System ETS2 będzie opóźniony dłużej niż rok? Halicki: w PE trwają zabiegi
Uzgodnione przez państwa członkowskie opóźnienie systemu ETS2 o rok jest krokiem na przód, ale chcemy więcej - mówił w czwartek europoseł KO Andrzej Halicki. W jego ocenie w PE jest szansa na zbudowanie większości, by wejście w życie ETS2 przesunąć o trzy lata - po 2030 r.
Ministrowie środowiska po trwających blisko dobę negocjacjach uzgodnili w środę nowy cel klimatyczny na 2040 r. Zgodzili się też, by system ETS2 zaczął obowiązywać od 2028 r. - rok później, niż przewidują to obecne przepisy. Rozszerzenie systemu handlu emisjami na transport i budownictwo będzie oznaczać pobieranie opłat od gospodarstw domowych w związku z ogrzewaniem domów i tankowaniem samochodów.
Decyzja ministrów środowiska nie kończy prac legislacyjnych nad nowelizacją europejskiego prawa klimatycznego. Jest ona punktem wyjścia do negocjacji państw członkowskich w Radzie UE z Parlamentem Europejskim. W toku tych rozmów zostanie uzgodniony ostateczny tekst znowelizowanego prawa klimatycznego UE.
PE wciąż nie przyjął własnego stanowiska. W poniedziałek, 10 listopada głosować nad nim będzie komisja ds. środowiska ENVI w europarlamencie; stanowisko następnie trafi pod głosowanie całej izby na posiedzeniu plenarnym.
System ETS2 wejdzie w życie jeszcze później? Halicki zabrał głos
Halicki, który kieruje polską delegacją w największej w europarlamencie Europejskiej Partii Ludowej (EPL), powiedział grupie dziennikarzy w czwartek, że porozumienie osiągnięte przez ministrów jest krokiem w dobrą stronę w sprawie ETS2, ale nadal nie jest satysfakcjonujące. Jak podkreślił, mechanizm ten nieproporcjonalnie obciąży gospodarstwa domowe w Polsce i może doprowadzić co najmniej do podwojenia kosztów za ogrzewanie.
- Jeżeli będzie regulacja, która będzie tak drastycznie zmieniała nam warunki życia, to ona po prostu nie wejdzie w życie w Polsce. Żaden rząd tego nie wprowadzi. Możemy być karani, możemy być odsyłani do Trybunału. Te różne mechanizmy trzeba mieć na uwadze, ale nie uważam, żeby to było wprowadzone - powiedział Halicki.
Jak jednak dodał, na razie nie ma szans na to, by przeforsować w PE odrzucenie systemu ETS2 w całości. - Dlatego musimy podejść do sprawy konstruktywnie i zrobić tyle, ile się da, a więc spróbować zracjonalizować ten mechanizm - powiedział. Według Halickiego w PE jest szansa na zbudowanie większości za tym, by wejście w życie ETS2 przesunąć o trzy lata - po 2030 r.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ rtt/ amac/ ppa/