Strzelanina w Minneapolis. Sprawczyni przed atakiem przygotowała manifest
Policja twierdzi, że 23-letnia sprawczyni strzelaniny w szkole katolickiej w Minneapolis, w której zginęło dwoje dzieci, a 17 zostało rannych, przygotowała przed atakiem manifest. Opublikowała w internecie nagrania, w których przepraszała rodzinę i pokazywała notatki zapisane cyrylicą.
Z ustaleń służb wynika, że środowy atak został przeprowadzony przez 23-letnią transpłciową kobietę Robin W. Na nagraniach opublikowanych na YouTube, które mogą mieć związek ze strzelaniną, sprawczyni przepraszała swoją rodzinę. Wynika z nich też, że miała myśli samobójcze i odnosiła się do sprawców innych masowych strzelanin.
Policja przekazała, że Robin przygotowała manifest w formie nagrań na YouTube, które zaplanowała do publikacji na czas zbieżny z atakiem na kościół. Służby usunęły zaplanowane nagrania i badają ich treść, poszukując motywu zbrodni. Kopie nagrań krążą jednak w internecie. Na jednym z nich widać 10 załadowanych magazynków z różnymi napisami, w tym rasistowskimi. Na innym sprawczyni pokazuje notatki zapisane m.in. cyrylicą.
Nagrania przedstawiają osobę o chaotycznym i głęboko nihilistycznym usposobieniu - podała w czwartek stacja ABC News. Zapiski w notatnikach i na broni palnej świadczą o żalu, gniewie i myślach o krzywdzie wyrządzanej sobie i innym.
Minister bezpieczeństwa krajowego USA Kristi Noem poinformowała w środę, że na magazynkach były hasła: „dla dzieci”, „gdzie jest wasz Bóg”, „zabić Donalda Trumpa”. Dyrektor FBI Kash Patel przekazał, że służby prowadzą śledztwo w sprawie strzelaniny pod kątem terroryzmu wewnętrznego i przestępstwa motywowanego nienawiścią wobec katolików.
Robin rozpoczęła atak na kościół ok. godz. 8.30, gdy dzieci były na mszy w kościele przy ich szkole. Strzelała z zewnątrz budynku przez okna, wykorzystując w tym celu trzy sztuki broni, które zostały zakupione legalnie. Były to karabin, pistolet i strzelba. Z medialnych doniesień wynika, że napastniczka zabarykadowała drzwi do świątyni deską. Ubrana na czarno sprawczyni popełniła samobójstwo na przykościelnym parkingu. Według policji sprawczyni działała w pojedynkę i „nie miała bogatej historii kryminalnej”.
Jak podał m.in. „Washington Post”, matka Robin w przeszłości pracowała w szkole katolickiej, która była celem ataku. W 2020 roku sąd zgodził się na wniosek matki na zmianę imienia jej dziecka z Robert na Robin, ponieważ identyfikowało się jako kobieta. Według stacji ABC News również Robin uczyła się w przeszłości w tej szkole.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ ap/ sma/
