Szajka złodziei rozbita przez policję. Straty są szacowane na 200 tysięcy złotych
Policjanci z Sulechowa (Lubuskie) zatrzymali czterech mężczyzn pod zarzutem serii włamań i kradzieży na terenie kilku lubuskich gmin. Usłyszeli oni dotychczas 29 zarzutów, a wyrządzone przez nich starty oszacowano na ponad 200 tysięcy złotych - poinformowała podinsp. Małgorzata Barska z KMP w Zielonej Górze.
Z ustaleń śledczych wynika, że szajka działała od stycznia tego roku i dokonała przestępstw w gminach: Sulechów, Bojadła, Trzebiechów i Sława.
Podejrzani są w wieku od 33 do 47 lat. Najstarszy z nich, decyzją sądu, został aresztowany na trzy miesiące, pozostałych objęto policyjnym dozorem. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia.
Funkcjonariusze ustalili, że podejrzani okradali głównie prywatne posesje i place budów, ale również supermarket, barkę rzeczną, pole oraz ukradli nawet sprzęt znajdujący się na dwóch wieżach przeciwpożarowych należących do Lasów Państwowych.
"Łupem przestępców padły m.in.: przyczepy samochodowe i podłodziowe, przyczepa na ule, same ule z pszczołami, akumulatory, elektronarzędzia, materiały budowlane czy siatka ogrodzeniowa" – powiedziała Barska.
Przestępczy kwartet tworzyło dwóch mieszkańców gminy Trzebiechów (47-lat i 38-lat) oraz dwóch gminy Bojadła (39-lat i 33-lat).
Podczas przeszukań w mieszkaniach podejrzanych policjanci znaleźli część ukradzionych rzeczy. Do tego w domu 47-latka było ponad pół kilograma narkotyków: amfetaminy, metamfetaminy i marihuany, a u 39-latka kilka gramów amfetaminy i marihuany.
"Wszyscy podejrzani usłyszeli 14 zarzutów kradzieży z włamaniem i 12 zarzutów kradzieży. Dodatkowo 39-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, a 47-latek posiadania znacznej ilości środków odurzających i przygotowywania ich do obrotu" – dodała policjantka. (PAP)
autor: Marcin Rynkiewicz
jc/