęciła mu swoją uwagę. Zapamiętał też wyjątkowy zapach jej perfum.
Stanisław Soyka spocznie na Powązkach Wojskowych
21 sierpnia polscy melomani pogrążyli się w żałobie. Zmarł wówczas bowiem Stanisław Soyka, ceniony jazzowy piosenkarz, kompozytor i multiinstrumentalista, autor kultowego przeboju „Tolerancja”. Muzyk miał 66 lat. Oficjalna przyczyna zgonu nie została na razie podana do publicznej wiadomości. Gwiazdor estrady zmagał się cukrzycą typu II i przewlekłą obturacyjną chorobą płuc. Ostatnie pożegnanie artysty odbędzie się 8 września o godz. 12:00 w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie. Muzyk spocznie na Powązkach Wojskowych.
Spotkanie z brytyjską królową
W jednym z ostatnich wywiadów Soyka wrócił wspomnieniami do mniej znanego wątku swojej biografii - spotkania z brytyjską królową, Elżbietą II, gdy ta w 1996 wraz z księciem Filipem gościła w Warszawie. Jak doszło do tego spotkania? „Byłem zaproszony przez British Council do ich siedziby przy Alejach Jerozolimskich. Było nas tam dwanaścioro gości, których zaprosił British Institute. A wspierał on wtedy promocję »Sonetów« (»Soyka. Sonety. Shakespeare« – album Soyki z 1995 roku – przyp. red.) i stąd zaproszono tam również mnie. To było piękne spotkanie – niedługie, bo królowa weszła ze swoimi dwórkami” – wyjaśnił muzyk, goszcząc w podcaście „Imponderabilia”.
W pamięci utkwił mu zwłaszcza wyjątkowy aromat perfum monarchini. „Tym, co było dla mnie niesamowite i co zapamiętałem mocno, było to, że kiedy pojawiła się w tym niedużym pomieszczeniu, rozniósł się nieprawdopodobnie unikalny, fascynujący zapach. Po czasie dowiedziałem się, że królowa angielska ma perfumy robione tylko dla siebie – co ja rozumiem, ponieważ niezwykła to była pani” – zdradził artysta.
Soyka przyznał, że królowa przejawiała zaciekawienie każdym rozmówcą, co zrobiło na nim niemałe wrażenie. „Podeszła, wręczyłem jej swoją płytę, na co ona: »To musi być trudne pisać do tekstów Szekspira muzykę, bo to stary język«. A ja mówię: »To była przyjemność i bardzo ciekawa przygoda«. »No, z tego co wiem, 150 kompozytorów napisało w XX wieku muzykę do Sonetów«. »Czyli jestem jednym z nich«. Łyczek kawy i następny. Ale to były piękne dwie minuty” – relacjonował piosenkarz.
Artysta podkreślił, że Elżbieta II oczarowała go swoim usposobieniem. „To, co mnie uderzyło, to skromność tej pani, jej taka prostolinijność. Pomyślałem sobie, ze to jest miara wielkości, ta jej postawa, matczyna dobroć. Spotykałem się wcześniej z mężami stanu i ludźmi z najwyższego rzędu, ale nigdy nie odczułem takiej bliskości. Oczywiście nie była to bliskość w rozumieniu prywatnym czy jakakolwiek poufałość, ale poczułem, że jestem dla niej człowiekiem, którym ona przez tę minutę się interesuje” – wyznała Soyka. (PAP Life)
iwo/ag/ep/